Niemiec: Populizm czyli naga prawda

[2009-05-11 09:39:27]

Strajk w Stoczni Gdańskiej czyli nasz populizm

Chleba, pracy, tanich mieszkań. Równość, wolność, sprawiedliwość. Uczeni ekonomiści powiedzą – populizm. A tego zawsze chciał lud. Ogółu społeczeństwa nie interesują indeksy giełdowe, tempo wzrostu PKB, wykresy i diagramy. To czysta abstrakcja dla kogoś, kto pracuje świątek, piątek i niedziela jak wół i mimo, to trudno mu związać koniec z końcem. Na giełdzie nie ma aktywów, bo i z czego. Dochodzi do wniosku, że tempo wzrostu PKB go nie dotyczy, bo widzi, że owoce wzrostu konsumują tylko wybrani, najbogatsi obywatele i ci, którzy mają dojścia do pańskiego stołu. Wykresy i diagramy nie robią na nim wrażenia bo przeznaczone są dla tych, którzy rządzą i planują, a zwykły robociarz do rządzenia nie jest dopuszczany. Skołowany obywatel drugiej kategorii nie uwierzy w tej sytuacji w żadną demokrację i politykę i z braku lepszego wyjaśnienia nazwie to wszystko grandą i złodziejstwem, wybierając wewnętrzną emigrację czyli zupełny brak zainteresowania sprawami społecznymi, koncentrując się na tym, by jakoś to wszystko przeżyć. Nie interesuje się polityką, bo nie mając na nic wpływu. Może tylko zaciskać bezradnie zęby i narażać się na niepotrzebny stres.

Od czasu do czasu, bezpośrednio dotknięci systemową niesprawiedliwością obywatele, przyciśnięci do ściany, wychodzą na ulicę. Wyrzucani na bruk stoczniowcy z NSZZ "Solidarność" w słusznym gniewie przyjeżdżają do stolicy i palą opony. Dochodzi do przepychanek z policją. Związkowcy "Sierpnia 80" okupują biura poselskie rządzącej partii, skąd są siłą usuwani. Jakiś czas temu, wściekli na przemyt zakażonego pasożytem zboża, rolnicy na czele z Marianem Zagórnym i Andrzejem Lepperem wysypali to zboże z wagonów, za co dostali wyroki skazujące. Za każdym razem rząd komentuje całą sytuacje w ten sposób, że oto zadymiarze, chuligani i populiści łamią prawo. Kiedy ci zadymiarze i populiści interweniowali wcześniej w zgodzie z prawem, prosili i grozili, nikt ich nie chciał słuchać. W odpowiedzi pokazywano bardzo uczone analizy i projekty prawne, z których nic nie wynikało oprócz tego, że w powszechnym odczuciu ktoś chce kogoś oszukać. O konkretnych oczekiwaniach zachowania stanowisk pracy, przyzwoitego zarobku, uczciwych cen na płody rolne, nie zająknięto się ani słowem. W końcu to populizm, a rząd populizmem się zawsze brzydził.

W każdej takiej sytuacji dochodzi do zderzenia dwóch światów. Rzeczywistego świata podstawowych społecznych potrzeb i tego elitarnego, w którym o podstawowych potrzebach życiowych się nie myśli, bo są one dawno zaspokojone na bardzo wysokim poziomie. Żądania i podstawowe, konkretne potrzeby ludzkie, media głównego nurtu i klasa średnia nazywa populizmem, nadając temu określeniu znaczenie pejoratywne. Absurd, do jakiego sprowadza się takie rozumienie populizmu, polega na tym, ze jeśli ktoś chce jeść, mieszkać, mieć prace, opiekę zdrowotna, edukacje i dostęp do usług prawnych, to jego oczekiwania wynikają zlej woli, bo są populistyczne. Takie przyczepianie łatek populizmu wszelkim postulatom socjalnym, z jednoczesna wykładnią populizmu jako zjawiska negatywnego, mimo całej absurdalności takiego przekazu, jest i będzie praktykowane, bo wynika z bardzo namacalnego konfliktu klasowego. Mianowicie, klasa najbogatszych wcale nie chce się dzielić swoimi przywilejami ekonomicznymi i politycznymi, zaś każde żądanie równości wszystkich obywateli godzi w te przywileje i grozi częściowym ich pozbawieniem. Innymi słowy, jeśli pracownik będzie krócej pracował i więcej zarabiał to zysk zatrudniającego go będzie mniejszy, i odwrotnie. Słabo opłacany, pracujący ponad normę robotnik zwiększa zysk przedsiębiorcy. A najlepszym dowodem na dążenie do maksymalnych zysków za minimalne nakłady są ciągłe narzekania przedsiębiorców na wysokie koszty pracy w Polsce, w sytuacji kiedy 70 % pracowników nie może osiągnąć średniej płacy krajowej.

Jeśli populizm ma według przedstawicieli kapitału oznacza dążenie do sprawiedliwości społecznej, to w istocie punktu widzenia ich interesów jest on zły. Natomiast oskarżeniami o populizm nie powinni się przejmować zwykli obywatele. Dla nich populizm jest zrozumiałym dążeniem do poprawy sytuacji ekonomicznej i politycznej, a nie należy się wstydzić uzasadnionych żądań. W końcu czy to źle, ze ktoś chce kupować jedzenie w sklepie a nie szukać w śmietniku, mieszkać w normalnym domu, a nie pod mostem? Pojęciu temu należy nadać właściwy sens. I o dziwo, taki sens ma ono w arcykapitalistycznych Stanach Zjednoczonych. Tam populizmem określa się właśnie postulaty na rzecz ogółu niezamożnych obywateli, i nie ma to znaczenia negatywnego. Populistyczny jest prezydent Wenezueli Hugo Chávez, bo zamiast przeznaczać zyski z ropy na dotacje do banków, przeznaczył je na budowę domów, szkol, szpitali.

Po upadku umiarkowanie populistycznej Samoobrony, w Polsce brakuje takiej ludowej siły politycznej. Taki ruch winny zbudować, organizowane z mozołem. robotnicze, socjalistyczne i ludowe partie polityczne, związki zawodowe, stowarzyszenia lokatorskie, organizacje rolnicze obywatelskie. Mimo, ze populizm nie jest na dłuższa metę projektem politycznym, bo nie daje odpowiedzi na pytanie "co dalej?", jest prostą drogą do narodzin postępowego nurtu politycznego na rzecz zmiany sytemu. W pewnym momencie, populistyczny ruch dojdzie do ściany. Odsłoni naga prawdę o społeczeństwie, państwie i prawie. Okaże się ze pewne potrzeby społeczne są niemożliwe do realizacji w zakresie istniejącego ładu społeczno ekonomicznego. Tu przyda się intelektualne zaplecze antysystemowych ugrupowań politycznych i ich koncepcji politycznych bo powstanie wtedy naturalna potrzeba opracowania politycznego projektu, który zakwestionuje dotychczasowe ramy systemowe, a polityce nada nową jakość.

Jarosław Niemiec


Tekst ukazał się na stronie Nowej Lewicy (www.nowalewica.pl).

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


23 listopada:

1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".

1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.

1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.

1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.

1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.

1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.

1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.

1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.

2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.


?
Lewica.pl na Facebooku