2010-09-03 11:32:36
Może to wydać się dość kontrowersyjne, ale zastanawiam się czy normalny człowiek myśli czasem o swojej śmierci? Czy tylko chorzy psychicznie, zdradzeni, mający przysłowiowy nóż na gardle mogę zdecydować się na ten krok...
Przyznam, że ostatnio dość często o tym myślę. Nie żebym to zrobił- jestem chyba zbyt dużym tchórzem- ale tak po prostu zastanawiam się co by było gdyby...
Jak wiadomo, życie nie jest takie różowe i nie każdemu dane jest odnosić sukcesy. Do narzekania też mi daleko, to takie mało męskie...ale skoro czasem człowiek pisze o swoich sukcesach to pomyślałem, że i o chwilach słabości też może.
Znalazłem fajny wiersz, ale niestety nie znam autora tych świetnych słów. Wklejam ku refleksji, solidaryzując się z tymi, którzy przezywają teraz gorsze chwile...
Lęki, problemy, aluzje, nie wytrzymam tego,
sięgnę po coś ostrego, by poczuć smak odlotu niesamowitego.
Coś muszę pociąć, nogi ramiona czy dłonie?!
Czego tym razem nie uchronię?
Jedna z żyletek, jedno drapniecie
i już odpływa ze mnie negatywne napięcie.
Widzę krew, która z rąk upływa,
z kolejną kropla problemów ubywa.
Teraz po policzku spływają łzy,
pragnę, by ślad szybko zamilkł.
Przyznam, że ostatnio dość często o tym myślę. Nie żebym to zrobił- jestem chyba zbyt dużym tchórzem- ale tak po prostu zastanawiam się co by było gdyby...
Jak wiadomo, życie nie jest takie różowe i nie każdemu dane jest odnosić sukcesy. Do narzekania też mi daleko, to takie mało męskie...ale skoro czasem człowiek pisze o swoich sukcesach to pomyślałem, że i o chwilach słabości też może.
Znalazłem fajny wiersz, ale niestety nie znam autora tych świetnych słów. Wklejam ku refleksji, solidaryzując się z tymi, którzy przezywają teraz gorsze chwile...
Lęki, problemy, aluzje, nie wytrzymam tego,
sięgnę po coś ostrego, by poczuć smak odlotu niesamowitego.
Coś muszę pociąć, nogi ramiona czy dłonie?!
Czego tym razem nie uchronię?
Jedna z żyletek, jedno drapniecie
i już odpływa ze mnie negatywne napięcie.
Widzę krew, która z rąk upływa,
z kolejną kropla problemów ubywa.
Teraz po policzku spływają łzy,
pragnę, by ślad szybko zamilkł.