Ikonowicz: Poprzemy radykałów

[2009-02-21 00:03:39]

Z Piotrem Ikonowiczem, Sekretarzem Organizacyjnym Nowej Lewicy rozmawia Przemysław Prekiel.

Piotrze, czy widzisz szansę na to, aby na czele lewicy stanęli młodsi? Nie mam tu na myśli oczywiście SLD, ale lewice pozaparlamentarną.

Pomysł, żeby na czele ruchu stanął człowiek młody jest dobry, pod warunkiem, że jest to ruch młodzieżowy, albo że ten człowiek nazywa się Lenin, Castro albo Mandela. Moja córka Julia studiuje w Hiszpanii politykę społeczną i jest aktywna na radykalnej lewicy. Zdarza się, że ludzie idą na barykady nie w ślad za rodzicami, ale przeciw nim. Jeżeli oferujemy coś sensownego i w dodatku z odrobina adrenaliny, to młodzi przychodzą. Na blokadach eksmisji nigdy młodzieży nie brakowało. My, starzy, musimy się mniej kłócić, być przede wszystkim czyści, nieskazitelni, bo tego młodzież będzie poszukiwała na lewicy. Dotychczas jednak trudno to było znaleźć. Nie należę do tych starców, którzy narzekają na "dzisiejszą młodzież". Po prostu musimy stać się ciekawi, porywający i oferować jedyne wyjście z matni naszykowanej przez system. I tak się prędzej czy później tak się okaże.

Z czym przychodzą zwykli ludzie do Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej? Jakie mają problemy?

Przychodzą z pozwami eksmisyjnymi, przychodzą naurągać na właścicieli, ponarzekać na sądy czy po prostu się wygadać. W końcu dla wielu z nich Kancelaria okazuje się środowiskiem, w którym nareszcie nie są sami, samotni. Nie tylko nie są już nieudacznikami, ale przeciwnie - to oni wspólnie z innymi niosą pomoc. To nadaje ich życiu treść, znaczenie. Nikt już się więcej nie śmie pochylać nad nimi, bo są równi i znowu dumni. Kancelaria to ruch, to terapia zbiorowa, sposób na życie. To wreszcie okno na świat. My nie tylko piszemy pozwy i stajemy w sądach czy blokujemy, ale też rozmawiamy, agitujemy, pokazujemy, że to nie ten czy inny człowiek jest winny, ale system. Dlatego w sposób naturalny działacze KSS biorą udział w pikietach antywojennych czy pochodzie pierwszomajowym.

Jesteś jednym z najlepszych znawców lewicy. Jak to się stało, że w kraju takich lewicowych tradycji jak Okrzeja, OB PPS, czy inne, dziś na czele tej lewicy stoją politycy SLD - imperialiści i ludzie niczym nie różniący się w poglądach gospodarczych od neoliberałów? Kiedy to się zmieni?

To efekt wahadła. W Portugalii dyktatura była prawicowa, więc każdy demokrata musiał być przynajmniej socjalny albo ludowy jak choćby PPM - Ludowa Partia Monarchistyczna. PPS po 1987 przyjęła całą masę członków PZPR. Wielu z nich twierdziło, że mają 60-letni staż partyjny, bo wliczali staż PZPR-owski. Nawet lewicujący SLD-owcy ulegali wyrażonemu przez Ewę Milewicz z "Gazety Wyborczej" szantażowi, że "im [komuchom] wolno mniej". Stulali więc uszy po sobie. Jest jednak prostsza, marksowska odpowiedź. Polacy pracują w największym Europie wymiarze czasu. Proletariusze nie mają siły ani czasu żeby się łączyć, a inteligencja zdradziła rewolucje sierpniową i wysługuje się biznesowi. Dlatego my w NL i KSS organizujemy teraz spółdzielnię pracy. Jak ludzie nie będą pracować za 5 zł na godzinę u jakiegoś bydlaka, tylko za 15 u siebie, to będą mogli pracować po 8 godzin i zaczną chodzić na zebrania, na akcje, a może nawet do teatru.

Jak skomentujesz konflikt na Bliskim Wschodzie? Prawicowa "Rzeczpospolita" nazywa europejską lewicę antysemitami. Czyż to nie śmieszny zarzut?

Ten problem był przedmiotem dyskusji w NL przez ostatnie kilka tygodni. Cześć towarzyszy uznawała zasadę równej odległości od Izraela i od Hamasu. Jednak ten pogląd nie przeważył w dyskusji. Każdy ruch narodowowyzwoleńczy nawet fundamentalistyczny zasługuje na poparcie, a akcja Izraela była zbrodnią. Zaś szantażowanie holokaustem przy każdym ataku na politykę Izraela jest niegodziwe i obraźliwe dla milionów ludzi pomordowanych w obozach zagłady, Żydów i nie Żydów.

Skończyła się epoka Busha. Jakie ona przyniosła straty i ile wyrządziła zła wiemy, ale jaka będzie polityka Obamy? Czego można się po nim spodziewać?

Obama jest przeciwnikiem inteligentnym i należy go docenić. Może też w poszczególnych sprawach, choć nie zasadniczych, być sojusznikiem. Jeżeli jednak Barack Obama chce poprawić wizerunek Ameryki, to przecież nie po to, by Ameryka przestała konsumować nieproporcjonalnie dużo surowców i energii, ale właśnie po to, by mogła dalej żyć kosztem innych. Z jego ust nie padło ani jedno słowo, które by pozwoliło wierzyć, że rezygnuje z "amerykańskiego przywództwa".

Czy nasza antysystemowa lewica w końcu się zjednoczy? Mamy kilka partii o socjalistycznym nastawieniu, które ciągle się kłócą, głośno jest o konflikcie na linii Polska Partia Pracy - RACJA Polskiej Lewicy...

Problem w tym, że ani PPP ani RACJA to nie są partie antysystemowe. To nie jest żaden zarzut, tylko stwierdzenie faktu. Jeżeli nie umie się rysować alternatywy dla systemu, to zajmowanie się polityką rodzi podejrzenie o motywacje czysto wyborcze. Najradykalniejsza socjaldemokracja końcu się jakoś w ten kapitalizm wpasuje. Stąd tzw. kotwice programowe nie są dla wyborcy żadną gwarancją. Budowa obozu antykapitalistycznego jest jeszcze przed nami. Ale budując go, trzeba porzucić marzenia o szybkim zostaniu posłem czy eurodepoutowanym. Dlatego na razie najlepiej się skupić na społecznościach lokalnych i wyborach samorządowych. To jest coś, co od biedy antykapitalistom system pozwoli robić, bo to praca organiczna i nudzi wielkich polityków. Natomiast współpraca na lewicy społecznej jest potrzebna i mam nadzieję, że się będzie poszerzać. Nowa Lewica współpracuje w różnych sprawach od ruchu pokojowego po sprawy pracownicze, lokatorskie z Lewicowa Alternatywą, Młodymi Socjalistami, Pracownicza Demokracją, Polską Partią Socjalistyczną, Inicjatywą Pracowniczą, a nawet młodzieżą z Socjaldemokracji Polskiej. Chętnie nawiążemy tez współpracę z PPP. Ale do tanga trzeba dwojga.

Czy Nowa Lewica zamierza wystartować w wyborach do Parlamentu Europejskiego? Albo poprzeć jakąś konkretną partię?

Po pierwsze, nie mamy armat. Ale oczywiście poprzemy radykałów.

Kto był Piotrze dla Ciebie taką inspiracją, swoistym drogowskazem w walce o lewicowe ideały?

Obca mi jest fascynacja jakąś jedna postacią. Ja łatwo się fascynuję i zakochuję w ludziach. Raczej starałem się dorównać różnym ludziom, lewicowym, silnym, żarliwym, których spotykałem w życiu, a którzy nie stali się sławni. Matka nauczyła mnie szukać i odkrywać w każdym człowieku ten jakiś ukryty brylant. Myślę, że aby naprawdę być na lewicy trzeba po prostu lubić ludzi. Mieć dla nich czas, naprawdę się nimi interesować, a nie pozować na kolejnego Che Guevarę.

I na koniec - jaki będzie ten 2009 rok dla lewicy? Zmieni się coś, czy na razie nie ma na to większych szans?

Co chwila ktoś dzwoni i mówi, że jest super, bo jest kryzys i że to jest mój czas i żebym najlepiej stanął na czele. Na czele czego? - pytam. Mam nadzieje, że kryzys wyzwoli nie tyle energię buntu - bo jeszcze nie mamy żadnego projektu politycznego, więc taki bunt będzie równie jałowy jak był w Argentynie - liczę na wyzwolenie energii intelektualnej. Jak ludzie zaczną pytać a my będziemy udzielać sensownych odpowiedzi i pokazywać alternatywę, to zrodzi się ruch. Rewolucja musi najpierw zrodzić się w głowach. Dlatego mam nadzieje na masę dyskusji na temat ustroju, gospodarki i społeczeństwa. To będzie rok wielu konferencji, no i protestów. Kto wie, może w tym roku narodzi się ten wielki ruch, którego tak tęsknie wyglądamy?

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


23 listopada:

1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".

1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.

1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.

1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.

1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.

1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.

1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.

1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.

2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.


?
Lewica.pl na Facebooku