2008-12-17 10:12:44
Wczoraj(16 grudnia) minęła kolejna rocznica zamordowania pierwszego Prezydenta w historii Polski, główne media jakoś tego faktu nie odnotowały...
Zamordowanie Gabriela Narutowicza, ukazało wściekłość prawicy, iż nigdy nie zgodzi się ona na to, aby prezydentem był ktoś, kto był obywatelem Szwajcarii(wygnany przez Carat), lub, że zwyciężył głosami mniejszości narodowych.
Słusznie pisała Maria Dąbrowska w swoim dzienniku, że po zamordowaniu Narutowicza "mamy dwie Polski", bo jak wytłumaczyć fakt, że cztery lata po odzyskaniu niepodległości mordujemy własnego prezydenta(właściwie oni czyli prawica), a obraz naszym przed wojennych prezydentów przedstawianych przez endecję był następujący: pierwszy(Narutowicz) zginął jak pies, drugi(Wojciechowski) został wygnany jak pies, trzeci(Mościcki) służył jak pies.
Nie można pominąć faktu, że Kościół Katolicki wówczas, odprawiał msze za dusze "bohatera" Niewiadomskiego, do dziś zresztą na you tube można znaleść teledyski gloryfikujące mordercę Narutowicza.
Słusznie stwierdził Gabriel Narutowicz, tuz po swoim wyborze, przy okazji składanych mu z tego powodu gratulacji po wyborze na prezydenta- " moim przypadku należy mi chyba współczuć".
Czy nasza prawica się zmieniła? Nie sądzę, przypomina mi się wystąpienie posła PiS Artura Górskiego, nazywając Baracka Obamę " czarnoskórym kryptokoministą" dodając, że "to koniec cywilizacji białego człowieka", po tak skandalicznej wypowiedzi w normalnym kraju już dano by wyleciał z Parlamentu, ale nie u nas.
strach więc pomyśleć, jak by to wyglądał dziś- skoro zamordowaliśmy własnego prezydenta, to czy w Polsce może kiedyś zostać głową państwa czarnoskóry? Moim zdaniem nie...
Składam hołd Gabrielowi Narutowiczowi- mimo, że człowiekiem lewicy nie był.
Cześć jego pamięci!
Zamordowanie Gabriela Narutowicza, ukazało wściekłość prawicy, iż nigdy nie zgodzi się ona na to, aby prezydentem był ktoś, kto był obywatelem Szwajcarii(wygnany przez Carat), lub, że zwyciężył głosami mniejszości narodowych.
Słusznie pisała Maria Dąbrowska w swoim dzienniku, że po zamordowaniu Narutowicza "mamy dwie Polski", bo jak wytłumaczyć fakt, że cztery lata po odzyskaniu niepodległości mordujemy własnego prezydenta(właściwie oni czyli prawica), a obraz naszym przed wojennych prezydentów przedstawianych przez endecję był następujący: pierwszy(Narutowicz) zginął jak pies, drugi(Wojciechowski) został wygnany jak pies, trzeci(Mościcki) służył jak pies.
Nie można pominąć faktu, że Kościół Katolicki wówczas, odprawiał msze za dusze "bohatera" Niewiadomskiego, do dziś zresztą na you tube można znaleść teledyski gloryfikujące mordercę Narutowicza.
Słusznie stwierdził Gabriel Narutowicz, tuz po swoim wyborze, przy okazji składanych mu z tego powodu gratulacji po wyborze na prezydenta- " moim przypadku należy mi chyba współczuć".
Czy nasza prawica się zmieniła? Nie sądzę, przypomina mi się wystąpienie posła PiS Artura Górskiego, nazywając Baracka Obamę " czarnoskórym kryptokoministą" dodając, że "to koniec cywilizacji białego człowieka", po tak skandalicznej wypowiedzi w normalnym kraju już dano by wyleciał z Parlamentu, ale nie u nas.
strach więc pomyśleć, jak by to wyglądał dziś- skoro zamordowaliśmy własnego prezydenta, to czy w Polsce może kiedyś zostać głową państwa czarnoskóry? Moim zdaniem nie...
Składam hołd Gabrielowi Narutowiczowi- mimo, że człowiekiem lewicy nie był.
Cześć jego pamięci!