W przypadku wywiadu-rzeki z politykiem niemal połowa sukcesu to dobry odpytujący. Do klasyki polskiego dziennikarstwa przeszła już Teresa Torańska. Dzięki swojemu uporowi i dociekliwości, sprawiała że przepytywany mówił więcej, niż miał zamiar. Do innej tradycji zalicza się Robert Krasowski. Rozmawiając z przywódcami politycznymi (głośne wywiady z Leszkiem Millerem, Ludwikiem Dornem i Janem Rokitą) stara się ich skonfrontować z własną koncepcją polskiej polityki. Koncepcją – dodajmy – głęboko osadzoną w pisarstwie politologicznym, filozoficznym i politycznym. Anita Werner, dziennikarka TVN24, nie zalicza się do żadnego z tych typów. Czytając książkę Nieoficjalnie można odnieść wręcz wrażenie, że to stenogram jednego z wydań „Faktów po faktach”. Odniesień do teorii polityki nie ma. Odniesień do publicystyki politycznej – jak na lekarstwo. Czasami aż prosi się, aby pociągnąć jakiś wątek. Chociażby, gdy Cimoszewicz mówi o inwigilacji postkomunistycznej lewicy przez UOP. Werner nie drąży jednak niewygodnych, czy potencjalnie sensacyjnych tematów. Na szczęście w tym przypadku nie oznacza to, że po książkę nie warto sięgnąć. Warto, chociażby tylko dla kilku fragmentów.
Pierwsza scena. Cimoszewicz jako premier rozmawia z prezydentem Francji – Jacquesem Chirac. Na początku następuje kurtuazyjna wymiana uprzejmości. Następnie Chirac z kieszeni marynarki wyjmuje kartkę i odczytuje zapisaną na niej listę francuskich korporacji, które – w imię wielowiekowej przyjaźni polsko-francuskiej – powinny z powodzeniem robić w Polsce interesy. Cimoszewicz nie bez racji konstatuje, że poczuł się jak premier byłej francuskiej kolonii.
Scena druga. Premier Cimoszewicz, reprezentujący wówczas państwo pragnące wstąpić do NATO, rozmawia w Moskwie z premierem Rosji, Czernomyrdinem. W dyskusji pada oferta: budujmy wspólnie supernowoczesny myśliwiec Su-37. Cimoszewicz konsultuje się z ekspertami. Technologicznie i gospodarczo oferta jest niezwykle kusząca. Niemożliwa jednak do przyjęcia z przyczyn politycznych.
Scena trzecia. Szczyt NATO-Rosja. Podczas obrad premier Berlusconi obchodzi stół konferencyjny i wręcza każdemu z przywódców pakunek z markowym zegarkiem. Gdy zegarek dostał przemawiający z mównicy – Chirac, sprawa kończy się dyplomatycznym skandalem.
Scena czwarta. AWS wygrywa wybory. Jerzy Buzek zostaje nowym premierem. Cimoszewicz chce w rozmowie w cztery oczy przekazać mu kilka informacji o fundamentalnym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa. Buzek jest uprzedzony, że rozmowa potrwa kwadrans. Cimoszewicz ma wrażenie, że Buzek w ogóle go nie słucha, lub nie pojmuje referowanych spraw. Po pięciu minutach wchodzi rzecznik rządu, niejaki Tywonek, informuje że Buzek musi już iść. Cimoszewicz przekonuje Buzka, żeby został. Po kolejnych pięciu minutach sprawa się powtarza i Buzek opuszcza spotkanie…
W książce są również opowiastki o wizycie króla Juana Carlosa w słynnej leśniczówce. Są także błędne diagnozy Cimoszewicza. Sam uczciwie przypomina, że w 1995 r. niewłaściwie doradzał kolegom z SdRP poparcie Jacka Kuronia i zrezygnowanie z wystawienia własnego kandydata… Jest także sporo poglądów i opinii sytuujących Cimoszewicza po prawej stronie politycznego spektrum. Przykładem może być uznanie Henry’ego Kissingera za „niekwestionowany autorytet”. Są przypomniane także chlubne momenty, jak sprzeciw wobec bombardowania Jugosławii przez NATO.
Lekturę Nieoficjalnie można więc polecić wszystkim pasjonatom polskiej polityki, niezależnie od ich poglądów i zapatrywań.
Włodzimierz Cimoszewicz, Anita Werner, Nieoficjalnie, Pointa, Warszawa 2012.
Bartosz Machalica