Jak to się stało, że w czasach kryzysu bogatsi są coraz bogatsi? Wszak wielkie koncerny, korporacje, czy tez prezesi wielkich spółek również powinni odczuwać skutki neoliberalnej katastrofy- nic bardziej mylnego...

Rząd Tuska i Pawlaka, początkowo twierdzący, ze kryzys nas nie dotknie, podjął typową dla swojego środowiska „walkę z kryzysem” czyli oszczędności- min na zbrojeniówce, a tymczasem posłanki i posłowie dali sobie nie dawno podwyżki w wysokości 300zł...to jest dopiero zawód, nie trzeba wychodzić na ulice , aby otrzymać podwyżkę, ot podnieść rękę w górę i 300zł w kieszeni.

W TVP INFO oglądałem kilka tygodni temu bardzo ciekawą debatę, z udziałem min. wicepremiera Pawlaka, Henryki Bochniarz, oraz przedstawicielami związków zawodowych- Jana Guza i Wiesława Siewierskiego.

Najciekawszym momentem debaty- której tematem był kryzys i jego skutki- było pytanie zadane przez przewodniczącego FZZ, który zapytał dlaczego zawsze w czasach kryzysu płacić mają najbiedniejsi, pracownicy? Dlaczego nie odebrać pieniędzy prezesom spółek, którzy zarabiają gigantyczne wręcz pieniądze, po kilkaset tysięcy złotych miesięcznie...

Ostatnio „Parkiet” przedstawił ciekawe dane dotyczące właśnie zarobków prezesów spółek w Polsce, i tak: prezes giełdowej spółki Żywiec zarobił w 2008 roku ponad 3,6 mln zł, co ciekawe to o prawie40 % więcej niż w roku 2007!

Prezes ING Banku Śląskiego Brunon Bartkiewicz zarobił 3,1 mln złotych, prezes TP 2,95 mln zł( również o prawie 40 % niż rok wcześniej), i np. prezes Banku Millenium Bogusław Kott zarobił 2,2mln zł.

Tymczasem rośnie bezrobocie, które już jest dwucyfrowe, prognozy rządowe mówią, iż wzrośnie ono do 15 %, czyli tak realnie będzie większe. Czy jedynym pomysłem rządu na bezrobocie była emigracja? Kryzys dotknął Irlandię i pomysły rządu skończyły się...więc znów Polacy będą bez pracy, mimo iż jeden bogaty mógłby wyżywić wielką rzeszę ludzi, lecz czy bogaty wie co to jest nędza? Bogaty zawsze się wyżywi