2011-06-11 13:50:31
Nasz słynny magik nie zasypia i oczarowuje nas co raz to nowymi transferami swojej zielonej jedenastki. Po Bartoszu Arłukowiczu, któremu plastikowość w PO i samego premiera się tak mocno nie spodobała i dziwił się, iż ten plastik może się w ogóle ludziom podobać kolejnym mega transferem jest Joanna Kluzik-Rostkowska, która stwierdziła swego czasu, że Tusk jest premierem ciepłej wody.
Można się nabijać z metody Donalda Abramowicza, ale faktem jest, że-jak to się ładnie mówi- polityczne spectrum się powiększa. Jest on chyba bodaj pierwszym polskim premierem, który ma ogromną szansę zostać szefem rządu na druga kadencję. To co, że Chińczycy robią nas w balona- choć chyba z braku profesjonalizmu to chyba my sami- że drogi na EURO 2012 wloką się jak mucha w smole, że minister Grabarczyk jest ciągle ministrem, mimo, iż zawiódł na całej linii kolejowej, nie ważne, że pan premier okazał się być jak Pinokio w sprawie polskich stoczni, że stanął mu na widok nie dopiętego guzika pewnej apetycznie wyglądającej dziennikarki. Donald Tusk jest Special One.
Ale nie tylko zawodnicy drugoligowego PJN-u są na celowniku politycznego Abramowicza, na liście życzeń znalazły się zawodnicy okręgowej ligi SdPL z kotem Filemonowiczem na czele plus jego akolici w postaci Marka Borowika i Dariusza od Rosatich- jednym słowem- wielkie gwiazdy jakby lewicy.
Donald Tusk straszył nie tak dawno przed koalicją PiS-SLD. Tym czasem w łonie jego partii taka koalicja już się nawiązała. Kluzikowa z Arłokowiczem już są razem!
Warto by zamknąć premierowi transferowe okienko jak najwcześniej i najlepiej przy urnach wyborczych. Ale nie łudźmy się- premier sam nie zostanie, gdyż „Donald ma Tolę”.
Można się nabijać z metody Donalda Abramowicza, ale faktem jest, że-jak to się ładnie mówi- polityczne spectrum się powiększa. Jest on chyba bodaj pierwszym polskim premierem, który ma ogromną szansę zostać szefem rządu na druga kadencję. To co, że Chińczycy robią nas w balona- choć chyba z braku profesjonalizmu to chyba my sami- że drogi na EURO 2012 wloką się jak mucha w smole, że minister Grabarczyk jest ciągle ministrem, mimo, iż zawiódł na całej linii kolejowej, nie ważne, że pan premier okazał się być jak Pinokio w sprawie polskich stoczni, że stanął mu na widok nie dopiętego guzika pewnej apetycznie wyglądającej dziennikarki. Donald Tusk jest Special One.
Ale nie tylko zawodnicy drugoligowego PJN-u są na celowniku politycznego Abramowicza, na liście życzeń znalazły się zawodnicy okręgowej ligi SdPL z kotem Filemonowiczem na czele plus jego akolici w postaci Marka Borowika i Dariusza od Rosatich- jednym słowem- wielkie gwiazdy jakby lewicy.
Donald Tusk straszył nie tak dawno przed koalicją PiS-SLD. Tym czasem w łonie jego partii taka koalicja już się nawiązała. Kluzikowa z Arłokowiczem już są razem!
Warto by zamknąć premierowi transferowe okienko jak najwcześniej i najlepiej przy urnach wyborczych. Ale nie łudźmy się- premier sam nie zostanie, gdyż „Donald ma Tolę”.