Etos i patos
2016-04-10 09:16:01
Smoleńska katastrofa, która wstrząsnęła nami wszystkimi, stała się bardzo szybko upolityczniona i zawłaszczona przez PiS. Depozytariuszem tej fragmentarycznej pamięci, chce być partia Jarosława Kaczyńskiego. Nic nie pozostało z tamtej atmosfery jedności i pojednania.

Jarosław Kaczyński od samego początku postanowił zbudować mit, na którym będzie budował fundament swojej partii i swojego obozu politycznego. Odrzucam fantazje Antoniego Macierewicza i zbliżonych do niego „ekspertów” o zamachu. Kalkulując na chłodno, należy postawić pytanie, po co Rosji byłaby śmierć 96 osób, polskich elit? Jakie korzyści miała z tego powodu? Lech Kaczyński wówczas nie był najlepiej ocenianym przez rodaków prezydentem. Miał marne szansę na reelekcję. Dorobek jego prezydentury, zwłaszcza jeśli chodzi o politykę zagraniczną, był fatalny. Postanowił on bowiem postawić na sojusz z Gruzją, na czele której stał Micheil Saakaszwili, dziś obywatel Ukrainy, oskarżany przez gruzińską opozycję za autorytarne zapędy, w wyniku jego decyzji 500 osób trafiło do szpitala, kiedy to opozycja wyszła na ulice, protestując przeciwko aferom i korupcji. Podobnie rzecz miała się z Wiktorem Juszczenką, który nie cieszył się zbytnim poparciem swoich obywateli a na odchodne, wymierzył wszystkich Polakom srogi policzek, ogłaszając Stepana Banderę mianem "Bohaterem Ukrainy" tym samym rozgrzeszając bandy UPA. Pochówek Lecha Kaczyńskiego na Wawelu, wywołał ogromny sprzeciw społeczny. Kardynał Stanisław Dziwisz, broniąc decyzji o pochówku na Wawelu, stwierdził, iż „Lech Kaczyński zginął po bohatersku”. Tragiczna śmierć w wypadku lotniczym to bohaterstwo?

To, co jest najważniejsze po tej tragedii, to wyciągnięcie wniosków. I to jest zadanie najtrudniejsze. W polskiej mentalności króluje brawura i nonszalancja. Brak kontroli i przestrzeganie zasad są odbierane jako słabość. Polak potrafi, oczywiście do czasu. Błędów proceduralnych i szkoleniowych było w tej katastrofie aż nadto. Ilość głupstw i zwyczajnych kłamstw, jakie wylane były przez prawicowych publicystów przy okazji katastrofy, była porażająca. Czasami jednak lepiej milczeć i być podejrzewanym o głupotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości. W tej sprawie każdy ma swoją prawdę. Tu wiara zastępuje wiedzę. To było szaleństwem, kiedy PiS był w opozycji. Dziś, po dobrej zmianie, to już nie są brednie opozycyjnych polityków, to obecnie staje się doktryną państwową. Retorykę katastrofy zastępuje retoryka zamachu. I będzie ona tak długo powtarzana, aż ciemny lud to kupi. Teoria o zamachu jest jednocześnie dla PiS doskonałym paliwem rusofobicznym. Oskarżanie Rosji o zamach to zdejmowanie odpowiedzialności z własnych błędów i rażących zaniedbań. Jakież to wygodne.

W katastrofie zginęło 96 różnych osób, chcąc oddać hołd zamordowanym polskim oficerom w Katyniu. Tylko Wasza śmierć jest prawdziwa, reszta to już polityka.



poprzedninastępny komentarze