Ciszewski: Nie tylko Balcerowicz

[2006-03-29 19:40:18]

Atakując Leszka Balcerowicza, PiS oraz pozostałe partie paktu stabilizacyjnego naruszyły aurę nietykalności otaczającą tego polityka i ekonomistę. Ich działania wymierzone w obecnego prezesa NBP są jednak skazane na niepowodzenie, gdyż nie uwzględniają prawdziwych motywów jego działań, które wpisują się w schemat neoliberalnej globalizacji.

Atak sygnatariuszy paktu stabilizacyjnego na bożyszcze liberałów spowodował na polskiej scenie politycznej prawdziwe trzęsienie ziemi. Opozycja uznała projekt utworzenia sejmowej komisji śledczej, która miałaby się zająć prywatyzacją banków, niemal za zamach na demokrację. "Gazeta Wyborcza" zorganizowała natomiast „spontaniczną” petycję „Balcerowicz musi zostać”. Zaprotestowały także „bezstronne autorytety” ekonomiczne, w tym również eksperci związani ze sprywatyzowanymi bankami.

Obrony Balcerowicza podjęły się różne siły polityczne, w tym eurodeputowani SdPl, z byłym radykalnym lewicowcem Józefem Piniorem na czele. PO, Partia Demokratyczna-demokraci.pl, SdPl i SLD stanęły murem za liderem neoliberałów, doceniając jego „zasługi” dla „rynkowej transformacji”. PiS, LPR i Samoobrona postanowiły natomiast zbić kapitał polityczny na krytyce tej jednej z najbardziej nielubianych postaci polskiej polityki.

Tymczasem Balcerowicz, pomimo że bardzo wpływowy, od początku był tylko osobą wdrażającą w Polsce neoliberalny system polityczno-ekonomiczny. Nie był on nawet autorem lansowanych przez siebie koncepcji, a jedynie ich odtwórcą.

Głównym zadaniem Leszka Balcerowicza w czasach, gdy sprawował stanowisko ministra finansów w rządach Tadeusza Mazowieckiego i Jana Krzysztofa Bieleckiego, było przeniesienie na grunt polski zasad tak zwanego Konsensusu Waszyngtońskiego. Jest to umowa wypracowana, pod wpływem lobbyingu wielkiego biznesu, przez władze Stanów Zjednoczonych i międzynarodowe instytucje finansowe takie jak Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Początkowo miała dotyczyć państw Ameryki Południowej i Środkowej znajdujących się w kręgu wpływów Stanów Zjednoczonych. Po zakończeniu Zimnej Wojny rozszerzono ją również na Europę Środkową i większość krajów byłego ZSRR. Konsensus Waszyngtoński opiera się na podstawowych zaleceniach dla rządów – deregulacji gospodarki i prywatyzacji wszystkich sektorów (w tym bankowego) oraz ograniczeniu za pomocą wszelkich środków inflacji.

Z podobnych założeń wychodził również Bank Światowy, opracowując Programy Dostosowania Strukturalnego. Również one zostały zastosowane w Polsce w wyniku polityki Balcerowicza. Kluczową ich częścią jest nakładany na władze danego kraju wymóg otwierania rynku na inwestycje wielkich ponadnarodowych korporacji, czy nawet tworzenia im preferencyjnych warunków do inwestowania, na przykład poprzez system ulg podatkowych. Gdy Balcerowicz na początku lat 90. zeszłego wieku opowiadał się za cięciami socjalnymi i likwidowaniem „pozarynkowych” ograniczeń takich jak prawo pracy czy normy ekologiczne, realizował tylko zalecenia ekonomistów Banku Światowego. Również głoszone przez polskich neoliberałów obniżanie podatków dla najbogatszych, jako pomysł na przyciągnięcie inwestorów, wpisuje się w tę samą logikę.

Realizatorzy projektów Banku Światowego czy MFW są również zgodni co do tego, że społeczne skutki ich działań są nieistotne, a wszelkie konsultowanie posunięć z demokratycznymi instytucjami - po prostu zbędne. Przekonaniu społeczeństwa służyło za czasów rządów Balcerowicza nie tłumaczenie sytuacji, gdyż to zaostrzyłoby jeszcze protesty, a slogany o konieczności zaciskania pasa, braniu spraw we własne ręce oraz nadchodzącej poprawie. Nie liczyła się krytyka znacznej części ekonomistów, ani nawet fakt, że zasady Konsensusu Waszyngtońskiego już wówczas doprowadziły do katastrofy społecznej w wielu krajach Ameryki Łacińskiej, gdzie bezrobocie i poziom biedy rosły lawinowo.

Wyjęcie sektora bankowego i w ogóle ekonomii spod społecznej kontroli oraz ich nieprzejrzystość to także część działań międzynarodowych instytucji finansowych. Co ciekawe, jednym z kluczowych argumentów obrońców Balcerowicza jest dziś zatroskanie o reakcję rynków finansowych. Okazuje się więc, że wybrany - jakby nie było - demokratycznie rząd nie ma realnej władzy ekonomicznej. Znajduje się ona natomiast w rękach finansistów i wielkich ponadnarodowych firm dysponujących ogromnymi funduszami, a także wpływami politycznymi. Przyczyną oddania ekonomii „niezależnym ekspertom”, czyli de facto rzecznikom interesów wielkiego biznesu, był strach przed dojściem na fali niezadowolenia z neoliberalizmu do władzy sił prosocjalnych. Już przed rokiem 2000 eksperci Banku Światowego przyznali się do porażki programów dostosowawczych. Ocenili, że całkowita liczba ludzi żyjących w biedzie - w krajach gdzie je zastosowano - zwiększyła się znacząco. Do zmiany tej sytuacji nie przyczyniły się nawet inwestycje wielkich firm, które przyniosły lokalnym społecznościom niewielkie korzyści. Polska nie była tu żadnym wyjątkiem. Szerokiej krytyce poddano także fakt, że programy były przygotowane bez brania pod uwagę lokalnej specyfiki. Skandal został wywołany, gdy okazało się, że eksperci MFW, przygotowując raporty dla poszczególnych krajów, zmieniali w nich jedynie nazwy państw. Dotyczyło to wprawdzie Afryki, ale niemal na pewno „fachowe” analizy polskiej ekonomii powstawały w podobny sposób.

Nawet rabunkowa prywatyzacja - przez wielu uważana za efekt działań Balcerowicza - nie jest czymś szczególnym, występującym tylko w Polsce. Znany ekonomista, laureat Nagrody Nobla i wieloletni ekspert Banku Światowego Joseph Stiglitz jasno określił prywatyzację przeprowadzoną w krajach byłego ZSRR mianem „wielkiej wyprzedaży”.

Okazuje się więc, że rzeczowe wyjaśnienie kwestii takiej jak prywatyzacja sektora bankowego nie może obyć się bez szerszej krytyki przemian, w tym także ich globalnego kontekstu. Jest to zadanie o tyle trudne, że prowadzi do wniosków antysystemowych. Rządząca prawica nie jest jednak zdolna do tak daleko posuniętej krytyki. Winę może według niej ponosić Balcerowicz i jego ekipa, ale nie koncepcja ekonomiczna, którą ten wdrażał. Trudno się temu dziwić, jeśli wziąć pod uwagę, że ministrem finansów w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza jest Zyta Gilowska - przedstawicielka tej samej co Balcerowicz szkoły ekonomicznej. Zapowiedziała ona już na przykład dalsze obniżanie podatków dla najbogatszych i „wspieranie przedsiębiorczosci”, czyli działanie na rzecz lobby biznesowego. Prawica nadal więc tworzy ten sam skrajnie neoliberalny system, kryjąc go jedynie za socjalną retoryką i raczej symbolicznymi działaniami takimi jak protesty przeciwko prywatyzacji banków. Możliwe zresztą, że chodzi o pokazanie społeczeństwu, że przed skapitulowaniem wobec interesów biznesu, rząd prowadził walkę. Jeśli chcemy liczyć na realną poprawę, odejść musi nie tylko Balcerowicz.

Piotr Ciszewski


Artykuł ukazał się w "Impulsie" - dodatku do dziennika "Trybuna".

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


23 listopada:

1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".

1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.

1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.

1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.

1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.

1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.

1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.

1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.

2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.


?
Lewica.pl na Facebooku