Ziętek, odpieprz się od Dudy!
2013-09-09 11:14:57
Wydawać by się mogło, że nie ma lepszej okazji, aby zaznaczyć swoją pracowniczą jedność, w chwili kiedy trzy największe związkowce centrale organizują ogromne akcje protestacyjne. A jednak. Przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego „Sierpień 80”, Bogusław Ziętek, zapowiedział, że związek nie weźmie udziału w szykowanej przez „Solidarność”, FZZ oraz OPZZ, akcji protestacyjnej, która odbędzie się 11 – 14 września w Warszawie.

Argumentacja przewodniczącego „Sierpnia 80” jest niezrozumiała, co więcej, cięgi zbiera ten, który najbardziej zdecydowanie występuje przeciw polityce obecnego rządu, czyli Piotr Duda. Wszyscy pamiętamy batalię „Solidarności” w walce z ustawą wydłużającą wiek emerytalny. Piotr Duda równie mocno zaangażował się z patologią naszych czasów, czyli nadmiarem umów śmieciowych, którymi królujemy w Europie. Tymczasem Bogusław Ziętek używa zaiste krętej „argumentacji”: „ Szef Solidarności Piotr Duda nie różni się w niczym od premiera Tuska. Oni obaj występują w obronie własnych interesów i ambicji, a nie w interesie zwykłych ludzi – ocenia Ziętek i dodaje – Nie chcę iść w jednym szeregu z Leszkiem Millerem i Solidarnymi 2012. – Ani z jednymi, ani z drugimi nie jest i nigdy nie było mi po drodze. Miller nie różni się od Tuska, prowadzi tak samo liberalną politykę. Z kolei Duda zamiast rozmawiać z ludźmi, przekonywać ich do sensu protestu – komunikuje się z nimi przez telewizję. Dokładnie tak samo jak Tusk. Oni obaj chcą tylko zrealizować swoje plany i ambicje”. Jeśli więc Bogusław Ziętek nie widzi różnic między Tuskiem a Dudą to jak najszybciej powinien udać się do okulisty, może nie jest jeszcze za późno.

Skąd taka rewolta, niegdyś najbardziej radykalnego związku w Polsce? Czy stało się coś, co wpłynęło na ewolucję poglądów Bogusława Ziętka i jego najbliższych współpracowników? Tak, to ich zaangażowanie w projekt, który lansują Janusz Palikot oraz Aleksander Kwaśniewski, szumnie zwany Europą Plus. Kurtyna więc opada.

Już w czerwcu Polska Partia Pracy-Sierpień 80 przystąpiła do Zespołu Politycznego Europa Plus, uzasadniając to tak: „Albo odbudowana lewica, albo jej rozkład i dalsza hegemonia prawicy spod znaku PO-PiS. Dlatego właśnie Polska Partia Pracy uczestniczy w Zespole Politycznym Europy Plus”. Cóż za lakoniczne tłumaczenie. Czyżby rewolucji można było przy udziale Palikota, Kwaśniewskiego, czy chociażby tak zaprawionych w bojach rewolucjonistów jak Paweł Piskorski oraz Jan Hartman?

Miłość „Sierpnia 80” nie jest tylko wakacyjną przygodą jak widać. To uczucie na tyle trwałe, co chyba platoniczne, gdyż lider ruchu swojego imienia- który teraz będzie już poważny, choć nadal śmieszny- nie pała miłością do związkowców, czym dał się poznać w chwili, kiedy ważyły się losy haniebnej z punktu widzenia przyszłych emerytów, ustawy wydłużającej wiek emerytalny. Nie dość, że Ruch Palikota poparł rządowy projekt, czym chwali się publicznie po dziś dzień, to w chwili gdy związkowcy protestowali pod Sejmem Janusz Palikot nazwał ich:„pijanymi, szczącymi na trawnik działaczami”. Nie przypuszczam, aby liderzy „Sierpnia 80” cierpieli na prostatę, ale to, jak potraktował związkowców Palikot to chyba urynoterapia, z tym, że ta w jego wykonaniu wyszła na dobre tylko jemu.

Kiedy Duda z Solidarnością prowadzili akcję informacyjną, ukazujące patologie związaną z umowami śmieciowymi, Ruch Palikota składał w Sejmie projekt ustawy, która zwolni zupełnie przedsiębiorców i wszelkich samozatrudnionych z obowiązku płacenia składek. Chodziło o obniżenie kosztów prowadzenia firmy. Składka ZUS, zwłaszcza dla małych firm, bywa problemem. Lecz pozostawienie wielkiej grupy ludności poza systemem rentowo-emerytalnym, a na tym się skończy zwolnienie ich z obowiązku płacenia składek, zdejmuje z nich jeden problem, ale sprowadza masę innych. Przede wszystkim jednak dorzyna całą strukturę systemu, już i tak bardzo osłabioną. Przecież można pomagać najmniejszym przedsiębiorcom na inne sposoby. Chociażby uzależnić płaconą przez nich składkę od rzeczywiście uzyskiwanych dochodów. To są idee sojuszników „Sierpnia 80”, które, chcąc nie chcąc, pogłębiają społeczne patologie.

Innym głośnym i szkodliwym przykładem działalności Ruchu Palikota było zgłoszenie projektu ograniczeń badań lekarskich pracowników. Projekt RP zakłada, że badaniami objęte byłyby jedynie osoby przyjmowane do pracy na stanowiska, „których charakter wymaga stwierdzenia braku przeciwwskazań do wykonywania pracy, ze względu na bezpieczeństwo lub higienę tej pracy”, a nie jak obecnie – wszyscy pracownicy. Łukasz Gibała, który w imieniu Ruchu Palikota bronił projektu, argumentował, że co prawda przeciw projektowi wypowiedziało się OPZZ, ale za takim rozwiązaniem są Pracodawcy RP. Apelował o nieodrzucanie projektu i dalszą dyskusję nad rozwiązaniami w komisji. Mówił, że intencją projektu było ograniczenie kosztów ponoszonych przez pracodawców. Trzeba przyznać, że rzeczywiście są to rewolucyjne zmiany, ale chyba nie o taką rewolucję chodziło. Ale jacy sojusznicy, takie idee.

Szukając jednak tego, co łączy „Sierpień 80” oraz Janusza Palikota, to przeszłość. Bardzo nie ciekawa. Prawicowa, czasami wręcz brunatna. O ile przeszłość Janusza Palikota, byłego obrońcy krzyża, jest znana, o tyle przeszłość Sierpnia 80-Polskiej Partii Pracy już nie koniecznie. Jeszcze nie tak dawno sojusznikami Sierpnia 80 byli nacjonaliści, antysemici, w tym np. NOP. Znajdowali się oni nawet na listach wyborczych. Jakoś odnajdywali się w tym środowisku i nikt wówczas z liderów Sierpnia 80 nie protestował, a Ziętek, podobnie jak później Palikot, ogłosił, że będzie teraz socjalistą.

Koalicja, którą buduje obecnie Janusz Palikot z ludźmi prezydenta Kwaśniewskiego łudząco przypomina konstrukcję LiD. Lewicy i sobie życzę, aby ich los potraktował surowiej. Nie przyjmowałby się również buńczucznymi sondażami, które propagują zwolennicy i sam Janusz Palikot. Przykład Elbląga, gdzie kandydatka Europy Plus miała w publikowanych przez Ruch Palikota miała poparcie na poziomie 23% można włożyć między bajki. Efekt był taki, że przy poparciu zarówno Palikota jak i Kwaśniewskiego Ewa Białkowska uzyskała poparcie na poziomie 4,84%., zajmując 6. miejsce spośród 10 kandydatów. Wniosek? Sondaże Palikota należy od razu dzielić na cztery, pięć., tak będzie rozsądniej. A działaczom Sierpnia 80 należy pogratulować zarówno towarzystwa, jak i koniunkturalizmu. Wazeliniarstwo z kolei zawsze było w cenie.



poprzedninastępny komentarze