Memento Mori w hipermarkecie
2010-10-29 08:31:15

Naturalnie nie mam złudzeń, że flancowanie takich, zupełnie ni gruszki ni z pietruszki w zestawieni z polskimi zwyczajami, świąt jak walentynki czy Halloween ma cel czysto handlowy. Tony śmiecia i tandety do sprzedania. Do tego już myślą o Bożym Narodzeniu
Byłem w hipermarkecie, a w zasadzie w kilku. Jest w Lublinie przy ul. Orkana taki kompleks handlowy, gdzie jest Tesco, Obi, a przy Zana Leclerc i Media Markt. Ostatni raz dobrowolnie. Po tym co zobaczyłem poczułem mdłości. Pewne zestawienia wywołują u mnie torsje, jak np. śliwki i gruszki w occie, majonez z keczupem itp. Zestawienie w hipermarketach było podobne. Aleja zniczy, a w części ogrodowej oświetlone sztuczne choinki, żywność i fekalno - gore’owe gadżety na halloween. A szmelcu tego tyle, że na drugi rok nie trzeba będzie zamawiać. Brakowało tylko Mikołaja – krasnala, sprzedającego znicze i tego renifera alkoholika z sinym czy czerwonym nosem, defekującego na sztuczne zwłoki ofiary sztucznego zombie, w stanie zaawansowanego rozkładu. Klimat tego cyrku przypomina „Statek szaleńców” Boscha, a tak a propos były fajne i tanie piły i szlifierki kątowe Boscha, świetne do ćwiartowania zwłok.
Właściwie to napisałem to bez wyraźnego przesłania. Po prostu strasznie głupio wygląda ten „wolny rynek”.


poprzedninastępny komentarze