Demonstrację, która odbywała się pod ministerstwem sprawiedliwości wsparły WZZ "Sierpień`80", Polska Partia Pracy, Grupa na rzecz Partii Robotniczej, Czerwony Kolektyw-Lewicowa Alternatywa, Stowarzyszenie "Enklawa", Młodzi Socjaliści oraz Konfederacja Pracy.
Maciej Guz działacz Konfederacji Pracy oraz NL/NLR i były pracownik Zutechu stwierdził, że już powstanie tej spółki było celowym działaniem w celu pozbycia się pracowników, ponieważ wydzielono ją z Fabryki Samochodów Osobowych nie dając jednocześnie żadnego kapitału. Podkreślił że w procederze oszukiwania pracowników wzięli udział również szefowie działających w zakładzie związków zawodowych.
Zbigniew Kaźmierczak działacz PPP i były pracownik FSO stwierdził, że zarobki tamtejszych szefów związków sięgały nawet 15 tysięcy złotych. Pomimo że biurokraci ci oszukali pracowników, dziś sprawują wysokie funkcje w strukturach regionalnych OPZZ i "Solidarności". Powiedział że w wyniku braku ich działań z ponad 12 tysięcy pracowników do dzisiaj pracuje jedynie około 2,5 tys., a zakład zamieniono w montownię, która rozmontowywuje samochody, aby później w częściach wysyłać je na Ukrainę.
Krzysztof Łabądź z "Sierpnia`80" stwierdził, że Komitet będzie bronił wszystkich pracowników którzy nie otrzymują należnych im pieniędzy i że międzyzakładowa solidarność jest bardzo istotna. Zwrócił się także do ministra Zbigniewa Ziobro, aby wreszcie zajął się sprawą oszukiwania pracowników.
Przedstawiciele protestujących udali się do ministerstwa, gdzie spotkali się z wiceministrem. Wręczyli mu petycję w której domagają się zdecydowanych działań. Wiceminister zapewnił, że zajmie się sprawą oraz że zainteresuje prokuraturę rzekomą niegospodarnością zarządu FSO.
Po demonstracji zebrani podzielili się na grupy i udali się z petycjami do wszystkich 19 biur poselskich warszawskich posłów.
Piotr Ciszewski
Patryk Kisling