Solidarność - petardy i trzonki

Solidarność: petardy i trzonki

[2002-10-16 01:00:14]

Bijatyką z policją zakończyła się wczorajsza demonstracja pod kancelarią premiera. Do Warszawy przyjechało prawie 8 tys. związkowców z Solidarności regionu śląsko-dąbrowskiego, Kontry oraz OPZZ Związku Zawodowego Górników w Polsce.

Rano policjanci skontrowali kilkanaście autokarów jadacych ze śląska do Warszawy - Sprawdzaliśmy tylko część pojazdów. Skonfiskowaliśmy kilkadziesiąt drewnianych trzonków od kilofów. Umówiliśmy się z organizatorami demonstracji, że związkowcy zostawiają kije i jadą dalej. Potem okazało się, że nie dotrzymali umowy - powiedział Krzysztof Hajdas z zespołu prasowego stołecznej policji.

Przed godz. 13 manifestanci wyruszyli w kierunku kancelarii premiera. Związkowcy protestowali m.in. przeciwko likwidacji miejsc pracy, planowanym zmianom w kodeksie pracy, proponowanej przez rząd restrukturyzacji górnictwa, hutnictwa, kolei i służby zdrowia. Pod otoczoną przez kordon policjantów z tarczami kancelarią premiera skandowali: "Złodzieje" oraz standardowo "SLD-KGB". - Przyjechaliśmy tu po to, żeby upomnieć się o Śląsk mówili działacze związkowi w momeńcie kiedy w kierunku policji posypały się petardy i drzewce od kilofów. Policjańci uzyli gazu łzawiącego, co sprowokowało natychmiastowy atak związkowców.- Demonstranci rzucali w policjantów specjalnie spreparowanymi petardami, które zawierały metalowe kulki od łożysk tocznych o średnicy 8 mm. Ładunki były na tyle silne, że powodowały uszkodzenia kasków ochronnych policjantów - powiedział rzecznik Komendy Stołecznej Policji Adam Jasiński. W starciach ucierpiało pięciu policjantów, z czego dwóch znalazło się w szpitalu. Lekko rannych zostało kilku związkowców.

Rzecznik rządu Michał Tober poinformował dziennikarzy, że premier Leszek Miller przekaże postulaty i petycje protestujących we wtorek w Warszawie górników byłemu premierowi Jerzemu Buzkowi i byłemu szefowi "Solidarności" Marianowi Krzaklewskiemu. Tober stwierdził, że premier po lekturze przekazanych mu petycji i postulatów protestujących górników doszedł do wniosku, że "Solidarność" protestuje przeciwko skutkom, swoich czteroletnich rządów.

Piotr Tomczyk

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Piotr Ikonowicz: Jestem przerażony

Dawid Kański: Komentarz do wyborów prezydenckich w USA

Xavier Woliński: Baśń o „sprawczości”

Aleksander Radomski: Goździki, które zasiały zmiany

Bartłomiej Zindulski: Lewicowa alternatywa Sahry Wagenknecht

Witold Sawicki: Walka z nowotworem, na osobistym przykładzie

Solidarność: petardy i trzonki

lewica.pl w telefonie

29 listopada: