Fiat przenosi produkcję Pandy z Polski do Włoch

[2010-02-05 19:03:13]

To już pewne. Koncern motoryzacyjny Fiat będzie produkował model Fiat Panda III generacji nie w Tychach, a pod Neapolem. Decyzję tę ogłosił 5 lutego prezes firmy Sergio Marchionne. Protestują związki zawodowe i całą winą za to obarczają rząd PO-PSL.

Już w grudniu Marchionne podał do publicznej wiadomości zamiary koncernu. Stało się to po jego rozmowie z premierem Włoch, Silvio Berlusconim. Wówczas największa struktura związkowa działająca w Fiat Auto Poland, Wolny Związek Zawodowy "Sierpień 80" wezwał odpowiedzialnego za gospodarkę wicepremiera Waldemara Pawlaka do ratowania produkcji Pandy w Tychach i tym samym miejsc pracy. Jest to korporacja prywatna, która decyduje o tym, gdzie będzie lokowała poszczególne modele - powiedział w połowie stycznia br. Pawlak i umył ręce od sprawy.

Dziś związkowcy z pełnym przekonaniem wskazują, że odpowiedzialność za utratę Pandy spada na rząd koalicji PO-PSL oraz premiera Donalda Tuska i wicepremiera Pawlaka, którzy nie zrobili nic, aby ratować miejsca pracy w tyskich zakładach Fiata.

Rządowi nie zależy na miejscach pracy i na rozwoju gospodarki. Nie zależy też na miliardowych przychodach z eksportu, bo tyskie zakłady Fiat Auto Poland były jednym z
największych eksporterów, produkując prawie w całości na rynki krajów europejskich. Rząd gardzi podatkami, które płynęły strumieniami z powodu eksportu Pandy za granicę oraz przychodami z podatków od zatrudnionych w Tychach pracowników. Teraz część z nich trafi na bezrobocie - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez Bogusława Ziętka, przewodniczącego WZZ "Sierpień 80" i Franciszka Gierota, lidera "Sierpnia 80" w FAP.

Działacze twierdzą, że polityka ze strony włoskiej wygrała w starciu z brakiem analogicznych działań politycznych i ekonomii ze strony polskiej. I zadają pytanie: co daje Polsce usadowienie Jerzego Buzka na stanowisku przewodniczącego Parlamentu Europejskiego?

To rząd PO-PSL oraz osobiście premier Donald Tusk i wicepremier Waldemar Pawlak są winni temu, że wiele tysięcy rodzin zostanie pozbawionych środków do życia, a polska gospodarka jednej z szans rozwoju. Pamiętać jednak trzeba, że dla nich nie jest to żadna nowość - piszą Ziętek i Gierot. Za kolejne przykłady podają sprawy stoczniowców i rybaków. Podobnie postępują w stosunku do innych branż i zakładów, które skazują na upadek, a ich załogi na utratę miejsc pracy. Tego czego nie da się zniszczyć brakiem decyzji lub działań jak w przypadku Stoczni czy tyskiego Fiata, to ma być niszczone za pomocą szybkiej, szkodliwej i nierozważnej prywatyzacji, która ma służyć panicznemu ratowaniu finansów, ze szkodą dla interesu społecznego, polskiej gospodarki i pracowników - kończy swoje oświadczenie WZZ "Sierpień 80".

Patryk Kosela

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Przemysław Wielgosz: Gaza to także nasza sprawa

Slavoj Žižek: Czynią pustynię, nazywając to pokojem

Piotr Ikonowicz: Brunatny gniew ludu

Dariusz Zalega: Kibole jako sól ziemi? Lud pilnie poszukiwany

Xawier Woliński: Koszty obrony nie mogą być przerzucane na najbiedniejszych

Tomasz S. Markiewka: A gdyby tak wyrównać szanse w edukacji?

Fiat przenosi produkcję Pandy z Polski do Włoch

lewica.pl w telefonie

7 października: