Sama wojna to terror - rozmowa z Filipem Ilkowskim

[2006-03-30 12:08:32]

Z Filipem Ilkowskim, głównym koordynatorem Inicjatywy „Stop Wojnie”, rozmawia Daniel Ptaszek.

Daniel Ptaszek: Czym jest Inicjatywa „Stop Wojnie”?

Filip Ilkowski: Jest to ruch społeczny, tworzony przez jednostki i organizacje, który powstał w 2002 roku w odpowiedzi na spodziewaną wojnę w Iraku. Od tego czasu przeprowadziliśmy szereg akcji. Przed wojną dwie duże demonstracje, obie zgromadziły do 10 tysięcy osób. Kiedy wojna wybuchła dalej demonstrowaliśmy i w zasadzie cały czas jesteśmy na ulicach. Poza tym robimy różne spotkania, w tym w szkołach, koncerty antywojenne. Staramy się maksymalnie propagować idee antyokupacyjne, a jednocześnie budować ruch społeczny, który byłby w stanie zmusić rządzących do wycofania polskich wojsk w Iraku. Członkiem ISW może być każdy, niezależnie od poglądów politycznych, za wyjątkiem jedynie skrajnej prawicy.

Polaków do Iraku wysłała w głównej mierze lewica z Aleksandrem Kwaśniewskim na czele. Teraz ci sami ludzie protestują przeciwko obecności polskich sił. Jak to jest?

Nie chciałbym się wypowiadać za całą ISW, ale osobiście nie uważam Kwaśniewskiego za człowieka lewicy. Przez kilka lat protestowaliśmy przeciwko niemu, Millerowi, a później Belce. Belka jest politykiem chyba najbardziej uwikłanym w katastrofę, jaka miała miejsce w Iraku. Był nie tylko premierem rządu polskiego, który był rządem okupacyjnym, ale w samym Iraku sprawował funkcje, przygotowując gospodarkę do korporacyjnego skoku na kasę, którym tam się przecież wydarzył. Osoby te powinny odpowiedzieć za zbrodnie w Iraku, bo są w pewnym stopniu za nie odpowiedzialne. Jednym z głównych haseł na demonstracjach było zawsze: „Miller, Kwaśniewski – dwa Busha pieski”. Co ciekawe, rządy w Polsce się zmieniają, ale polityka wobec Iraku jest identyczna, dlatego protestujemy przeciwko zarówno poprzednim, jak i obecnym.

Czy mogło dojść niedawno do jakiegoś handlu Kaczyński-Bush, w którym na ołtarzu położono żołnierzy polskich, ginących w Iraku?

Trudno mówić o handlu, to jest bardziej służalcza polityka państwa polskiego wobec wielkiego brata, i to niezależnie od kolorów rządów. Ma związek z ogólną strategią „polskich panujących”, którzy próbują ugrać coś dla siebie w oparciu o przyklejenie się do nogawki USA. Strategia ta jest bardzo karkołomna, wręcz śmieszna, ale i tragiczna, ponieważ nie tylko polscy żołnierze są składani na ołtarzu. To także ponad 100 tys. samych Irakijczyków. To jest ta stawka.

Badania pokazują, że Polacy są zdecydowanie przeciwni wojnie i obecności w niej naszych sił zbrojnych. Jaki jest powód, że władza w ogóle nie słucha swoich wyborców?

Nie słucha wyborców, ponieważ nie musi ich słuchać. Dopóki obywatele się naprawdę nie zbuntują i nie będzie dużego ruchu na ulicach, to władza ich słuchać nie będzie w tej sprawie. Naszym zadaniem jest zmuszenie jej do tego słuchania.

ISW organizuje przede wszystkim manifestacje. Czy sam wierzysz w ich skuteczność?

Moim zdaniem to jest jedyna skuteczna opcja, tylko musi być nas więcej, po prostu.

Ale jak dotąd jest ona nieskuteczna...

Nie, to nie jest tak. Patrząc na to globalnie, fakt, że rządzący tę wojnę prowadzą, a mają tak duże problemy we własnych krajach i muszą się z niej tłumaczyć, że Bushowi trudno było zaatakować inne kraje, co chciał zrobić bardzo szybko, zawdzięczamy ruchowi antywojennemu. Jak też i fakt, że bardzo wiele brudów z Iraku wyszło na jaw, o których byśmy pewnie nie wiedzieli, gdyby ruchu nie było, czyli kwestie tortur, używanej broni. Oczywiście, nie zdołaliśmy – jak do tej pory - zakończyć tej okupacji, ale wydaje mi się, że rządzący mają ogromne problemy. Możemy ją naprawdę zakończyć, i mówię to jako ruch globalny, nie tylko polski. Natomiast u nas potrzebujemy zdecydowanie więcej ludzi na ulicach. Tym co przeraża Lecha Kaczyńskiego, wcześniej Kwaśniewskiego i inne osoby tego pokroju, jest to, że ludzie przestają ich słuchać i aktywnie krytykują, a nie tylko biernie się sprzeciwiają przed telewizorem.

Gdy wysyłano nasze wojska, mówiło się o prestiżu, wzroście znaczenia Polski, choć wiadomo było, że chodzi głównie o ropę i kontrakty. Czy w ogóle cokolwiek uzyskaliśmy?

Wysłanie polskich wojsk było jakimś tam logicznym wnioskiem strategicznego myślenia polskich rządzących. Bardzo krwawym i brutalnym, ale to jest ta logika. W tym momencie ona w pewnym sensie upada, ponieważ kiedy USA mają problemy, to mają je również ci, co są przyklejeni do nogawek Stanów. I o ile na początku liczono na jakieś kontrakty, to teraz wygląda to dość żałośnie, kiedy nic z tego nie wyszło, co tak naprawdę ruch antywojenny cieszy. Chociaż cały czas jest coś na rzeczy. Kiedy słyszymy Radosława Sikorskiego, ministra obrony, bardzo ideologicznego imperialistę, związanego z jedną z amerykańskich instytucji lobbingowych – American Institute Enterprise, która jest takim neokonserwatywnym traktem mózgów, to przejawia się hasło, że Polska powinna mieć dostęp do irackiej ropy, bo potrzebuje dywersyfikacji źródeł energii. To są wypowiedzi skandaliczne, wręcz w stylu kolonialnym. Sikorski przynajmniej mówi o co w tej wojnie naprawdę chodzi. Ale nic z tego nie wychodzi, i bardzo dobrze.

Nie lepiej, żeby Polska coś jednak z tego wyniosła?

Nie lepiej, ponieważ jeżeli tzw. operacja iracka okazałaby się sukcesem, to mielibyśmy większą możliwość uczestniczenia w kolejnych, czyli wojnach okupacyjnych. Natomiast jeśli zakończy się to klęską, to dużo trudniej będzie państwu polskiemu zrobić coś takiego po raz kolejny. Np. wziąć udział w okupacji Iranu.

No właśnie. To nie tylko Irak. Polacy są też w Afganistanie, wojna trwa w Czeczenii. Co na to ISW? Czy tylko o Irak chodzi?

Chodzi nie tylko o Irak. My się na nim koncentrujemy z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że tam są polscy żołnierze w najwyższym wymiarze ilościowym, a ponieważ mieszkamy w Polsce, to staramy się najbardziej podkreślać okupacje, zbrodnie, wojny prowadzone przez państwo polskie. Druga rzecz, że Irak jest tak naprawdę kluczową sprawą w całej polityce zagranicznej. Czyli porażka USA w Iraku będzie miała gigantyczne konsekwencje dla całego świata. Myślę, że to jest najsłabsze ogniwo w tym łańcuchu militaryzmu czy imperializmu, mówiąc bardziej starodawnie, ale to słowo tutaj dobrze pasuje. Oczywiście, my jako ISW rozumiemy, że tzw. wojna z terrorem prowadzona jest nie tylko przez USA, ale też przez inne kraje i nie tylko w Iraku, i te sprawy staramy się łączyć, szczególnie kiedy jest ku temu okazja. Kiedy był szczyt Rady Europy w maju 2005 roku, kiedy byli obecni w Polsce przedstawiciele nie tylko Wielkiej Brytani czy Włoch, ale także np. Rosji, to wtedy mieliśmy hasło „Wojska precz z Iraku i Czeczeni”. To jest ta sama brudna logika tzw. wojny z terrorem, która w rzeczywistości sama jest terrorem.

Jak uważasz, przyjdzie pora na terroryzm w Polsce?

Trudno powiedzieć. Oby nie przyszła. Jest banalnym, ale prawdziwym stwierdzeniem to, że udział Polski w wojnie w Iraku, i generalnie w bloku najbardziej zaprzyjaźnionych państw wobec USA, możliwość ataku terrorystycznego zwiększa. To oczywiste.

Dziękuję za rozmowę.

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


22 listopada:

1819 - W Nuneaton urodziła się George Eliot, właśc. Mary Ann Evans, angielska pisarka należąca do czołowych twórczyń epoki wiktoriańskiej.

1869 - W Paryżu urodził się André Gide, pisarz francuski. Autor m.in. "Lochów Watykanu". Laureat Nagrody Nobla w 1947 r.

1908 - W Łodzi urodził się Szymon Charnam pseud. Szajek, czołowy działacz Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej. Zastrzelony podczas przemówienia do robotników fabryki Bidermana.

1942 - W Radomiu grupa wypadowa GL dokonała akcji odwetowej na niemieckie kino Apollo.

1944 - Grupa bojowa Armii Ludowej okręgu Bielsko wykoleiła pociąg towarowy na stacji w Gliwicach.

1967 - Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję wzywającą Izrael do wycofania się z okupowanych ziem palestyńskich.

2006 - W Warszawie zmarł Lucjan Motyka, działacz OMTUR i PPS.


?
Lewica.pl na Facebooku