2010-10-09 18:43:28
Przyzwyczailiśmy się już chyba,że bez dostojnika z Watykanu(czyt. księdza) uroczystość państwowa odbyć się nie może. Że krzyż- ten symbol ucisku- wisi wszędzie- w szkole, w urzędzie a nawet w Sejmie.
Nie robi na nas już żadnego wrażenia fakt, że przed ważną ustawą ta musi pierw uzyskać akceptację biskupów. Jak biskupi ingerują w życiu publiczne i osobiste widać gołym okiem na co dzień.
A do tego dochodzą politycy, którzy błędnie sądzą, że przy błogosławieństwie swojego pasterza wymarzony stołek będzie już jego. A to listy do proboszczów w wykonaniu PO a to próba posadzenia na tron Jezusa(w Sejmie podpisała to spora grupa posłów) czy biskupie błogosławieństwo Jarosława Kaczyńskiego podczas wyborów prezydenckich.
Po smoleńskiej katastrofie kwestia wiary przybrała nowego znaczenia, co można było zaobserwować pod Pałacem Prezydenckim. Kto przeciwko Krzyżowi tez nie Polak! Bolszewik! Ubek! Żyd(co ciekawego ten sam Żyd ma być królem Polski?!). Kalumnie jakie zebrali prawdziwi obrońcy krzyża- czyli księża, którzy po niego przyszli- kompletnie mnie zszokowała. Ileż nienawiści mają Ci "prawdziwi" Polacy? Czy znają oni nauczanie Chrystusa? Czy wiedzą czym jest miłość do bliźniego? Czy potrafią wybaczać?
W Polsce ateizm można traktować jako luksus, jako przywilej dla wybranych, wolnych ludzi pozbawionych złudzeń. Ale każdy ma szansę się odnaleźć. Wiem o tym doskonale, jeszcze w 2005 roku płakałem- tak płakałem- po śmierci Papieża Polaka! Jednak im bardziej poznawałem historię papiestwa, historię Kościoła, tym bardziej ta obłuda, ta duchowa pustka przepełniona materializmem stawała mi się obca.
Kler nogami i rękami atakuje państwo świeckie. Dlaczego? Otóż wg. nich bez religii byłoby jeszcze gorzej(jak stwierdził na temat obecności religii w szkołach bp. Pieronek). Skoro więc religia naucza dobra, etycznego zaufania, miłości to dlaczego w kraju, gdzie ponad 90% społeczeństwa deklaruje się jako wierzący jest tyle zła, przemocy, krzywdy?
Tzw. moralność chrześcijańska to pustka, gdyby tak było naprawdę to Polska już dawno byłaby krajem bogatym, szczęśliwym i co ważne otwartym.
Tym czasem wiara traktowana jest jako przymus, rytuał niedzielny, na którym nie wypada przecież nie być. Polacy ponarzekają na księdza, biskupów, że kradną(Komisja Majątkowa), że zboczeńcy(afery pedofilskie), ale mit papieskiej kremówki wystarczy, żeby posłać dziecko na lekcję jedynej słusznej religii, ochrzcić i przyjąć księdza po kolędzie. Wrosło to w nas przez wieki.
Co więc może ateizm zaoferować, zapyta co bardziej dociekliwy? Przecież wiara w Boga to nie głupia sprawa. Klepiesz biedę całe życie na ziemi, ale wytrzymujesz jakoś z pokorą(bo tak trzeba), modlisz się żarliwie i masz nadzieję, że kiedyś po śmierci trafisz do w końcu do raju i wszystko się jakoś ułoży. Ateizm na tym tle wypada blado. Umierasz i koniec, skończyła się przygoda. Ale odpowiedzmy sobie na podstawowe pytanie- czy warto całe życie żyć nadzieją? Tym bardziej, że do owej wiary nie dojrzewamy bądź nie dochodzimy do niej sami, lecz otrzymujemy ją gratis na chrzcie. Ateista potrafi całe życie przeżyć lepiej, bez 10 przykazań żyjąc moralnie i zgodnie z własnym sumieniem. Jeśli spojrzymy na badania, większość gwałtów, morderstw i kradzieży dokonują właśnie wierzący. Warto o tym pamiętać.
Dziś ulicami Krakowa przeszedł Marsza Ateistów i Agnostyków. To światełko w tunelu na przyszłość! Fajnie wiedzieć, że mimo, iż jestem w mniejszości człowiek nie jest sam na tym świecie.
Nie robi na nas już żadnego wrażenia fakt, że przed ważną ustawą ta musi pierw uzyskać akceptację biskupów. Jak biskupi ingerują w życiu publiczne i osobiste widać gołym okiem na co dzień.
A do tego dochodzą politycy, którzy błędnie sądzą, że przy błogosławieństwie swojego pasterza wymarzony stołek będzie już jego. A to listy do proboszczów w wykonaniu PO a to próba posadzenia na tron Jezusa(w Sejmie podpisała to spora grupa posłów) czy biskupie błogosławieństwo Jarosława Kaczyńskiego podczas wyborów prezydenckich.
Po smoleńskiej katastrofie kwestia wiary przybrała nowego znaczenia, co można było zaobserwować pod Pałacem Prezydenckim. Kto przeciwko Krzyżowi tez nie Polak! Bolszewik! Ubek! Żyd(co ciekawego ten sam Żyd ma być królem Polski?!). Kalumnie jakie zebrali prawdziwi obrońcy krzyża- czyli księża, którzy po niego przyszli- kompletnie mnie zszokowała. Ileż nienawiści mają Ci "prawdziwi" Polacy? Czy znają oni nauczanie Chrystusa? Czy wiedzą czym jest miłość do bliźniego? Czy potrafią wybaczać?
W Polsce ateizm można traktować jako luksus, jako przywilej dla wybranych, wolnych ludzi pozbawionych złudzeń. Ale każdy ma szansę się odnaleźć. Wiem o tym doskonale, jeszcze w 2005 roku płakałem- tak płakałem- po śmierci Papieża Polaka! Jednak im bardziej poznawałem historię papiestwa, historię Kościoła, tym bardziej ta obłuda, ta duchowa pustka przepełniona materializmem stawała mi się obca.
Kler nogami i rękami atakuje państwo świeckie. Dlaczego? Otóż wg. nich bez religii byłoby jeszcze gorzej(jak stwierdził na temat obecności religii w szkołach bp. Pieronek). Skoro więc religia naucza dobra, etycznego zaufania, miłości to dlaczego w kraju, gdzie ponad 90% społeczeństwa deklaruje się jako wierzący jest tyle zła, przemocy, krzywdy?
Tzw. moralność chrześcijańska to pustka, gdyby tak było naprawdę to Polska już dawno byłaby krajem bogatym, szczęśliwym i co ważne otwartym.
Tym czasem wiara traktowana jest jako przymus, rytuał niedzielny, na którym nie wypada przecież nie być. Polacy ponarzekają na księdza, biskupów, że kradną(Komisja Majątkowa), że zboczeńcy(afery pedofilskie), ale mit papieskiej kremówki wystarczy, żeby posłać dziecko na lekcję jedynej słusznej religii, ochrzcić i przyjąć księdza po kolędzie. Wrosło to w nas przez wieki.
Co więc może ateizm zaoferować, zapyta co bardziej dociekliwy? Przecież wiara w Boga to nie głupia sprawa. Klepiesz biedę całe życie na ziemi, ale wytrzymujesz jakoś z pokorą(bo tak trzeba), modlisz się żarliwie i masz nadzieję, że kiedyś po śmierci trafisz do w końcu do raju i wszystko się jakoś ułoży. Ateizm na tym tle wypada blado. Umierasz i koniec, skończyła się przygoda. Ale odpowiedzmy sobie na podstawowe pytanie- czy warto całe życie żyć nadzieją? Tym bardziej, że do owej wiary nie dojrzewamy bądź nie dochodzimy do niej sami, lecz otrzymujemy ją gratis na chrzcie. Ateista potrafi całe życie przeżyć lepiej, bez 10 przykazań żyjąc moralnie i zgodnie z własnym sumieniem. Jeśli spojrzymy na badania, większość gwałtów, morderstw i kradzieży dokonują właśnie wierzący. Warto o tym pamiętać.
Dziś ulicami Krakowa przeszedł Marsza Ateistów i Agnostyków. To światełko w tunelu na przyszłość! Fajnie wiedzieć, że mimo, iż jestem w mniejszości człowiek nie jest sam na tym świecie.