Cele te zostały wyznaczone w Deklaracji Milenijnej z 2000 roku i miały być spełnione do 2015. Kraje będące "Ofiarodawcami" zobowiązały się do pomocy finansowej i technicznej w celu zmniejszenia skrajnej biedy o połowę oraz zredukowania głodu, chorób i analfabetyzmu na obszarze globalnego Południa.
Trzy spośród tych celów w szczególności dotyczyły zdrowia - obniżenia śmiertelności wśród dzieci, poprawy zdrowia macierzyńskiego oraz walki z HIV/AIDS, malarią i innymi chorobami.
Jednak społeczne organizacje do spraw opieki zdrowotnej, jak na przykład Treatment Action Campaign w Południowej Afryce, skrytykowały ten szczyt jako kolejny przykład "wielu słów, niewielu działań".
Podczas szczytu liderzy bogatych państw z jednej strony zdecydowali się powziąć swoje niezbyt głębokie starania, z drugiej zaś wskazywali na kryzys finansowy lub "środowisko naturalne" jako przyczyny niepowodzeń.
Ten brak zdecydowanego zaangażowania stał się najbardziej wyraźny 5 października, kiedy Światowy Fundusz do Walki z AIDS, Gruźlicą i Malarią, stwierdził, że potrzebuje kolejnych 20 miliardów dolarów aby kontynuować swoje programy w krajach Południa, które do tej pory uratowały życie do 4,9 milionów ludzi.
Pomimo pilnej konieczności walki z rosnącym kryzysem w kwestii HIV/AIDS, fundusz ten otrzymał tylko 12 miliardów dolarów według gwarancji ze spotkania światowych przywódców 4-5 października.
Ten niedostatek pozbawi co najmniej 3,1 miliona ludzi dostępu do ratujących życie terapii antyretrowirusowych. Setki programów stracą finansowanie i miliony istnień będą niepotrzebnie stracone.
Dostęp do publicznej służby zdrowia i medycyny zapobiegawczej jest kluczowym wyznacznikiem standardów ludzkiego życia. Zły stan zdrowia, panowanie chorób, które są uleczalne i wysoka śmiertelność dzieci są nierozerwalnie związane z biedą.
Pomimo zobowiązań, wiele z najbiedniejszych krajów nie jest w stanie zbliżyć się do perspektywy osiągnięcia celów wyznaczonych przez ONZ.
Analiza poszczególnych narodów przeprowadzona w czasie szczytu, ukazała, że kluczowe wskaźniki, takie jak śmiertelność noworodków czy oczekiwana długość życia, poprawiły się w niektórych krajach, ale dramatycznie pogorszyły się w innych.
W rzeczywistości, statystyki agencji ONZ i Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), pokazują, że liczba ludności świata z ograniczonym lub bez dostępu do czystej wody, środków higieny, podstawowych leków, opieki zdrowotnej, dachu nad głową i wyżywienia, powiększa się.
Wielu z kryzysów zdrowotnych w Trzecim Świecie można by uniknąć - Światowa Organizacja Zdrowia mówi, że jedna trzecia śmierci dzieci jest częściowo spowodowana brakiem pożywienia.
W 2007 roku ponad jedna czwarta (27-28 proc.) dzieci z krajów biednych - w większości południowej Azji i Afryki Subsaharyjskiej - miało zaburzenia wzrostu i wagi ciała. Do osiągnięcia założonego celu zmniejszenia o połowę ilości dzieci z niedowagą, zabrakło 30 milionów.
Raport ONZ o Rozwoju Ludzkości z 2006 roku stwierdza, że prawie połowa ludności w ubogich krajach cierpi na problemy zdrowotne spowodowane niedostatkiem wody i środków higieny. Słaby dostęp do wody pitnej i odpowiedniej higieny ma wpływ na życie połowy ludzkości.
Stwierdza on także, że każdego roku 1,8 miliona dzieci umiera na biegunkę.
Choroby zakaźne, takie jak malaria i gruźlica, prawie wykorzenione w większości krajów rozwiniętych, wciąż rozprzestrzeniają się w krajach Trzeciego Świata. 90 procent zgonów na malarię ma miejsce w Afryce. Afrykańskie dzieci stanowią również ponad 80 procent światowych ofiar tej choroby.
Światowa Organizacja Zdrowia mówi, że u 5–10 procent populacji USA corocznie wykrywa się gruźlicę. W wielu państwach Azji i Afryki, liczba ta wynosi aż 80 procent.
W 2007 roku, w Afryce było 475 przypadków gruźlicy na 1000 osób. W Stanach Zjednoczonych, było to 38 przypadków na 1000 ludzi. Podczas gdy 48 osób na 1000 zmarło na gruźlicę i HIV w Afryce, w USA była to statystycznie mniej niż jedna osoba na 1000.
Wina za to, że rządy krajów Trzeciego Świata nie osiągają Milenijnych Celów Rozwoju, jest składana na globalny kryzys finansowy i postępujące zmiany klimatyczne i katastrofy naturalne.
Dyrektor Czerwonego Krzyża w Afryce, Alasan Senghore powiedział, że było więcej przypadków suszy i powodzi w biednych krajach Afryki, jak podała australijska agencja AAP 10 listopada. Stwierdził on, że "zniszczenia są poważne" i pogorszą one zdolność rządów do poprawy swoich pozycji na drodze do osiągnięcia celów milenijnych.
Skutki zmian klimatycznych nieproporcjonalnie uderzają w najbiedniejszych ludzi na świecie i będą się dalej pogarszać. Pokazuje to jednak potrzebę znacząco większej pomocy globalnej, zamiast samej tylko postawy zaniepokojenia.
Na szczycie G8/G20 w 2005 roku uzgodniono, że każdy będzie miał możliwość leczenia HIV/AIDS do roku 2010. Ale we wstępie do szczytu G20 z 11-12 Listopada w Seulu, globalny kryzys finansowy, który wyssał ze światowej gospodarki 4 biliony dolarów, został przedstawiony jako objaśnienie i wymówka dla nierówności w globalnej kwestii zdrowia, które urosły bardziej niż kiedykolwiek.
Jorge Valero, wenezuelski ambasador przy ONZ, potępił bogate państwa za brak poważnego podejścia do celów milenijnych w ciągu ostatnich 10 lat, i zamiast tego kontynuowanie "hazardowej gospodarki wyzysku", która tworzy coraz więcej niesprawiedliwości, nierówności i biedy.
W swojej odezwie do szczytu z dnia 21 września, powiedział on: "Totalitaryzm rynkowy nie pozwala na realizację praw człowieka i prawa do rozwoju. W tej rzeczywistości nie istnieje prawo do pracy czy do opieki zdrowotnej, istnieją jedynie reguły rynku pracy lub prywatne firmy, które zapewniają ubezpieczenia zdrowotne. Nie istnieje także prawo do żywności, która jest zależna od międzynarodowych rynków, które uczyniły z żywności przedmiot spekulacji".
Problemy Trzeciego Świata wyrastają w znacznej mierze z niedających się opanować długów, które są wynikiem "zagranicznej pomocy", lub pożyczek z takich instytucji jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy.
Biedne narody są zmuszane do stawiania spłaty długu przed zdrowiem, edukacją i mieszkalnictwem, i płacą bankom i korporacjom bogatych państw więcej niż mogą przeznaczyć na programy pomocy dla ludności. Brak opieki zdrowotnej dla biednych jest ceną za zyski bogatych.
Inne "warunki" udzielania pomocy, pozwalają korporacjom i zagranicznym rynkom wykorzystywać zasoby naturalne i miejscowych pracowników, zanieczyszczać środowisko i wodę oraz tworzyć konflikty i biedę.
Wszystko to powoduje możliwe do uniknięcia cierpienia, śmiertelność, głód i choroby.
Wenezuela, która jest rozpoznawana jako lider w osiągnięciach milenijnych celów, wprowadziła ogólnokrajowe zdrowotne programy interwencyjne, które przyniosły zadziwiające skutki. Valero mówi: "Inwestycje społeczne stały się nową strategią w dążeniu do Milenijnych Celów Rozwoju".
"Wenezuela odzyskała w pełni kontrolę nad swoimi zasobami naturalnymi. Wszelkie podstawowe usługi są traktowane jako podstawowe prawa człowieka".
"Polityka państwa stała się instrumentem dążenia do Milenijnych Celów Rozwoju oraz dla promocji niezależnego, autonomicznego rozwoju, bez tyranii Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego".
Jay Fletcher
tłumaczenie: Andrzej Głośniak
Tekst ukazał się w australijskim "Green Left Weekly" (www.greenleft.org.au). Dziękujemy redakcji za zgodę na przedruk.