2010-05-29 20:49:39
Leszek Balcerowicz wiecznie żywy. Takie wnioski nasuwają się na myśl o objęciu stołka prezesa NBP przez Marka Belkę. Nie prezydent Komorowski , który już wszedł w kompetencje głowy państwa decyduje o wszystkim.
Zastanawia ten pośpiech. A może rację ma Waldemar Pawlak, mówiąc, że Bronisław Komorowski obawia się wyniku wyborów prezydenckich?
Belka to z pewnością swój człowiek, oczywiście w rozumowaniu gospodarczych liberałów, najlepiej o tym świadczą zachwyty "ekspertów" i komentatorów z red. Gadomskim na czele. Najzabawniejsze jednak jest to, że pada często argument, że to człowiek lewicy. Przynależność do Partii Demokratycznej jako kryterium lewicowości? Czemu nie. A może zasiadanie w MFW? Rzeczywiście, to przez przynależność do SLD ten "lewicowy" ekonomista może zyskać poparcie lewicy i objąć funkcję prezesa NBP.
Grzegorz Napieralski został postawiony w tej sytuacji pod ścianą. Jego ewentualne nie poparcie będzie skutkowało otwarty konflikt z wielbicielami Belki i Balcerowicza wewnątrz SLD, a tych niestety nie brakuje i mają silną pozycję w partii. A przypomnijmy, że Grzegorz Napieralski oświadczył- "Jeśli wrócimy do władzy, to nie wrócimy do „planu Hausera”, który w rządach Leszka Millera i Marka Belki uprawiał neoliberalizm na rachunek SLD".
Jest jeszcze jeden powód, który klasyfikuje Belkę po nie właściwej stronie. Jego udział w okupacji Iraku. Pamiętacie jakie to korzyści miała mieć nasza gospodarka w okupowaniu Iraku? Belka okazał się wiernym uczniem polityki Busha jako zastępca okupacyjnego gubernatora Iraku Paula Bremera. Odpowiadał za gospodarkę tego zniszczonego kraju, która jak wygląda każdy widzi. Swoje liberalne wizję na gospodarkę wygłosił podczas konferencji w 2003 roku, kiedy to zalecał Irakijczykom swoistą terapie szokową, którą dobrze znamy. Chodziło oczywiście o prywatyzację, bez żadnych prób ratowania państwowych przedsiębiorstw. Kiedy 70% Irakijczyków pozostawało bez pracy nasz mędrzec oznajmił, iż należy należy zlikwidować wszystkie świadczenia publiczne- "Rozwijajcie sektor prywatny, poczynając od eliminacji subsydiów". Podobne czyny będzie wprowadzał jako szef NBP? Z pewnością.
Polityka miłości PO nie zna chyba granic... A Leszek Balcerowicz odniósł kolejny bezkrwawy sukces.
Zastanawia ten pośpiech. A może rację ma Waldemar Pawlak, mówiąc, że Bronisław Komorowski obawia się wyniku wyborów prezydenckich?
Belka to z pewnością swój człowiek, oczywiście w rozumowaniu gospodarczych liberałów, najlepiej o tym świadczą zachwyty "ekspertów" i komentatorów z red. Gadomskim na czele. Najzabawniejsze jednak jest to, że pada często argument, że to człowiek lewicy. Przynależność do Partii Demokratycznej jako kryterium lewicowości? Czemu nie. A może zasiadanie w MFW? Rzeczywiście, to przez przynależność do SLD ten "lewicowy" ekonomista może zyskać poparcie lewicy i objąć funkcję prezesa NBP.
Grzegorz Napieralski został postawiony w tej sytuacji pod ścianą. Jego ewentualne nie poparcie będzie skutkowało otwarty konflikt z wielbicielami Belki i Balcerowicza wewnątrz SLD, a tych niestety nie brakuje i mają silną pozycję w partii. A przypomnijmy, że Grzegorz Napieralski oświadczył- "Jeśli wrócimy do władzy, to nie wrócimy do „planu Hausera”, który w rządach Leszka Millera i Marka Belki uprawiał neoliberalizm na rachunek SLD".
Jest jeszcze jeden powód, który klasyfikuje Belkę po nie właściwej stronie. Jego udział w okupacji Iraku. Pamiętacie jakie to korzyści miała mieć nasza gospodarka w okupowaniu Iraku? Belka okazał się wiernym uczniem polityki Busha jako zastępca okupacyjnego gubernatora Iraku Paula Bremera. Odpowiadał za gospodarkę tego zniszczonego kraju, która jak wygląda każdy widzi. Swoje liberalne wizję na gospodarkę wygłosił podczas konferencji w 2003 roku, kiedy to zalecał Irakijczykom swoistą terapie szokową, którą dobrze znamy. Chodziło oczywiście o prywatyzację, bez żadnych prób ratowania państwowych przedsiębiorstw. Kiedy 70% Irakijczyków pozostawało bez pracy nasz mędrzec oznajmił, iż należy należy zlikwidować wszystkie świadczenia publiczne- "Rozwijajcie sektor prywatny, poczynając od eliminacji subsydiów". Podobne czyny będzie wprowadzał jako szef NBP? Z pewnością.
Polityka miłości PO nie zna chyba granic... A Leszek Balcerowicz odniósł kolejny bezkrwawy sukces.