Ukraina - Koalicja jest, czy jej nie ma?

Ukraina: Koalicja jest, czy jej nie ma?

[2008-09-03 14:07:23]

Podczas wtorkowych obrad Rady Najwyższej - parlamentu Ukrainy, doszło do poważnych tarć w koalicji rządzącej. Prezydent Wiktor Juszczenko i politycy jego ugrupowania Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona ogłosili, że koalicja przestała istnieć. Szefowa rządu Julia Tymoszenko (na zdjęciu) i politycy z jej Bloku twierdzą, że koalicja trwa nadal, a rząd będzie funkcjonował.

Przyczyną konfliktu stało się głosowanie w sprawie zmniejszenia kompetencji prezydenta i przekazanie ich rządowi. Juszczenko już zapowiedział, że będzie wetował przyjęte głosami deputowanych Bloku Julii Tymoszenko, Komunistycznej Partii Ukrainy oraz Partii Regionów poprawki do konstytucji. Prezydent ogłosił także, że na Ukrainie doszło do antyprezydenckiego przewrotu oraz że 2 września powstała nowa koalicja - Bloku Julii Tymoszenko, KPU i Regionów. Juszczenko zapowiedział też, że jeśli w ciągu 30 dni nie zostanie podpisana nowa umowa koalicyjna, rozwiąże parlament i zarządzi przyspieszone wybory.

Sytuację dodatkowo podgrzały wybory nowych wiceprzewodniczących Rady Najwyższej. Zostali nimi Aleksander Ławrynowycz z Partii Regionów i Nikołaj Tomienko z Bloku Tymoszenko. Wszystko to sprawiło, że 39 z 64 deputowanych z frakcji Naszej Ukrainy-Ludowej Samoobrony opowiedziało się za zerwaniem koalicji z Blokiem Julii Tymoszenko i przejściem do opozycji.

Tymczasem Julia Tymoszenko zapowiedziała, że rząd będzie pracował nadal, a jej ugrupowanie nie ma zamiaru wchodzić w koalicję z kimkolwiek innym niż z Naszą Ukrainą. Według premierki, to prezydent Juszczenko niszczy koalicję. Tymoszenko okreśiła zachowanie prezydenta mianem nieodpowiedzialnego.

Obecny kryzys wydaje się być pokłosiem różnicy zdań pomiędzy obozem Tymoszenko i obozem Juszczenki w sprawie stanowiska Ukrainy w sprawie konfliktu kaukaskiego. Juszczenko zdecydowanie opowiedział się po stronie Gruzji, co politycy z obozu Tymoszenko określili mianem zdrady stanu i pogwałceniem interesów Ukrainy. Z kolei dystansująca się od poparcia którejkolwiek ze stron konfliktu Julia Tymoszenko została oskarżona przez stronników prezydenta o prorosyjskość.

Bartłomiej Kacper Przybylski