Wielka Brytania - Ministerstwo Obrony na wikcie firmy zbrojeniowej BAE?

Wielka Brytania: Ministerstwo Obrony na wikcie firmy zbrojeniowej BAE?

[2010-08-23 16:01:35]

Stały sekretarz w brytyjskim Ministerstwie Obrony sir Bill Jeffrey (na zdjęciu) był pośród pracowników tego resortu wielokrotnie goszczonych przez BAE Systems, największego producenta broni na Wyspach Brytyjskich, na wystawnych i zakrapianych obiadach. Okazje do tego typu spotkań zdarzały się pracownikom ministerstwa 52 razy w ciągu trzech lat. W niemal połowie z nich gościem był szef RAF - Naczelny Marszałek Sił Powietrznych sir Glenn Torpy.

Dane te zostały ujawnione przez Bureau of Investigative Journalism (Biuro Dziennikarstwa Śledczego), organizację non-profit z siedzibą w City University w Londynie. Korzystając z materiałów dostępnych zgodnie z Freedom of Information Act (Ustawą o Wolności Informacji), biuro obliczyło, że BAE w latach 2007-2009 podejmowała wysokich rangą urzędników ministerstwa prawie pięć razy częściej niż jej komercyjni rywale - Thales i Boeing.

Relacje pomiędzy firmą a ministerstwem były często krytykowane za zbytnią poufałość. Odkryto na przykład, że ministerstwo przekazywało pracownikom BAE hasła zabezpieczające, dzięki czemu lobbyści mogli wchodzić i wychodzić z siedziby ministerstwa według swojego uznania. BAE często zatrudnia także polityków i urzędników państwowych, którzy już nie pełnią służby publicznej. Z tych "obrotowych drzwi" szczególnie często korzystają urzędnicy, którzy brali udział w wynegocjowaniu wielomilionowych kontraktów korzystnych dla firmy.

Ministerstwo Obrony w tajemnicy lobbowało za tym, żeby zakończyć śledztwo prowadzone przez the Serious Fraud Office (SFO; Biuro ds. Poważnych Oszustw), którego przedmiotem było przekazanie łapówek zagranicznym politykom i urzędnikom w zamian za pomoc w uzyskaniu dużych zleceń. Dopiero tej jesieni, z dużym opóźnienie, BAE ma stawić się w sądzie, by sfinalizować ugodę w związku z zarzutami o korupcję. Firma przyznała się do stosunkowo drobnych przestępstw w związku ze sprzedażą za zawyżoną cenę radaru wojskowego do Tanzanii. Jedną trzecią wartości tego kontraktu stanowiły łapówki.

BAE zgodziła się już zapłacić 400 milionów dolarów w wyniku ugody z władzami USA, jako odszkodowanie za łapówki przekazane przy sprzedaży myśliwców do Arabii Saudyjskiej i Czech. W 2006 roku rząd Tony’ego Blaira wywołał międzynarodowy skandal, brutalnie wstrzymując śledztwo SFO w sprawie łapówek przekazanych w handlu z bronią z Arabią Saudyjską.

Jeśli chodzi o podejrzaną gościnność BAE, to jest ona krytykowana, gdyż zgodnie z kodeksem służby publicznej: Urzędnicy publiczni nie mogą przyjmować prezentów ani gościny lub otrzymywać innych korzyści od nikogo, jeśli mogłoby to w rozsądny sposób być postrzegane jako narażające ich osobisty osąd i uczciwość.

Komentując zarzuty BAE wypowiedziała się takimi oto pełnymi nowomowy anakolutami: Jako największy dostawca sprzętu i usług dla naszych sił zbrojnych, słusznym jest, że regularnie angażujemy się z personelem Ministerstwa Obrony, aby upewnić się, że rozumiemy ich potrzeby i oczekiwania od nas jako firmy. Jako największy dostawca, nie byłoby niezwykłe mieć większy poziom zaangażowania niż inne firmy.

Jarosław Klebaniuk

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Przemysław Wielgosz: Gaza to także nasza sprawa

Slavoj Žižek: Czynią pustynię, nazywając to pokojem

Piotr Ikonowicz: Brunatny gniew ludu

Dariusz Zalega: Kibole jako sól ziemi? Lud pilnie poszukiwany

Xawier Woliński: Koszty obrony nie mogą być przerzucane na najbiedniejszych

Tomasz S. Markiewka: A gdyby tak wyrównać szanse w edukacji?

Wielka Brytania: Ministerstwo Obrony na wikcie firmy zbrojeniowej BAE?

lewica.pl w telefonie

7 października: