Giertych poszedł tylko krok dalej niż wysmażona pod kierunkiem Aleksandra Kwaśniewskiego Konstytucja z 1997 r. zrównująca komunizm z faszyzmem - uznał, że z dwojga złego, faszyzm jest lepszy. Leppera wychwalającego sukcesy gospodarcze Hitlera może częściowo tłumaczyć jego zootechniczne wykształcenie, ale Michał Kamiński, prominentny polityk PiS-u, który jeszcze kilka lat temu wybrał się do Londynu, aby udzielić wsparcia moralnego internowanemu tam gen. Augusto Pinochetowi, jest z zawodu dziennikarzem i ma wyższe wykształcenie. Kamiński polany na lotnisku przez młodzieżówki PPS i FMUP śmierdzącym sprayem i skonfrontowany z faktami przez chilijskich emigrantów wyraził skruchę.
Całe nieszczęście jednak zaczęło się od Konstytucji. O ile można i trzeba porównywać zbrodnie hitlerowskie i stalinowskie, o tyle nie sposób się zgodzić na dokonane w naszej ustawie zasadniczej zrównanie doktryny rasistowskiej i zbrodniczej, jaką jest faszyzm, z komunizmem, który wciąż pozostaje szlachetnym marzeniem ludzkości. Że w imię tej teorii mordowano? W imię Boże palono na stosie, łamano kołem i stosowano cenzurę. Każdej nawet najszlachetniejszej teorii można użyć jako pretekstu do zbrodni.
W przypadku faszyzmu jest inaczej. Tę teorię wystarczy po prostu zastosować, aby stworzyć piekło na ziemi. Nasza Konstytucja jest w oczywisty sposób sprzeczna z porządkiem europejskim, bo w Unii partie otwarcie odwołujące się do idei faszystowskich są zakazane, a komunistyczne działają w najlepsze. Faszystowskie reżimy Franco i Salazara współistniały pokojowo z burżuazyjną demokracją, bo nie zagrażały własności prywatnej. Tymczasem socjalistyczny, demokratycznie wybrany rząd Salvadora Allende w Chile tej własności zagrażał, dlatego, przy wsparciu USA, na drodze zamachu wojskowego do władzy doszedł faszystowski reżim Pinocheta.
W obronie własności kapitalistyczny tzw. wolny świat zawsze poświęcał prawa człowieka. CIA szkoliła najbardziej zbrodnicze i zwyrodniałe dyktatury w stosowaniu tortur, pacyfikacji ludności cywilnej i zastraszaniu. W Kongresie Stanów Zjednoczonych wciąż toczy się debaty o dopuszczalności stosowania tortur przy przesłuchiwaniu osób podejrzanych o terroryzm. Tak więc największy sojusznik militarny Unii Europejskiej uznaje zbrodnię przeciwko ludzkości, jaką niewątpliwie stanowi torturowanie ludzi, za dopuszczalny środek walki w obronie demokracji, praw człowieka i wolnego rynku. Jednocześnie ten sojusznik nie uznaje nad swoimi obywatelami jurysdykcji Międzynarodowego Trybunału Praw Człowieka. Wbrew pozorom to stanowisko USA nie jest niczym nowym. Teraz, gdy nad światem nie krąży już „widmo komunizmu”, stosują one zasadę „cel uświęca środki” do walki z terroryzmem, czy też do walki o panowanie nad światem pod pretekstem walki z terroryzmem.
Wróćmy do wypowiedzi Macieja Giertycha w Europarlamencie. Giertych wyraził hołd dla generała Franco za to, że rozstrzeliwał, torturował, cenzurował i zamykał w więzieniach czerwonych. Czyli nie robił nic innego niż reżimy popierane i wspierane przez USA na całym świecie, ze szczególnym uwzględnieniem Ameryki Łacińskiej.
W Europie słowa polskiego polityka brzmią szokująco. W Ameryce, która godzi się na tortury, podsłuchy i przetrzymywanie latami ludzi bez wyroku w Guantanamo, w imię bezpieczeństwa narodowego - niekoniecznie. Giertych wyraził głośno i dobitnie to, co jest sedna opcji atlantyckiej w polityce zagranicznej RP, opcji zbrodniczej, pragmatycznej i w istocie faszystowskiej. Bo nie tylko pozwala, ale wręcz każe walczyć z czerwonym lub terrorystycznym niebezpieczeństwem za pomocą wszelkich metod, w tym również faszystowskich.
Jak na ironię, jeden z dziewięciorga polskich eurodeputowanych, którzy głosowali za rezolucją, w której Polska zalicza się do krajów, w których podnosi głowę nacjonalizm, antysemityzm, rasizm i homofobia, Józef Pinior, jest zagorzałym zwolennikiem tej właśnie atlantyckiej opcji. Chociaż Pinior jest dość mądry, dość bystry, aby wiedzieć, jak trudno być zarazem obrońcą praw człowieka i amerykańskiej racji stanu.
Piotr Ikonowicz
Tekst pochodzi ze strony internetowej "Dalej", pisma Nurtu Lewicy Rewolucyjnej.