O rocznicy okrągłego stołu
2009-02-05 15:12:30
Media już zaczynają nas bombardować tym wielkim wydarzeniem, a apogeum sięgnie w czerwcu w rocznicy wolnych wyborów.
Obok tego wydarzenia nie można przejść obojętnie i nie ważne czy decyzje tam podjęte nam się podobają czy też nie.

Jak z dzisiejszej perspektywy można oceniać tamte postanowienia? Lech Wałęsa- europejski mędrzec, twierdzi, że cały czas grał z komunistami, aby wywalczyć jak najwięcej wolności, że jego pokolenie pamięta trochę wolności i.. kapitalizmu! Tym bardziej mnie zdziwiła ta wypowiedź, że nasz były prezydent urodził się podczas drugiej wojny światowej...wniosek? Albo Lech Wałęsa, uznaję dyktaturę III Rzeszy za demokrację, albo też życie w Polsce Ludowej, co było by wielkim zaskoczeniem.

Różne są opinie ludzi dotyczące okrągłego stołu, byli liderzy Solidarności wyraźnie się podzielili, jedni- Wałęsa, Michnik, Frasyniuk czy Mazowiecki uznaje, że to był szczyt możliwości ówczesnej opozycji, że wygrali wszystko co się dało, inni, tacy jak bracia Kaczyńscy i jego stronnicy- Gwiazda, Walentynowicz, czy Macierwicz- czyli elektorat PiS, uznaje , że to jakaś zmowa, że władza dogadała się z wybranymi przez siebie- co prawda cenionymi opozycjonistami, do których Polacy mieli społeczne zaufanie, ale właśnie zwykli ludzie nic do powiedzenia nie mieli, mogli się tylko zgodzić na wyniki porozumienia, ale i nie, wyboru dużego nie mieli. Spiski i tajne porozumienia to domena PiS-u, układy itp., ale stanąć po drugiej stronie z Michnikiem i Frasyniukiem czy Wałęsa to również nie moja bajka.

Andrzej Gwiazda- choć stronnik PiS-u. To słusznie podkreślał, że reformy Wałęsy były akceptowane, mimo iż 5 tysięcy ludzi dziennie traciło prace, bo to symbol walki o wolność, ludzie przymknęli oko na ogromne koszty transformacji, przyjmując neoliberalna wizję świata.

Czy Solidarność- ruch przecież bardzo lewicowy, a przynajmniej posiadający takie cechy- „Socjalizm tak, wypaczenia nie” była taka sama w sierpniu 1980 roku i w 1989 roku? Zdecydowanie nie!

Solidarność w 1989 roku zdradziła robotników i swoje ideały, które głosiła podczas sierpniowej rewolucji, po 1989 roku społeczeństwo stało się swoistym poligonem Balcerowicza i jego „reform”,była końcem marzeń o sprawiedliwej gospodarce, którą obiecywali solidarnościowi liderzy, a efekt był bardzo przewidywalny- ogromne rozwarstwienie i bezrobocie i ogromnego rozczarowania kapitalizmem, a sam Lech Wałęsa nie zdał egzaminu podczas przegranej walki z Kwaśniewskim, a już w roku 200 poniósł klęskę- 1,01 % mówi samo za siebie.

Sam Lech Wałęsa obiecał Polakom podczas jednego z wywiadów, że „To nie będzie kapitalizm. To będzie system lepszy od kapitalizmu, który odrzuci wszystko to, co w kapitalizmie jest złe". Jak sytuacja się potoczyła wszyscy wiemy.
Ten szok jaki przeżyło społeczeństwo, humorystycznie można zacząć od skoku Wałęsy przez płot, co pociągnęło za sobą restaurację kapitalizmu w Polsce, ze swoimi wszystkimi konsekwencjami.

To, że Solidarność jako związek stworzony przez robotników, po transformacji doprowadził do 20 % bezrobocia, odpowiada za znaczne zwiększenie się liczby ludzi ubogich i rozwarstwienia społecznego( jeszcze w 1992 roku 60 % Polaków wciąż sprzeciwiało się prywatyzacji przemysłu ciężkiego), oznacza nic innego jak tylko zdradę ruchu związkowego, największego zrywu robotników w Polsce w całej jej historii.

I na koniec pytanie- dlaczego dziś nie zjawił się na obchodach rocznicy Lech Wałęsa- ta główna postać? Stwierdził, on, że całe życie uczono, go aby żył uczciwie, dotrzymywał słowa, a z komunistami grał nie czysto, próbował ich wykiwać i jakoś mu teraz nie wypada się tam zjawić...cóż, należy zadać pytanie, dlaczego organizował huczne uroczystość 25-lecia otrzymania pokojowej nagrody nobla? Czyżby wówczas- podczas stanu wojennego grał czysto? Rozszyfrować byłego prezydenta nie potrafiłby chyba nawet Chuck Norris.

Ale zabrakło innych- równie ważnych- nie było ani premiera, wicepremiera i ministrów z PO! Gdzie był Donald Tusk? A uroczystości w imieniu Sejmu otwierał wicemarszałek ...Jerzy Szmajdziński z SLD, obecni byli politycy tej partii- Napieralski, Olejniczak czy Kwaśniewski- nie odbieram im do tego prawa, wszak mają mandat społeczny, aby brać udział w takich uroczystościach, ale polityka tej partii bardzo odbiega od tej początkowej wizji Solidarności – podczas rządów tej „lewicowej” partii właśnie robotnicy byli wyrzucani z pracy, a nawet nasyłano na nich policję- Krzysztof Janik, a dziś stoczniowcy tracą miejsca pracy, co powoduje wielką tragedię tysięcy ludzi, to właśnie post PZPR-owska lewica najbardziej chyba walczyła, oto aby utwierdzić w Polsce kapitalizm- że innego wyjścia nie...

Niemniej krytycznie oceniam to co się wydarzyło, po okrągłym stole, to ciesze się, że my Polacy, jak nigdy wcześniej potrafiliśmy usiąść do stołu i bez żadnych krwawych walk i pseudo romantycznym nastawieniu, że tylko poprzez walkę można coś osiągnąć, przykład Rumunii jest tutaj znamienny, ale czy to tłumaczy ten szok jaki przeżywało i nadal przeżywa- choćby poprzez obecny kryzys neoliberalnej gospodarki- społeczeństwo? Na pewno nie.

poprzedninastępny komentarze