Paulina Januszewska: Współistnienie? Ta, jasne! Żydowska komiczka kontra Netanjahu
Przemysław Stefaniak: Czy sukces koncertu powinniśmy mierzyć tym ile osób kupi bilet?
Xawier Woliński: Prawicowa rewolucja kulturalna
Michał Peno: Gorzki posmak kultury - wszyscy jesteśmy włóczęgami
Filip Ilkowski: Cały świat, sikorki i rewolucja pracownicza
Jarosław Klebaniuk: Jak pies
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
Manifestanci witali gwizdami każdy wjeżdżający i wyjeżdżający samochód z kompleksu UM przy Pl. Bankowym. Przechodnie im wtórowali: „TIRy na tory!”, „Rower prezydentowi!”. Rozdawano ulotki pozarządowych organizacji ekologicznych.
Przedstawiciele protestujących spotkali się z warszawskimi urzędnikami, którzy obiecali, że w przyszłym roku imprezy towarzyszące świętu odbędą się.
W wielu miastach europejskich mają dzisiaj miejsce rozmaite imprezy w ramach obchodów Europejskiego Dnia bez Samochodu. W aglomeracji katowickiej kierowcy, którzy zostawili w domach samochody, mogli poruszać się na podstawie dowodu rejestracyjnego komunikacją publiczną.
Piotr Marczewski
