Wanda, co Janusza nie chciała
2013-02-08 16:59:49
No i stało się to, co miało się stać, a czego wybitni strateg nie przewidział. Wanda Nowicka została na stanowisku wicemarszałka Sejmu. Tym samym Anna Grodzka ewidentnie została wystawiona na ciężka próbę.

Palikotowe Show must go one i tak trwało długo. Na spadające sondaże poparcia, Janusz Palikot postanowił poświęcić Annę Grodzką, kosztem Wandy Nowickiej. A zaczęło się od tego, że premia, którą Wanda Nowicka otrzymała, mocno zirytowała lidera ruchu własnego poparcia. Co ciekawe, w czasach kiedy był wiceszefem klubu PO i kiedy wówczas premie dla Prezydium Sejmu było dużo większe, nie słychać było oburzenia z ust byłego obrońcy krzyża.

Najbardziej ucierpiała na tym sama Anna Grodzka. Wspaniała kobieta, która nie pasuje do Ruchu Palikota. Jest ewidentnie na lewo od poglądów swojego przewodniczącego. Ta dzielna kobieta, została wystawiona na próbę i pod ostrzał dział skostniałego i konserwatywnego Sejmu, oraz działek prawicowych publicystów, którzy przepełnieni chrześcijańskim miłosierdziem, dali upust swoim fobiom. Żal mi Anny Grodzkiej. Bardzo ucierpiała w ciągu ostatnich dni. Stała się ofiarą, marketingowych zapędów Janusza Palikota, który ewidentnie się nią posłużył.

Oczywiście pozostawienie Wandy Nowickiej nie wiąże się z raptownym zapałaniem do niej miłością przez konserwatywnych posłów, którzy postanowili zostawić ją na funkcji wicemarszałka Sejmu. Ona nadal jest znienawidzona przez prawicę i nic tu się nie zmieniło. Chodziło tylko i wyłącznie o zablokowaniu kandydatury Anny Grodzkiej. Tego już prawica znieść nie potrafiła.




poprzedninastępny komentarze