2019-01-01 00:12:33
Jacek KURSKI
Z mijającego roku wiele newsów utkwić mogło w pamięci. Zwłaszcza tych dotyczących naszego kraju. Mi akurat jeden (może już aktualnie mało pamiętany i szybko znikający z medialnego przekazu, pewnie z racji swej żenady i zawstydzenia), że oto na rynku jak również w sprzedaży internetowej, pojawiła się pakowana w woreczki ziemia po której stąpał Jarosław Kaczyński. Ów amulet miał się cieszyć, niczym relikwia, sporym zainteresowaniem wyznawców kultu Prezesa PiS-u.
Inteligenckie i mainstreamowe, anty-pisowskie kręgi polskiego społeczeństwa dworowały sobie i naśmiewały się z ciemnoty PiS-owskich wyznawców. Otóż wspomniane kręgi inteligentów, mainstreamu i bezrefleksyjnych anty-pisowców zapominają jednak o tym, że to one same, ów mainstream, owi demo-liberałowie, owa inteligencja propagując kapitalizm, wolny rynek, gospodarkę rynkową i wiodąc ów „lud” ku szczęśliwości takich rozwiązań polityczno-ekonomicznych winni być w zgodzie z tym klasycznie rynkowym zjawiskiem. Jest popyt, jest podaż, jest zysk. Wszystko gra. Bo czyż to nie wy, demo-liberalna inteligencjo, dziś oburzająca się na „ciemny lud”, iż hołduje takim przesądom (nabywanie owego talizmanu, ziemi po której stąpał Jarosław K. jest swego rodzaju przejawem quasi-religijnego kultu, a poza tym: amulet chroni, ubogaca, uwzniośla), nie zachęcaliście do opowiedzenia się za kapitalizmem, gdzie „wszystko można kupić” trzeba mieć jedynie środki na ów zakup ?
Karol Marks w 7 tezie o Feuerbachu doskonale opisuje to zagadnienie. Otóż „usposobienie religijne” człowieka jest wytworem społecznym i zawsze osoba ludzka jest umocowana w określonej rzeczywistości, przynależąc do danej tej rzeczywistości zbiorowości. A mamy do czynienia z „rzeczywistością rynkową”, z ustrojem kapitalistycznym ,gdzie naczelnym kanonem jest zysk, wszystko podlega – czy nam się to podoba czy nie – tej naczelnej zasadzie. Poza tym – drodzy demo-liberałowie, tak zniesmaczeni faktem, iż „ciemny lud” kupuje takie irracjonalne gadżety: byt kształtuje świadomość (byt jako rzeczywistość nie tylko materialna ale też realność w sferze tzw. ducha, intelektu, właśnie tego co uważacie za inteligencję). A polski byt jest – dzięki waszej ignorancji i zaniedbaniom przez minione ćwierćwiecze sfer edukacji, nauki, wychowania do racjonalności i realizmu teoriopoznawczego – przesiąknięty bigoterią, dewocją, pospolitym bałwochwalstwem i kultem irracjonalizmu.
I nie mówcie, że sacrum się nie handluje. Symonia w waszym Kościele jest immanentną cechą tej instytucji od wieków.
To wasza demo-liberalna inteligencjo, drogi i oświecony (ponoć) mainstreamie znad Wisły, praktyka z lat minionych, sprzyjała takim trendom i procesom, a wy patrzyliście przychylnym okiem na wszystko co związane było, jest, co przynosi dochody i napędzą tzw. „turystykę pielgrzymkową” do miejsc pobytu Jana Pawła II. Na wszystko co z nierzeczywistym i banalnym kultem tego człowieka jest związane. Nawet stymulowaliście często takie zachowania, takie mody, nadając określone azymuty. A te wszystkie odpustowe koguciki, talerze z wizerunkiem papieża, a te masowe pomniki-kicze (stawiane za życia niczym w ojczyźnie Wielkiego Językoznawcy czy Słońca Karpat), wypasione świątynie – cytadele (wzbudzające trwogę i pokorę, nie refleksje i empatię) to coś innego ? A ampułki z krwią świętego Jana Pawła rozprowadzane jak relikwie przez jego umiłowanego Sekretarza Don Stanislao – to co ? A reklamy i czołobitność wobec pamiątek (materialnych) tzw. świętości Karola Wojtyły ? To wasze inteligencjo, mainstreamie, elito demo-liberalna i postępowe media rozbudzały irracjonalny kult tego człowieka za życia. Więc czemu się dzisiaj dziwicie ? Wczoraj Wojtyła, dziś Jarosław Kaczyński……kult jest kultem. Ma zawsze takie same źródła i formy kreacji.
To jest broń straszliwa wobec i dla waszego zdziwienia, zniesmaczenia, wysublimowanej (na pozór) pańskości, bo to prawda o źródłach tego „obciachu”, tego zaścianka, tego ciemnogrodu (jak uważacie). Po raz kolejny trzeba przywołać nieśmiertelnego Arystotelesa: „Nie poznamy prawdy, nie zgłębiając przyczyn”.
Katolicyzm w polskim wydaniu jest od dekad, od wieków (od kontrreformacji, która jak widać u nas ciągle trwa) manifestacyjnym, bezrefleksyjnym, ludycznym przedłużeniem pogaństwa z mnóstwem bożków i demonów realnie uczestniczących w życiu wspólnoty, strzyg i wodników czyhających na grzeszników na rozstajach dróg czy u wodopoju. Tabunem diabłów, rokit, borut czy smolaków, a ich alter ego są właśnie …… święci katoliccy i relikwie z nimi związane. To jest to samo co amulety, talizmany, totemy i fetysze w wierzeniach społeczności przed-nowoczesnych. One służą oddaleniu wszelkich zagrożeń niesionych przez niepojętą racjonalnie codzienność, będąc antidotum na skłonności do grzechu i wodzenia na pokuszenie.
Więc szanowny mainstreamie, droga inteligencjo, demo-liberalna elito zamiast pohukiwać, wykazywać zbrzydzenie, mówić o tym „ludzie”, że jest sfrustrowany i prostacki (Mikołejko), że to buraki i chamy (Hartman) itd. „wyjść z siebie” i spróbować „popatrzeć na siebie z zewnątrz”, pozbyć się irracjonalnych, religianckich mrzonek, zejść na ziemię, wziąć się pod rękę z racjonalnością i realizmem. No i do roboty; edukować, wyjaśniać, płoszyć demony ciemnogrodu, przeganiać złogi wstecznictwa, plewić polskość z kontrreformacyjnych trendów, karczować świadomość nadwiślańskiego „ludu” z zabobonów, magii, guseł i przesądów. Ale zacząć trzeba od siebie (Sokrates).
Edukacja głupcy, edukacja …… nie religijna, nie magiczna, nie czarnoksięstwo i prorocze wizje, ale nowoczesna, racjonalna i dzisiejsza wiedza tudzież nauka mogą tylko w tym pomóc. Ale mądrym, samodzielnie i kreatywnie myślącym, zdolnym do nieszablonowych idei idących „pod prąd” temu co sugeruje mainstream i mody, społeczeństwem trudniej (lub w ogóle się nie daje) rządzić, manipulować, wciskać mu popularny „kit”. Z tą edukacją jest jak z większością elementów budujących waszą świadomość drodzy demo-liberałowie, nabzdyczeni i popierający was inteligenci, gros żurnalistów i celebrytów pozostających na smyczy rozlicznych interesów ze sprawującym absolutną władzę kapitałem: nic nie zrozumieliście i nie rozumiecie z procesów zachodzących w społeczeństwie współczesnym, pod koniec II dekady XXI wieku. Szok wyborczy roku 2015 was tak poraził, waszą pychę i megalomanię, że tkwicie nadal w opłotkach intelektualnej bezpłodności i politycznej kastracji. I jest tak samo w Polsce jak i całej Europie (choć tu owy szok generowany jest bardziej wielopłaszczyznowo).