WSL oraz kampania "Mieszkanie Prawem nie Towarem" zorganizowały wystawę zdjęć i statystyk obrazujących pogarszającą się sytuację środowisk lokatorskich w Polsce oraz braku pomysłów na tworzenie taniego budownictwa mieszkaniowego.
W pikiecie brali udział także działacze i działaczki Czerwonego Kolektywu-Lewicowej Alternatywy działający w ramach WSL.
Zebrani rozwinęli transparenty "Mieszkanie Prawem nie Towarem" (CK-LA) oraz "W obronie praw lokatorów" (MPnT).
Na tablicach ze zdjęciami znalazły się opisy sytuacji grup lokatorów działających w ramach WSL oraz mieszkańców Mińska Mazowieckiego zmuszonych do mieszkania w barakach.
W roku 1994, gdy okazało się, że nastąpi uwolnienie czynszów mówiono że do tego czasu nastąpi na pewno rozwój taniego budownictwa, tymczasem do dziś nic takiego nie nastąpiło, a Warszawa chce nawet redukować zasób mieszkań komunalnych - powiedział Andrzej Smosarski z WSL i CK-LA.
Tą wystawą i pikietą chcemy pokazać, że w podobno demokratycznym kraju są równi, czyli lokatorzy i równiejsi, czyli kamienicznicy, czujący sie bezkarni nawet jeśli łamią prawo i zachowują się karygodnie wobec lokatorów - stwierdził Piotr Ciszewski z WSL i CK-LA.
Dodał, że tego typu wystawy powinny być organizowane w parlamencie czy ministerstwach, bo zwykle ci którzy decydują o prawach lokatorów nigdy nie mieli problemów z dachem nad głową ani warunkami mieszkaniowymi.
Uczestnicy pikiety twierdzili że lokatorzy sami muszą walczyć o swoje prawa, ponieważ żaden decydent nie da im ich odgórnie, jedynie z dobrej woli.
WSL zapowiedziało kontynuowanie podobnych akcji informacyjnych oraz wymierzonych w konkretnych, prześladujących lokatorów kamieniczników.
Michał Warecki