
Nie ekscytują mnie wybory, z wyjątkiem tych samorządowych, sprawy głównych partii są mi obojętne, śledzę poczynania świata polityki ale raczej by kpić z domorosłych politykierów i absolwentów noszenia teczek niż by pożądać władzy.
Według mnie socjalizm, a za socjalistę się uważam, nie rodzi się odgórnym nakazem partyjnym, ale w ciemnych podwórkach, ludzkiej biedzie i ciężkiej pracy.
Dlatego wolę działać tu na dole jako trybik w maszynie życia, niż piąć się po szczeblach ułudnej drabiny "kawiorowej" lewicy.
26. Manifa Warszawska
Rośnie liczba legalnych aborcji
Zandberg kandydatem Razem na prezydenta
Podsumowanie sondy dotyczącej koniecznych inwestycji publicznych
Piotr Szumlewicz wystartuje w wyborach prezydenckich
Xavier Woliński: USA kontra reszta świata
Artur Troost: Zaimki i inne "modne bzdury" zajmują dziś głównie prawicę
Katarzyna Przyborska: Tyrania zdroworozsądkizmu
Witold Sawicki: Żołnierze wyklęci czy przeklęci?
Xawier Woliński: Wojna handlowa USA to szansa, nie tylko zagrożenie