Atak na demokrację
2011-07-25 09:40:05
Świat po 11 września nigdy już miał nie być ten sam. I tak się rzeczywiście stało. Mimo, iż tzw. wojna z terroryzmem okazała się jedną wielką kompromitacją zachodniej cywilizacji, kiedy to na jaw wychodziły liczne przekręty z łamaniem praw człowieka na czele, bushowska propaganda odcisnęła jednak swoje piętno. Nic więc dziwnego, że, norweska tragedia w pierwszym rzędzie kojarzona była z islamskimi radykałami. Europa przymyka jednak od lat oko na rosnącą w siłę skrajną prawicę, która zdobywa co rusz nowe przyczółki.

Podejrzany, to 32-letni Anders Behring Breivik, członek prawicowej Partii Postępu, która znana jest z niechęci do imigrantów. Był-jak sam o sobie pisał- konserwatystą oraz chrześcijaninem. Jego celem okazali się młodzi ludzie z młodzieżówki rządzącej Norwegią Partii Pracy zrzeszeni w Arbeidernes Ungdomsfylking. Szwedzka organizacja Expo, która monitoruje skrajne organizacje w Skandynawii, twierdzi, że Breivik był także aktywnym użytkownikiem i miał zarejestrowany profil na szwedzkiej nazistowskiej stronie internetowej Nordisk.nu. Z tekstów Breivika opublikowanych w internecie wynika, że nienawidzi on lewicy oraz muzułmanów. Atakiem więc człowieka o skrajnie prawicowych poglądach stała się lewica i jej ideologia. I nie bójmy się o tym mówić głośno. Tu ofiarą jest lewica.

Zastanawiające jest też to o co prosił Boga ten chrześcijański fanatyk- „ Dziś po raz pierwszy od dawna się modliłem. Wyjaśniłem Bogu, że jeśli nie chce marksistowsko- islamskiego sojuszu i przejęcia Europy przez Islam oraz całkowitego unicestwienia chrześcijaństwa w ciągu najbliższych 100 lat, musi sprawić, że wojownicy walczący o przetrwanie europejskiego chrześcijaństwa zyskają przewagę”. Zapewne nie jednemu taki scenariusz przypadłby do gustu.

Czyżby Europa nie widziała a może nie chciała zauważyć faktu, iż nad starym kontynentem unosi się widmo faszyzmu?

Na Węgrzech tradycję faszystowskie są ogromne. To na Węgrzech powstała pierwsza prawicowa dyktatura w Europie po I wojnie światowej. Miklos Horthy jako regent zbliżył się do nazistowskich Niemiec i brał udział w wojnie po stronie państw osi. Dziś zagrożenie na Węgrzech powraca. Organizacja paramilitarna o nazwie Magyar Gárda (Gwardia Węgierska)postuluje konieczność odzyskania terytorium Węgier w granicach sprzed traktatu w Trianon(w wyniku którego Węgry straciły znaczną część terytorium po I wojnie światowej) oraz zrobienia porządku z mniejszością romską. Ci młodzi ludzie wprost nawiązują ubiorem do węgierskich nazistów z czasów II wojny światowej. Chodzi o Strzałokrzyżowców, którzy odpowiadają za śmierć 400tys. Żydów, zabitych i zamęczonych w obozach zagłady. Ulice Budapesztu pełne są gwardzistów, nie brakuje ataków na sklepy, których właścicielami są Żydzi, atakuje się fizycznie homoseksualistów oraz Romów. Faszystowskich burd jest coraz więcej. Co istotne, faszyści odnoszą na Węgrzech także polityczne sukcesy. W 2010 roku partia Jobbik( skrajna prawica) stała się już trzecią siłą polityczną w kraju, mając 47 swoich posłów w parlamencie, trzech posłów do PE oraz trzech burmistrzów. Wyniki i sukcesy Węgierskich faszystów niepokoją całą Europę.

Przyczółek europejskiej socjaldemokracji Szwecja, również poniosła w ostatnich klęskę, przygrywając wybory. Co gorsze, 20 mandatów poselskich zdobyła faszystowska partia Szwecja-Demokraci. To jawni naziści, mający swoje korzenie w takiej organizacji jak np. Zachowujmy Szwecję Szwedzką. W swojej ideologii partia ta, postuluje walkę z imigrantami a szczególnie z muzułmanami. Co ważne- wiele osób z partii wciąż ma powiązania z ruchem "White Power"(Biała Siła). To musi rodzić przestrogę.

W innych krajach Europy również nie brakuje faszystowskich partii i organizacji. Holandia, Niemcy, Austria, Dania i wiele innych stawiają pytanie, czy Europa brunatnieje? Społeczeństwo multikulturowe wg kanclerz Niemiec Angeli Merkel po prostu nie zdało egzaminu. Pamiętny kryzys lat 30-tych był główną przyczyną dla której Adolf Hitler zdobył władzę. A wiadomo nie od dziś, że bieda i kryzys są doskonała używką do szukania wewnętrznych i zewnętrznych wrogów. Żydzi, Romowie, homoseksualiści, lewica- oni wszyscy są na celowniku.

Norweska tragedia karze nam zastanowić się, czy w Polsce podobny akt terroru mógłby mieć miejsce. Jeśli to możliwe było w Norwegii to dlaczego nie w Polsce?. Wszak wciąż działa strona internetowa Red Watch Polska, w której podawane są adresy i numery telefonów osób uznane za „zdrajców rasy” z którymi nasi rodzimi faszyści chcą rozliczyć się fizycznie. Na co czekają polskie służby? Czy tylko tragedia może uzmysłowić nam, że prawicowe zagrożenie nie jest chorym wymysłem a realnym zagrożeniem? Czy nie zagubiliśmy się gdzieś w tym wszystkim tracąc z oczu rzeczywistego zagrożenie?


Marek Edelman powiedział: „ Jak ktoś jest z prawicy i jest radykalny, to on jest z charakteru zły”. I chyba coś w tym jest. Czas, żeby to sobie w końcu to uzmysłowić i rozpocząć na nowo dyskusję o priorytetach europejskiej demokracji. Jednak problemu emigracji nie da się zamieść pod dywan w imię politycznej poprawności. Przymykanie oczu na ten problem, zaostrzać może tylko problemy w przyszłości. Obyśmy tylko nie zapominali o tym co cechowało Europę przez dziesięciolecia- otwartość i tolerancja. Wszak- jak powiedziała kilkunastoletnie dziewczynka, która przeżyła strzelaninę- nie patrzmy ile zła zrobiła jedna osoba, pomyślmy ile dobra zrobić może 100 osób.


poprzedninastępny komentarze