2009-12-23 21:17:57
Koniec roku to chyba najlepszy czas na podsumowanie mijającego roku. Był to z pewnością rok dla lewicy o ile nie przegrany to na pewno rok, w który się zatrzymała, czekając- niczym Tusk- na cud, który jak wiemy sam nie przyjdzie.
Główna partia na lewicy- SLD ewidentnie po ostatniej konwencji okopała się w swoich okopach, przyjmując "synów marnotrawnych", nie proponując wyborcom nic nowego, z kolei SDPL kontynuuje romans z PD- jak to w ogóle możliwe, że partia mająca się za socjaldemokratyczną jest w koalicji z neoliberałami? Cóż polityka lubi zaskakiwać...
Nie najlepsza perspektywa jest też jeśli spojrzymy na lewicę pozaparlamentarną- czy to PPS, PPP bądź RACJA- i choć im kibicuję- to sukcesu nie wróżę z bardzo prostego wyboru- brak subwencji z państwowej kasy skutecznie ogranicza działalność mniejszych partii z przebiciem się do społecznej świadomości, jedyne co można zrobić to- można to zabrzmi zbyt pompatycznie- bądź przy ludziach, towarzyszyć im w ciężkich chwilach- gdy są zwalniani z pracy za np. działalność związkową, bądź są wyrzucani z mieszkań( nie mały w tym udział wcześniejszych działań SLD)itd, nie licząc przy tym na jakieś gratyfikacje- typu poparcie w wyborach.
Rok 2009 nie wątpliwie upłynął pod znakiem walki z kryzysem- chwalący się Donald Tusk faktem, że Polska jako jedyny kraj Unii ma dodatni wzrost gospodarczy zapomina, że oznacza to tylko i wyłącznie, że w ciągu tego "gospodarczego cudu" bezrobocie wzrosło już prawie o pół miliona- w grudniu znowu podskoczyło- i to jest ogromna tragedia ludzi, którzy z dnia na dzień zostali pozbawieni środków do życia! Co mają zrobić np. oszukani stoczniowcy, którzy przez całe swoje życie potrafili tylko i wyłącznie produkować statki? Nie mówię już o najgorszym- czyli bezrobociu wśród młodzieży, które jest bardzo wysokie- wśród młodzieży do 25 lat wzrosło o 42%!
Warto zauważyć jak wzrost gospodarczy wygląda w Polsce, podczas gdy w Niemczech- kraju gdzie kryzys naprawdę odcisnął swoje piętno- mimo recesji kraj radził sobie dużo lepiej- podczas gdy w Polsce w latach 2007-08- czyli najlepszych pod względem sytuacji na rynku pracy- bezrobocie wynosiło 9%- w Niemczech natomiast podczas szczytowej fazy kryzysu wzrosło z 7,1 % do 7,4 %...a więc okazuje się, że można przede wszystkim widzieć w tym wszystkim człowieka, a państwo powinno być gwarantem tego, że podczas opresji te państwo nie wydoi obywatela- jak to jest w Polsce- tylko wyciągnie dłoń, z korzyścią dla siebie i obywatela.
Ten rok to niewątpliwie narastająca w Polsce fala antyklerykalizmu- zwłaszcza ludzi młodych, nieskażonych obłędnym mitem pojęcia Polak- katolik. Otwieranie się na Europę- do której nam jeszcze daleko- i postępująca laicyzacja życia, sprzyjają temu, aby wyrazić głośne NIE pazerności wśród kleru i zarazem jego bezkarności, do której się przyzwyczailiśmy.
Wspomniany kryzys mocno osłabił media- a chyba najbardziej prasę( upadek Trybuny). I choć uważam, że przyszłość mediów to internet żal, że czytelnictwo spada- przecież Polacy prawie w ogóle czytać nie lubią!
Internet to jedyne medium, o którym można powiedzieć, że wyszło z kryzysu obronną ręką. 2009 rok był kolejnym okresem, w którym internet zyskał na znaczeniu, szczególnie na rynku reklamy. W 2008 roku po raz pierwszy w historii przekroczona została magiczna granica 1 mld zł na reklamę online( dane za mediamikser.pl)- choć zauważyłem, że publicystyka internetowa nie jest jeszcze traktowana poważnie, ale z pewnością i to się zmieni.
Dla mnie osobiście był to rok bez większych rewolucji- kończę go z podleczoną chorobą, a jak wiadomo zdrowie jest najważniejsze.
Kończąc- wszystkim czytelnikom- i tym obchodzącym święta i nie- życzę spokoju, odpoczynku, żebyście znaleźli więcej czasu dla najbliższych, reagując na wykluczenia, których tak dużo wokół nas, a w nowym roku wszystkiego dobrego! Oby nowy rok okazał się się lepszym od mijającego!
Główna partia na lewicy- SLD ewidentnie po ostatniej konwencji okopała się w swoich okopach, przyjmując "synów marnotrawnych", nie proponując wyborcom nic nowego, z kolei SDPL kontynuuje romans z PD- jak to w ogóle możliwe, że partia mająca się za socjaldemokratyczną jest w koalicji z neoliberałami? Cóż polityka lubi zaskakiwać...
Nie najlepsza perspektywa jest też jeśli spojrzymy na lewicę pozaparlamentarną- czy to PPS, PPP bądź RACJA- i choć im kibicuję- to sukcesu nie wróżę z bardzo prostego wyboru- brak subwencji z państwowej kasy skutecznie ogranicza działalność mniejszych partii z przebiciem się do społecznej świadomości, jedyne co można zrobić to- można to zabrzmi zbyt pompatycznie- bądź przy ludziach, towarzyszyć im w ciężkich chwilach- gdy są zwalniani z pracy za np. działalność związkową, bądź są wyrzucani z mieszkań( nie mały w tym udział wcześniejszych działań SLD)itd, nie licząc przy tym na jakieś gratyfikacje- typu poparcie w wyborach.
Rok 2009 nie wątpliwie upłynął pod znakiem walki z kryzysem- chwalący się Donald Tusk faktem, że Polska jako jedyny kraj Unii ma dodatni wzrost gospodarczy zapomina, że oznacza to tylko i wyłącznie, że w ciągu tego "gospodarczego cudu" bezrobocie wzrosło już prawie o pół miliona- w grudniu znowu podskoczyło- i to jest ogromna tragedia ludzi, którzy z dnia na dzień zostali pozbawieni środków do życia! Co mają zrobić np. oszukani stoczniowcy, którzy przez całe swoje życie potrafili tylko i wyłącznie produkować statki? Nie mówię już o najgorszym- czyli bezrobociu wśród młodzieży, które jest bardzo wysokie- wśród młodzieży do 25 lat wzrosło o 42%!
Warto zauważyć jak wzrost gospodarczy wygląda w Polsce, podczas gdy w Niemczech- kraju gdzie kryzys naprawdę odcisnął swoje piętno- mimo recesji kraj radził sobie dużo lepiej- podczas gdy w Polsce w latach 2007-08- czyli najlepszych pod względem sytuacji na rynku pracy- bezrobocie wynosiło 9%- w Niemczech natomiast podczas szczytowej fazy kryzysu wzrosło z 7,1 % do 7,4 %...a więc okazuje się, że można przede wszystkim widzieć w tym wszystkim człowieka, a państwo powinno być gwarantem tego, że podczas opresji te państwo nie wydoi obywatela- jak to jest w Polsce- tylko wyciągnie dłoń, z korzyścią dla siebie i obywatela.
Ten rok to niewątpliwie narastająca w Polsce fala antyklerykalizmu- zwłaszcza ludzi młodych, nieskażonych obłędnym mitem pojęcia Polak- katolik. Otwieranie się na Europę- do której nam jeszcze daleko- i postępująca laicyzacja życia, sprzyjają temu, aby wyrazić głośne NIE pazerności wśród kleru i zarazem jego bezkarności, do której się przyzwyczailiśmy.
Wspomniany kryzys mocno osłabił media- a chyba najbardziej prasę( upadek Trybuny). I choć uważam, że przyszłość mediów to internet żal, że czytelnictwo spada- przecież Polacy prawie w ogóle czytać nie lubią!
Internet to jedyne medium, o którym można powiedzieć, że wyszło z kryzysu obronną ręką. 2009 rok był kolejnym okresem, w którym internet zyskał na znaczeniu, szczególnie na rynku reklamy. W 2008 roku po raz pierwszy w historii przekroczona została magiczna granica 1 mld zł na reklamę online( dane za mediamikser.pl)- choć zauważyłem, że publicystyka internetowa nie jest jeszcze traktowana poważnie, ale z pewnością i to się zmieni.
Dla mnie osobiście był to rok bez większych rewolucji- kończę go z podleczoną chorobą, a jak wiadomo zdrowie jest najważniejsze.
Kończąc- wszystkim czytelnikom- i tym obchodzącym święta i nie- życzę spokoju, odpoczynku, żebyście znaleźli więcej czasu dla najbliższych, reagując na wykluczenia, których tak dużo wokół nas, a w nowym roku wszystkiego dobrego! Oby nowy rok okazał się się lepszym od mijającego!