SLD i strefy sponsorowanego wyzysku
2013-04-24 22:55:49
Wczoraj wiadomości lokalne z kilku województw donosiły o konferencjach prasowych SLD, na których przedstawiciele tej partii dzielili się swoimi pomysłami na walkę z bezrobociem. Wśród proponowanych rozwiązań m.in. inwestycje w infrastrukturę i "planowa polityka inwestycyjna" nastawiona na przyciąganie przemysłu uznawanego przez SLD za rozwojowy. Brzmi nieźle, prawda? Jak konkretnie ma wyglądać realizacja tych postulatów? Trzeba założyć kolejne specjalne strefy ekonomiczne, mówią politycy SLD.

"Na szczeblu centralnym powinny powstać trzy specjalne stref ekonomiczne: Centralny Okręg Przemysłowy w okolicach Łodzi, zlokalizowany na skrzyżowaniu kluczowych autostrad A1 i A2, Północny Okręg Przemysłowy na Pomorzu, w okolicach Trójmiasta, połączony infrastrukturą z portami oraz Południowy Okręg Przemysłowy Kraków - Katowice." - czytamy na stronie Sojuszu.

Swoją szansę na rozwój chce wykorzystać również Szczecin: "Jest szansa na utworzenie specjalnych stref ekonomicznych, na które w Szczecinie czekają dwie firmy - uważa poseł SLD, Grzegorz Napieralski. Szef zachodniopomorskiego Sojuszu poinformował, że wszyscy parlamentarzyści regionu podpisali się pod wspólnym listem do premiera Donalda Tuska. Domagają się w nim wydania zgody na rozszerzenie stref w Szczecinie." - donosi Radio Szczecin.

Dlaczego to specjalne strefy ekonomiczne mają przyciągać inwestorów? Dlatego, że działalność w strefach jest prowadzona na preferencyjnych warunkach - za publiczne pieniądze tworzy się infrastrukturę, a firmy które łaskawie zgodzą się rozpocząć działalność są zwalniane z podatków.

Specjalne strefy ekonomiczne to też często miejsca wzmożonego wyzysku: wystarczy przejrzeć wiadomości na stronie Inicjatywy Pracowniczej o sytuacji w fabrykach Chung Hong i LG w strefie pod Wrocławiem. Oczywiście wyzysk i łamanie praw pracowniczych nie występują tylko w strefach - problemem jest to, że państwo stwarzając cieplarniane warunki przedsiębiorcom nie stara się w żaden sposób zapewnić przestrzegania prawa wobec pracowników. Gdy związkowcy z IP pikietowali pod siedzibą Agencji Rozwoju Przemysłu, która zarządza podstrefą kobierzycką pod Wrocławiem, miał miejsce taki dialog:
"Państwo polskie wydało zgodę na działanie w strefie pod określonymi warunkami". Na pytanie, czy warunkiem tym jest przestrzegania prawa pracy, odpowiada: "Nie".

Trudno stwierdzić czy za pomysłem SLD stoi krótkowzroczność, czy to jakaś pozostałość po sojuszu z Business Centre Club - bo to przecież przedsiębiorcy jako jedyni skorzystaliby na tym pomyśle. Walcząc z bezrobociem za pomocą tworzenia specjalnych stref ekonomicznych, SLD może co najwyżej przyczynić się do rozszerzenia obszaru działania dzikiego kapitalizmu, zwolnionego z jakichkolwiek obowiązków wobec społeczeństwa. Specjalne strefy ekonomiczne to tylko wyraźny, namacalny symbol tych zmian, które czynią z naszego kraju raj dla turbokapitalizmu, raj wyzysku. - czytamy w manifeście koalicji organizującej obchody 1 Maja we Wrocławiu.

Owszem, powstaną w ten sposób miejsca pracy - ale jakim kosztem? Specjalne strefy ekonomiczne, strefy sponsorowanego przez państwo wyzysku, na pewno nie są rozwiązaniem problemu bezrobocia. SLD kolejny raz staje po stronie przedsiębiorców, zapominając o prawach pracowniczych i o tym, co wspólne, skupiając się na zaspokajaniu potrzeb mitycznych "inwestorów".


poprzedninastępny komentarze