Adieu, Le Bleus
2010-06-23 09:07:18
Tak słabo grającej Francji dawno nie widziałem. Przypomniał mi się tu mecz Słowenia-Polska, który przegraliśmy 0:3, po kompromitującym spotkaniu.

Ale oczekiwania nad Sekwaną z pewnością były większe. Aktualni wciąż wicemistrzowie świata nie zdołali nawet wygrać jednego spotkania- podobnie chyba było na MŚ w Japonii i Korei Płd w 2002 roku. Konflikt w drużynie, nad którą nie potrafił zapanować Domenech był jedną z głównych przyczyn ich blamaży, bo w piłkę przecież potrafią grać nadal świetnie.

Ale może futbol też jest trochę sprawiedliwy. Francuzi awansowali przecież kosztem Irlandii i słynnej bramce, gdzie Henry ewidentnie utrzymał piłkę ręką. Jestem przekonany, że Irlandia zaprezentowałaby się dużo lepiej niż Francja, a tak z jedną bramką na koniec Francuzi będą jeszcze długo wyśmiewani. Ciężkie zadanie stoi teraz przed Blanckiem, nowym selekcjonerem, który jednak był świetnym piłkarzem, osiągnął wszystko jako piłkarz, a jako trener w debiucie fantastycznie prowadził Bordeaux. Może więc Francja odzyska swój wigor?

Przyznam, że te MŚ są jedną wielką niespodzianką. Szkoda mi trochę Kamerunu, po pięknym- do tej pory chyba najlepszym na tym turnieju- przegrał jednak z Danią 1:2. Bardzo podoba mi się z kolei Urugwaj, który nie dosyć, że nie stracił jeszcze bramki, to z duetem Suarez-Forlan może jeszcze nie jednemu popsuć humory. A Argentyna? Najlepiej chyba prezentuje się do tej pory, 3 zwycięstwa i piękny futbol. Mam też nadzieję, że piłkarze KRLD nie trafią do obozu po blamażu 0:7 z Portugalią.

W niedzielę mój najważniejszy dzień Mundialu- Włosi muszą wygrać ze słabą Słowacją. Jak nie awansują, to MŚ się dla mnie już skończą...:-)

poprzedninastępny komentarze