W czasie ostatniego wiecu przed niedzielnymi wyborami prezydenckimi w Meksyku, lewicowy kandydat na prezydenta, Andrés Manuel López Obrador powiedział, że jeśli wygra wybory, to zamierza pracować przede wszystkim dla biednych.

Obiecał walkę z korupcją i uzdrowienie życia publicznego. Zamierza także zlikwidować przywileje dla elit politycznych. Niedopuszczalny jest fakt, że były prezydent, Carlos Salinas de Gortari, otrzymuje miesięczną pensje w wysokości 180 tysięcy peso (12 tysięcy euro), podczas gdy robotnik zarabia w Meksyku średnio 1600 peso (ponad 100 euro) - powiedział Andrés Manuel López Obrador.

Jego głównym konkurentem Obradora jest Felipe Calderón, kandydat Partii Aktywności Narodowej, którego popierają środowiska biznesowe.