USA - Możliwy sukces kandydatów "trzecich partii" w Nowym Jorku i New Jersey

USA: Możliwy sukces kandydatów "trzecich partii" w Nowym Jorku i New Jersey

[2009-11-03 13:34:10]

3 listopada w Stanach Zjednoczonych odbywają się m.in. wybory uzupełniające do Izby Reprezentantów, a także wybory gubernatorów i stanowych Izb Reprezentantów (w stanach New Jersey, Wirginia oraz w położonych w Oceanii amerykańskim terytorium zależnym Mariany Północne), a także wybory burmistrzów w Nowym Jorku, Bostonie, Los Angeles, Houston, Minneapolis, Seattle, San Antonio i Detroit.

Jak informuje agencja prasowa Associated Press w wyborach w wyborach do Izby Reprezentantów w 23 dystrykcie w stanie Nowy Jork, a także w wyborach na gubernatora stanu New Jersey szanse mają także kandydaci z poza duopolu Partii Republikańskiej (Republican Party) i Partii Demokratycznej (Democratic Party). Są to kandydatka Konserwatywnej Partii Nowego Jorku (New York Conservative Party) Doug Hoffman oraz niezależny kandydat Chris Daggett.

Hoffman, zarejestrowany wciąż jako republikanin, może liczyć na poparcie ze strony bardziej prawicowych wyborców tej partii, którzy nie zagłosowaliby na popierającą prawo do aborcji i małżeństwa homoseksualne oficjalną kandydatkę Partii Republikańskiej w tym dystrykcie, Dierde Scozzafavę (31 października wycofała się z wyborów, jednak jej nazwisko pojawi się na karcie wyborczej). Jedynym jego kontrkandydatem pozosłał więc demokrata Bill Owens. Co ciekawe kandydaturę Hoffmana poparła m.in. była kandydatka republikanów na stanowisko wiceprezydenta Sarah Palin i republikański gubernator Minnesoty Tim Pawlenty.

W New Jersey przeciw kandydatowi demokratów Jonowi Corzine i republikaninowi Chrisowi Christie wystartował niezależny biznesmen i były urzędnik Agencji Ochrony Środowiska (Environmental Protection Agency) Chris Daggett. Uznano go za zwycięzcę telewizyjnej debaty kandydatów na gubernatorów. Otrzymał on także poparcie ze strony "Star-Ledger of Newark", największej gazety w stanie. Według sondażu Quinnipiac Poll Daggett cieszy się obecnie poparciem 13 proc. wyborców, badanie wykazało jednak, że jego kontrkandydaci wzbudzają wśród mieszkańców stanu raczej negatywne uczucia.

Według Associated Press w republikańskich prawyborach do Senatu które odbędą się w przyszłym roku sympatycy konserwatywnego skrzydła partii będą starali się wyeliminować kandydatów popieranych przez bardziej umiarkowane władze krajowe ugrupowanie. Frustracja narasta także w obozie liberalnym (jak w USA określa się lewicę). Wielu wyborców demokratycznych rozczarowanych brakiem zdecydowanych kroków prezydenta Baracka Obamy w takich sprawach jak reforma systemu ochrony zdrowia, może nie wziąć udziału w wyborach.

Jak wskazują sondaże coraz większą grupę wśród amerykańskich wyborców stanowią osoby zarejestrowane jako niezależni, i w wielu głosowaniach do właśnie oni decydują o wyniku, a blisko połowa mieszkańców USA chciałaby powstania nowej partii politycznej zdolnej do walki wyborczej z dwoma tradycyjnymi ugrupowaniami.

Szymon Martys