26 października, z wykorzystaniem adresu e-mail władz krajowych RESPECT, został rozesłany do członków komunikat wzywający do sprzeciwu wobec trawającej akcji oczyszczania szeregów koalicji z socjalistów. Do komunikatu dołączono apel z prośbą o podpisywanie sie przeciwko "polowaniu na czarownice". Komunikat zatytułowany "Apel RESPECT przeciwko polowaniu na czarownice" został wysłany i podpisany przez czołowych działaczy SWP. Czytamy w nim między innymi, że niektórzy członkowie kierownictwa starają się obejść demokratyczne struktury w RESPECT celem wykluczenia socjalistów. Komunikat wzywa do przywrócenia "demokratycznej kultury" w koalicji i informuje, że w niektórych miejscach zorganizowano zebrania wyborcze RESPECT, bez informowania o nich niektórych działaczy, co miało na celu wykluczenie członków SWP z udziału w selekcji delegatów na listopadową konferencję RESPECT. Pod apelem podpisało się ponad tysiąc członkiń i członków koalicji, w tym tacy znani działacze jak radni z londyńskiej dzielnicy Tower Hamlets: Rania Khan - najmłodsza radna w Wielkiej Brytanii i do tej pory chluba RESPECT, Oli Rahman, Lutfa Begum, Ahmed Hussain a także Michael Lavalette z Preston, który jest radnym już drugą kadencję a swój pierwszy mandat zwyciężył startując z list Aliansu Socjalistycznego, poprzednika RESPECT oraz radny z robotniczego miasta Bolsover, Ray Holmes. Do tego dochodzą nazwiska kilkoro członkiń i członków kierownictwa RESPECT, większość z nich związanych z SWP.
Wkrótce po tym, czworo radnych z ramienia RESPECT w londyńskiej dzielnicy Tower Hamlets, których nazwiska znalazły się pod apelem przeciwko "polowaniu na czarownice", ogłosiło decyzję o opuszczeniu REPECT, argumentując swój krok brakiem możliwości dalszej współpracy z innymi członkami koalicji w tej dzielnicy. Na zwołanej przez siebie w dniu 29 października konferencji prasowej ogłosili likwidację koła RESPECT w radzie dzielnicy i chęć utworzenia nowej "Niezależnej RESPECT" - RESPECT (Independent). Sekretarz Generalny koalicji, John Rees, który jest także czołowym działaczem SWP, poparł czworo radnych i wyraził przekonanie, że członkowie RESPECT (Independent) mogą stanąć w wyborach przeciwko kandydatom RESPECT. Grupa członkiń i członków Rady Krajowej RESPECT, którzy nie należą do SWP uznała to zachowanie Reesa za oczywisty dowód na odejście SWP z RESPECT i skrytykowano ten fakt w wydanym w tym samym dniu komunikacie Rady Krajowej pod którym podpisali się członkowie kierownictwa, z wyjątkiem tych, którzy należą do SWP. W komunikacie wyrażono przekonanie, że żadna partia nie może tolerować sytuacji w której jej sekretarz generalny popiera rozłamowców i do tego zachęca ich do startowania przeciwko kandydatom swojej partii. Komunikat został podpisany imieniem i nazwiskiem przez siedemnastu członków Rady Krajowej RESPECT, w tym takie znane osoby jak George Galloway, poseł i lider RESPECT, Salma Yaqoob, wiceprzewodnicząca partii i najpopularniejsza działaczka lewicowych muzułmanów w Wielkiej Brytanii, znany reżyser Ken Loach, przewodnicząca krajowa Linda Smith, Alan Thornett, który w kierownictwie RESPECT reprezentuje brytyjską sekcję Czwartej Międzynarodówki oraz dotychczasowy czołowy działacz SWP, Nick Wrack, który został wykluczony z SWP na fali tego konfliktu.
Ta sama grupa z kierownictwa RESPECT wystosowała również odpowiedź na zarzut o antysocjalistyczne czystki i brak poszanowania dla demokracji. W komunikacie zatytułowanym "Nasza odpowiedź na domniemane
Swoją odpowiedź na wysuwane zarzuty opublikowała SWP w komunikacie zatytułowanym "Nie ma rozłamu". Socjalistyczna Partia Robotnicza nie ma intencji opuszczania RESPECT i nie będzie dokonywała "rozłamu" z koalicji, którą pomagala tworzyć i dla której odgrywa tak kluczową rolę - czytamy w pierwszym zdaniu komunikatu. Dalej - autorzy odrzucają zarzut o tym, że John Rees popierał czwórkę rozłamowców przeciwko kandydatom RESPECT i George`owi Gallowayowi. Autorzy komunikatu uważają, że najlepszym sposobem na rozwiązanie konfliktu jest pozwolić członkom zdecydować o dalszej drodze Respect podczas Konferencji Krajowej. Tego ostatniego obawiają się właśnie oponenci SWP, którzy twierdzą, że SWP za sprawą dużej liczby członków i sympatyków jest w stanie zdominować konferencję i tym sposobem zdominować RESPECT.
W komunikacie wydanym w dniu 31 października i podpisanym przez Lindę Smith i Salmę Yaqoob i zatytułowanym "Respect nie należy do SWP" pojawia się więcej zarzutów pod adresem SWP. Jest mowa o tym, że SWP poświęca interes RESPECT dla swoich własnych, wąskich korzyści politycznych. SWP rzekomo odmówiła kontynuowania dyskusji nad rozwiązaniem konfliktu co proponowali inni członkowie kierownictwa. Autorki wyrażają też przekonanie, że w obecnej sytuacji do konferencji nie powinno dojść, bo jeśli do niej dojdzie, to nie członkowie zadecydują o przyszłości partii, lecz większość SWP. Wytyka się też SWP, że zatrudnione w biurach RESPECT osoby znalazły się z rekomandacji SWP bez odpowiednich kwalifikacji ani przejrzystej rekrutacji. Przypomina się tu ze szczególami historię konfliktu w świetle niekorzystnym dla SWP.
W dniu następnym pojawił się komunikat SWP zatytułowany "RESPECT należy do swoich członków". W komunikacie odpowiedziano po kolei na zarzuty Lindy Smith i Salmy Yaqoob i z oburzeniem przyjeto sugestie obu pań o tym, że konferencja nie powinna się odbyć. Jest to, zdaniem SWP, potwierdzeniem faktu lekceważenia demokracji w RESPECT przez niektórych działaczy.
2 listopada na kryzys w RESPECT odpowiedziała nie będąca członkiem koalicji Komunistyczna Partia Brytanii (Communist Party of Britain), największa antykapitalistyczna organizacja poza RESPECT. Swoje zaniepokojenie sytuacją w koalicji wyraził John Haylett, redaktor komunistycznego dziennika "Morning Star". Komuniści mają nadzieję, że konflikt w RESPECT nie przeniesie się na jedność w Koalicji "Stop Wojnie" (Stop the War Coalition), szczególnie w obliczu coraz poważniejszego zagrożenia atakiem amerykańskim na Iran. Haylett zauważył, że w ostatnich dniach amerykańskie okręty patrolujące wody Zatoki Perskiej przyjęły duże dostawy pocisków Tomahawk i w kontekście tego ruch antywojenny musi być zjednoczony i gotowy do działania.