Foltyn: Sto dni Marcinkiewicza

[2006-02-23 22:48:55]

W Sejmie odbyła się dyskusja nad oceną stu dni rządów gabinetu premiera Marcinkiewicza. Zabrakło w tej dyskusji głosu lewicy, gdyż żadna z obecnych w Parlamencie sił politycznych nie reprezentuje lewicowego punktu widzenia. Nieporozumieniem byłoby nazwanie „lewicową” ocenę rządu, jaką przedstawił klub parlamentarny SLD. Przemawiający w jego imieniu Jerzy Szmajdziński jako pierwszy zarzut wobec rządu PiS wysunął taki, że „miały być uproszczone podatki” - w języku liberalnym „uproszczenie podatków” oznacza obniżkę podatków dla najbogatszych. SLD zganiło rząd także za to, że „roztrwonił 8 mld zł”, czyli że wydał je na „becikowe” i utrzymanie niższej akcyzy na paliwo. Zostawmy jednak SLD z ich „krytyką z pozycji neoliberalnej”, bo chyba już nikt, kto ma „zmysł lewicowy” czy „myśli lewicowo”, nie uznaje SLD za lewicę.

Za największą porażkę tego rządu należy uznać brak realizacji wizji „Polski solidarnej”. Wprawdzie wprowadzono pewne rozwiązania pro-społeczne (jak „becikowe”, pozostawienie obniżonej akcyzy na paliwo czy zwiększenie środków na dożywianie dzieci), jednakże są to rozwiązania dalece niewystarczające wobec wielkich potrzeb. Rozwiązania, o których mowa, zostały wprowadzone tylko dlatego, że w budżecie pojawiły się dodatkowe środki, co jest efektem sporego obecnie wzrostu gospodarczego (opartego prawie wyłącznie na eksporcie, wynikającym z wejścia Polski do UE i tym samym pełnym otwarciem unijnych rynków zbytu dla naszych towarów). Tym samym dodatkowe środki na cele pro-społeczne nie burzą ogólnych proporcji w podziale dochodu narodowego, ale też nie pozwalają zwalczyć ogromnego rozwarstwienia społecznego oraz wielkich obszary niedostatku, a często biedy i nędzy. Znamienne, że rząd, a w ślad za nim klub parlamentarny PiS, byli przeciwko zwiększonej skali wypłacania „becikowego”, które ostatecznie zostało przegłosowane przez posłów LPR, Samoobrony oraz... PO (sic!). Dodajmy do tego zapowiedzianą w exposé premiera obniżkę podatków dla najbogatszych z 40 proc. na 32 proc. przy symbolicznej (z 19 na 18 proc.) obniżce podatków pozostałym podatnikom (a jest ich 95 proc. ogółu płacących podatki), oraz zastąpienie minister finansów Teresy Lubińskiej, opowiadającej się za ochroną wydatków socjalnych, asem liberałów - Zytą Gilowską. To uwidacznia prawdziwy charakter programu tego rządu. Jest on neoliberalny, kontynuuje politykę wszystkich poprzednich rządów III RP, z tą tylko różnicą, że dodano socjalną retorykę „Polski solidarnej” popartą dla pozorów „symbolicznymi” gestami na rzecz polityki pro-społecznej.

Gdyby chcieć rzeczywiście realizować ideę „Polski solidarnej”, należałoby poprzez radykalną zmianę całego systemu podatkowego, płacy minimalnej oraz świadczeń socjalnych spowodować, żeby zaistniała faktyczna „solidarność” pomiędzy bogatymi i biednymi, przedsiębiorcami i pracobiorcami. Tymczasem mamy do czynienia z neoliberalną wizją „solidarności” - czyli takiej, gdzie biedni pomagają biednym, czyli biedni płacą procentowo najwyższe podatki po to, żeby inni biedni otrzymywali symboliczne świadczenia socjalne. Nie o taką „solidarność” chodziło chyba wyborcom PiS...

Tymczasem ze strony PiS słyszymy, że państwo solidarne już mamy, teraz trzeba zniszczyć „złe układy”, cokolwiek by to znaczyło - a chyba oznacza po prostu tych, którzy nie należą do partii braci Kaczyńskich. Po oczyszczeniu państwa ze wszystkiego co złe - czyli postkomunistów, lekarzy, którzy chcą podwyżek, prawników, urzędników, biznesmenów (poza Romanem Kluską), nastąpi upragniony przez wszystkich dobrobyt oraz „sanacja moralna”. Czyli znowu trzeba będzie społeczeństwu czekać na poprawię nie wiadomo jak długo, bo parafrazując słowa Lenina, „w miarę oczyszczania państwa będzie narastać walka ze starym, złym układem” - będzie to więc proces ustawiczny i nigdy tak naprawdę niedokończony. Historia, jak widać, lubi się powtarzać, szczególnie gdy jej uczestnicy nie zadają sobie trudu, żeby ją poznać i po raz kolejny nie powtarzać....

Podsumowując, należy stwierdzić, że rząd PiS zawiódł tych wyborców, którzy uwierzyli, że może on zastąpić te funkcje lewicy, w których realizacji zawiodło SLD, wygrywające poprzednie wybory. Wielu z tamtych wyborców, którzy dali SLD aż 41 proc. poparcia, głosowało w ostatnich wyborach na PiS. Zresztą wszelkie badania opinii społecznej wskazują, że większość społeczeństwa jest za ochroną socjalną, dobrą publiczną edukacją i służbą zdrowia, równymi szansami i niepozostawianiem nikogo w nędzy bez pomocy państwa, a jednocześnie większość społeczeństwa jest za wolnym rynkiem. To wszystko można zrealizować, dowodem czego są choćby państwa skandynawskie. Potrzeba nam właśnie takiej nowoczesnej lewicy, czerpiącej wzorce z państw Północy. Lewicy, która potrafi znaleźć równowagę interesów różnych klas społecznych, w szczególności pracodawców i pracowników, na poziomie, który zapewnia poszanowanie i godność (wyrażoną choćby w godziwej płacy) każdej ze stron odwiecznego konfliktu interesów klasowych.

Łukasz Foltyn


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


24 listopada:

1957 - Zmarł Diego Rivera, meksykański malarz, komunista, mąż Fridy Kahlo.

1984 - Powstało Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ).

2000 - Kazuo Shii został liderem Japońskiej Partii Komunistycznej.

2017 - Sooronbaj Dżeenbekow (SDPK) objął stanowiso prezydenta Kirgistanu.


?
Lewica.pl na Facebooku