Konferencję rozpoczęła Katarzyna Bratkowska, działaczka Porozumienia Kobiet 8 Marca i kandydatka PPP do Rady Miasta. Bratkowska wyraziła oburzenie zachowaniem mediów, których zdecydowana większość nagminnie ignorowała fakt, że Wanda Nowicka kandyduje na Prezydenta Warszawy. Podobnie, jak ignorowała większość kandydatów, uznanych przez media za "mniej znaczących". Zebraliśmy się tu dzisiaj, żeby zaprotestować przeciwko łamaniu zasad demokracji przez media. Przez media wynik wyborów już został rozstrzygnięty. Wygrać ma jeden z trójki faworytów - mówiła Bratkowska. Wybory to nie wyścigi, w których pomijany milczeniem koń może sprawić wszystkim swoja formą niespodziankę. Tu wszystko zależy od informacji. Można by powiedzieć, ze trójka biegnie do mety na medialnym doppingu. To nie są uczciwe reguły gry - stwierdziła.
Bratkowska nawiązała do miejsca, w którym zorganizowano dzisiejszą konferencję: Nasz protest nie przypadkiem odbywa się na ulicy Mysiej, gdzie niegdyś mieścił się urząd cenzora. Dzisiaj mieści się on gdzie indziej. Dzisiejsi cenzorzy są niewidzialni, a przez to dużo groźniejsi - mówiła Bratkowska. W czasach PRL wiadomo było, czego nie mówi telewizja. Dzisiaj większość mieszkańców Warszawy nie ma pojęcia, że na prezydenta miasta kandyduje ktokolwiek poza trójką faworytów. To też rodzaj cenzury politycznej - podsumowała.
Już na początku kampanii główne media rozstrzygnęły za państwa, których kandydatów społeczeństwo powinno uznać za "najważniejszych", pomijając prawie całkowitym milczeniem pozostałych. Tak więc to nie z mojej winy informacje na mój temat dotarły tylko do nielicznych z was - mówiła Nowicka. Przyjęcie takiej strategii informacyjnej przez media niepokoi nie tylko z dlatego, że będzie ona miała niewątpliwy wpływ na wynik wyborów. Martwi również dlatego, że może zniechęcić niektórych z pastwa do wzięcia udziału w wyborach - oceniła kandydatka PPP.
Nowicka stwierdziła, że ludzie głosują, jeśli wierzą, że mogą coś zmienić. Ludzie głosują, gdy mają wybór. Prawdziwy wybór. Ludzie głosują, gdy nikt im arbitralnie nie narzuca "wybranych" kandydatów. Zdaniem lewicowej kandydatki na Prezydenta Warszawy, polityka przyjęta przez większość mediów zniechęca do głosowania, ponieważ odbiera nadzieję na to, że można cos zmienić. Nadzieję, że kartka wyborcza ma znaczenie. Bo każdy głos ma tę samą wagę. Szkoda, że takiej równości nie zapewniono wszystkim kandydatom i wszystkim komitetom wyborczym - podsumowała.
Na zakończenie Nowicka zaapelowała do Warszawiaków, by bez względu na taką sytuację, wzięli udział w wyborach, w których każdy głos jest równy.
8 listopada spotkanie z Wandą Nowicką zorganizowała Pracownicza Demokracja.
Ellisiv Rognlien z PD, która prowadziła spotkanie odkreśliła, że Polska Partia Pracy podjęła pierwszy ważny krok w tworzeniu alternatywy wobec partii establishmentu, które wszystkie prowadzą tę samą antysocjalną, prowojenną politykę. Dodała, że trzeba teraz tworzyć szerszy ruch polityczny w opozycji do prawicy i centrolewu.
Nowicka stwierdziła, że organizacje i jednostki na lewo od SLD muszą walczyć z biedą i dyskryminacją. Podkreśliła, że otrzymuje poparcie od członków Zielonych 2004 i SLD. Dodała, że sama nie należy do żadnej partii.
W czasie dyskusji głos zabierali członkowie PPP, PD, Nowej Lewicy oraz niezrzeszeni.
Magdalena Ostrowska
Barbara Lisińska