2010-07-31 20:07:31
Już jutro będziemy emocjonować się niekwestionowanym bohaterstwem powstańców z jednej i głupotą dowódców AK z drugiej.
Nikt przecież przy zdrowych zmysłach nie wysłałby słabo a wręcz w ogóle uzbrojonych Warszawiaków na rzeź. Nikt tez nie odmawia im heroizmu i bohaterskiej postawy powstańców. Jednak głębszej analizy nad przyczynami i konsekwencjami wybuchy powstania ciągle brak. Są jednak wyjątki.
W ostatnim Przeglądzie prof. Jan Ciechanowski przytacza wstrząsające dane na temat uzbrojenia powstańców- " 7 ckm, 60 lkm, 1000 kb, 300 pm, 1700 pistoletów i 25 tys. granatów i 15 piatów. Prawie połowę broni strzeleckiej, jaką powstańcy posiadali, stanowiły pistolety, które jako broń krótka – osobista, w warunkach walk miejskich o umocnione gmachy, forty, barykady, nie miała znaczenia w natarciu pododdziałów".
Politycy i dyżurni dziennikarze będą się zachwycać już za chwilę całą tą otoczką, głupią śmiercią cywilów(którzy co warto pamiętać mieli ogromne pretensje do dowódców powstania), będą narzekać na Stalina, który "stał bezczynnie"(a kto powiedział, że musi popierać powstanie?) itd.
Dane są przerażające- 15,2 tys. zabitych żołnierzy,120-200 tys. zabitych cywilów,5 tys. zaginionych, 15 tys. wziętych do niewoli, ponad pół miliona Warszawiaków wygnano z ich miasta.
Jak wiemy gen. Anders bardzo krytycznie odnosił się do powstania, uważał jego rozpoczęcie za zbrodnie. Dla ochłodzenia głów co niektórym fanatykom przypomnę kilka rozsądnych cytatów odnośnie powstania i jego konsekwencji.
Gen. Władysław Anders: „Stolica pomimo bezprzykładnego w historii bohaterstwa z góry skazana jest na zagładę. Wywołanie powstania uważamy za ciężką zbrodnię i pytamy się, kto ponosi za to odpowiedzialność”.
Prof. Wiesław Chrzanowski: „Wywołanie Powstanie jest karygodną zbrodnią, za którą ponoszą odpowiedzialność pewne polskie ośrodki. Tak te wypadki ocenia polskie społeczeństwo, tak wyglądają one w rzeczywistości. Winni muszą ponieść odpowiedzialność".
Władysław Pobóg-Malinowski: „Za decyzję porwania się do walki, która w warunkach chwili była bezsensem politycznym, a militarnie - szaleństwem wręcz zbrodniczym, zapłacono niewiarygodnie wysoką cenę”.
Prof. Marian Stępień: „Jak nazwać to, co robi się dzisiaj w rocznicę powstania warszawskiego? Zamiast głębokiej zadumy nad największą polską tragedią, zamiast przedstawienia jej w całej trudnej złożoności, bez niedomówień i przemilczeń, by młode pokolenie Polaków wyprowadzało właściwe wnioski z doświadczeń ich ojczyzny - dochodzi do nadużywania najszlachetniejszych uczuć patriotycznych dla doraźnej, cynicznej polityki. Jakich tu słów użyć spośród tych, którymi w cytowanych materiałach określano decyzję wywołania powstania”?
Oczywiście wszystkim kombatantom życzę dużo zdrowia i składam wyrazy szacunku za świadectwo jakie dali w sierpniu 1944 roku.
Nikt przecież przy zdrowych zmysłach nie wysłałby słabo a wręcz w ogóle uzbrojonych Warszawiaków na rzeź. Nikt tez nie odmawia im heroizmu i bohaterskiej postawy powstańców. Jednak głębszej analizy nad przyczynami i konsekwencjami wybuchy powstania ciągle brak. Są jednak wyjątki.
W ostatnim Przeglądzie prof. Jan Ciechanowski przytacza wstrząsające dane na temat uzbrojenia powstańców- " 7 ckm, 60 lkm, 1000 kb, 300 pm, 1700 pistoletów i 25 tys. granatów i 15 piatów. Prawie połowę broni strzeleckiej, jaką powstańcy posiadali, stanowiły pistolety, które jako broń krótka – osobista, w warunkach walk miejskich o umocnione gmachy, forty, barykady, nie miała znaczenia w natarciu pododdziałów".
Politycy i dyżurni dziennikarze będą się zachwycać już za chwilę całą tą otoczką, głupią śmiercią cywilów(którzy co warto pamiętać mieli ogromne pretensje do dowódców powstania), będą narzekać na Stalina, który "stał bezczynnie"(a kto powiedział, że musi popierać powstanie?) itd.
Dane są przerażające- 15,2 tys. zabitych żołnierzy,120-200 tys. zabitych cywilów,5 tys. zaginionych, 15 tys. wziętych do niewoli, ponad pół miliona Warszawiaków wygnano z ich miasta.
Jak wiemy gen. Anders bardzo krytycznie odnosił się do powstania, uważał jego rozpoczęcie za zbrodnie. Dla ochłodzenia głów co niektórym fanatykom przypomnę kilka rozsądnych cytatów odnośnie powstania i jego konsekwencji.
Gen. Władysław Anders: „Stolica pomimo bezprzykładnego w historii bohaterstwa z góry skazana jest na zagładę. Wywołanie powstania uważamy za ciężką zbrodnię i pytamy się, kto ponosi za to odpowiedzialność”.
Prof. Wiesław Chrzanowski: „Wywołanie Powstanie jest karygodną zbrodnią, za którą ponoszą odpowiedzialność pewne polskie ośrodki. Tak te wypadki ocenia polskie społeczeństwo, tak wyglądają one w rzeczywistości. Winni muszą ponieść odpowiedzialność".
Władysław Pobóg-Malinowski: „Za decyzję porwania się do walki, która w warunkach chwili była bezsensem politycznym, a militarnie - szaleństwem wręcz zbrodniczym, zapłacono niewiarygodnie wysoką cenę”.
Prof. Marian Stępień: „Jak nazwać to, co robi się dzisiaj w rocznicę powstania warszawskiego? Zamiast głębokiej zadumy nad największą polską tragedią, zamiast przedstawienia jej w całej trudnej złożoności, bez niedomówień i przemilczeń, by młode pokolenie Polaków wyprowadzało właściwe wnioski z doświadczeń ich ojczyzny - dochodzi do nadużywania najszlachetniejszych uczuć patriotycznych dla doraźnej, cynicznej polityki. Jakich tu słów użyć spośród tych, którymi w cytowanych materiałach określano decyzję wywołania powstania”?
Oczywiście wszystkim kombatantom życzę dużo zdrowia i składam wyrazy szacunku za świadectwo jakie dali w sierpniu 1944 roku.