Pol: Odchodzę!

[2007-09-21 07:11:16]

Ruszyła kampania. Jak zwykle zaczęła się od transferów. Posłowie mocniej przywiązani do bycia w Sejmie niż do własnych partii kombinują jak koń pod górkę, na jakie listy się przenieść, by dalej być wybrańcem.? Jeśli uciekinier jest znany, partia do której zwiał chwali się nim jak kura zniesionym jajem. Obwozi go po wyborczych jarmarkach i opowiada o jego mądrości i zasługach. Ci od których zwiał, mówią że już dawno chcieli się go pozbyć, tylko nie zdążyli. Nic w tym nowego - było tak we wszystkich kampaniach. To co jest nowe tym razem to głośne "odejścia z polityki".

Najgłośniej odchodzi Jan Rokita. Łza się w oku kręciła gdy tłumaczył, jak to poświęca się dla żony, która już nie mogła żyć bez pracy w kancelarii Prezydenta. W tej sytuacji mąż nie może startować z list PO na posła, bo co by ludzie powiedzieli. A on nie stanie na drodze kariery swej żony i "to się nazywa miłość". Natychmiast rozgorzała narodowa dyskusja. Faceci głośno mówią o stratach jakie poniosła PO i sam Rokita oraz – trochę ciszej - o podłości żony. Kobiety z rozmarzeniem spoglądają na Posła Jana i myślą, że ich "stary" w życiu by się tak dla nich nie poświęcił.

Sam "męczennik", zapytany przez dziennikarza co by było, gdyby po wyborach dostał propozycję zostania jakimś ministrem albo premierem, odpowiedział że jest gotów również do takich poświęceń. Serce po prostu rośnie! Takich mężów (stanu/własnej żony – niepotrzebne skreślić) właśnie nam potrzeba! Wszyscy, którzy uważali Rokitę za cynicznego i zimnego gracza, gotowego w każdej chwili zmienić partię dla własnej kariery uznali, że facet stał się jakby bardziej ludzki. I o to właśnie w tej sztuce chodziło!

Rokita nie biorąc udziału w kampanii nie narazi się nikomu. W przeciwieństwie do swoich platformianych kolegów, nikogo nie musi obrzucać błotem. Żonka przy Prezydencie dopilnuje dobrych kontaktów męża Jasia z tym, kto po wyborach wskazuje Premiera – czyli z Prezydentem. Donald Tusk wzruszony "rodzinnymi kłopotami Janka" już mu publicznie obiecał, że jeśli PO wygra Janek będzie w rządzie. Jeszcze tylko Olejniczak, Kwaśniewski i Ojciec Rydzyk powinni to Rokicie obiecać i można by nie robić wyborów - Premiera już mamy! Spektakl z odejściem był tak dobrze zagrany, że nawet przeciwnikom Rokity zrobiło się go żal i ucieszą się gdy wróci. Nawet jako "Premier z Krakowa"! I o to małżonkom Rokitom, działającym wspólnie i według precyzyjnie przygotowanego scenariusza, chodziło!

Drugi odchodzący – Leszek Miller, też odszedł z własnej partii z hukiem. Niestety na pozytywne efekty swego kroku poczeka trochę dłużej. Po pierwsze jego żona nie ma szans na pracę u obecnego Prezydenta. Po drugie Olejniczak z Kwaśniewskim nie obiecują Millerowi pracy w kolejnym rządzie. Nawiasem mówiąc, nie wiadomo co mogliby obiecywać? Ale Miller wie, że głośne odejście dać mu może więcej niż siedzenie cicho i znoszenie upokorzeń ze strony partyjnych liderów. Pewności nie ma, ale gdyby SLD pod nowym dowództwem powinęła się noga zawsze w pobliżu, na białym koniu czekał będzie "Żelazny Leszek". A ponieważ w każdej partii co jakiś czas jest źle, triumfalny powrót Millera z politycznych zaświatów jest całkiem możliwy. Uzasadnienie znajdzie się zawsze. Przykładem może być Cimoszewicz. Odszedł dwa lata temu, bo polityka stała się bagnem. Teraz wraca, bo bagno jest jeszcze większe i wszyscy się cieszą.

Marek Pol


Felieton ukazał się w "Kurierze Słupeckim".

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


23 listopada:

1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".

1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.

1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.

1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.

1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.

1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.

1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.

1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.

2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.


?
Lewica.pl na Facebooku