Rosyjska miłość
2008-12-04 08:54:54
Dziś w tak wrogo nastawionym społeczeństwie(głównie dzięki naszym mediom) do Rosji, ktoś kto głośno powie-tak kocham Rosję-jest uznany przez ogół społeczeństwa za zdrajcę, Polaka, który zdradził swoja ukochaną ojczyznę, a prezydent Lecz Kaczyński wraz z bratem zgodnie stwierdzą: To kolejny przykład na funkcjonowanie w naszym kraju lobby rosyjskiego.

Smutne to wszystko, ale prawdziwe. Nie będę tu opisywał pięknej kultury naszego sąsiada, ale nasi ukochani przywódcy, muszą zdawać sobie sprawę, że na zachodzie, zawsze wyżej cenieni będą Tołstoj i Czajkowski niż nasi artyści.

Najlepiej dobre stosunki z Rosją budować od dołu, tj. poprzez zwykłych ludzi, bo tutaj, wbrew mediom, ani zwykły Rosjanin nie ma awersji do Polaka, ani odwrotnie, mimo, iż nie pamiętam(bo nie mogę) festiwalu piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze, to w archiwalnych materiałach, gdy słyszę te utwory, to nie mam żadnych wątpliwości-kultura zbliża, szkoda, że ta tradycja już zaginęła.

Dziś głównym motorem rusofobii zdają się być bracia Kaczyńscy, którzy chyba nadal żyją w latach 80-tych karmieni ideami federacyjnymi Piłsudskiego, przechwalającego się, że on z Moskwą może zrobić co będzie tylko chciał.

Prezydent RP staje dziś w szeregu z Prezydentem Gruzji Saakaszwilim, szkoda, że nasze media tak rzadko wspominają, że jest to ...dyktator! Tak nie mam co do tego żadnych wątpliwości, sami Gruzini, oskarżają go o wyborcze fałszerstwa, o tłumienie demonstrantów i przejęcie mediów w swoje ręce, opozycja w Gruzji zdaje się być tą na Białorusi, lecz jakoś nikt z głównych komentatorów(zwłaszcza dziennika Rzeczpospolita) o tym nie chce bądź boi się mówić. Sam osobiście nie mam wątpliwości, że Saakaszwili, oskarżany również przez swoich rodaków o rozpętanie wojny z Rosją, odejdzie w nie chwale, i na jaw wyjdą jego „gierki” z administracja Busha, aby tylko zagrać na nosie Rosji.

Wracając do wątku kultury-nasza kultura jest jednak w Rosji bardzo ceniona i poważana, a aktor Daniel Olbrychski jest tam kimś takim, jak dla dzisiejszego nastolatka Doda! Można wymieniać w nieskończoność, reżyserzy, piosenkarze, artyści...naprawdę nie jest źle.

Na koniec taki przykład polsko-rosyjskiej miłości. Laureat tegorocznej nagrody Złotych Lwów, film pt. „Mała Moskwa” w reżyserii Waldemara Krzystka, ze świetną obsadą, zwłaszcza rola Swietłany Chodczenkowej, zakochanej w Polaku pięknej Rosjanki budzi duże sympatie-polecam!


poprzedninastępny komentarze