No więc Razem teraz faktycznie jest już osobno. Połowa parlamentarzystek wyszła z partii. Oświadczenie w tej sprawie opublikowała Magdalena...
Na początku lat 60. Portugalia była ostatnim z wielkich kolonialnych imperiów, które opierało się falom dekolonizacji, a jej imperium obejmowało...
W niedzielę 22 września odbyły się wybory do parlamentu (landtagu) w niemieckim kraju związkowym Brandenburgia. Są to trzecie wybory do landtagów w...
Adam Jaśkow: Skąd znowu ten Brecht
Piotr Sadzik: Odebranie prawicy monopolu na śmiech to kwestia życia i śmierci
Dorota Jagoda Michalska: Władysław Hasior - dekolonializm, nowoczesność, historia
Jacenty Dędek: Miasto na miarę człowieka
Tomasz S. Markiewka: Nierówności po polsku - liczby już znamy, teraz przemówmy do wyo
Paweł Jędral: Diuna jak Palestyna
Agnieszka Wiśniewska: Kos. Bohater z podręcznika, który został ziomkiem
Galopujący Major: "1670" - serial, który może odmienić polską telewizję
Ponieważ KP zdecydowała się również na publikację tekstu rzecznika ambasady izraelskiej w Polsce Michała Sobelmana, to zdaniem sygnatariuszy i sygnatariuszek listu musiała zdawać sobie sprawę, że może skorzystać on z okazji i dopuścić się wysuwania oskarżeń o antysemityzm wobec znanej działaczki ruchu solidarności z narodem palestyńskim Ewy Jasiewicz. Dobrze wiadomo, że miotając takie zarzuty, państwo Izrael regularnie usiłuje zamykać usta swoim krytykom. W takiej sytuacji w ich opinii wyrazem obłudy pozostaje odmowa opublikowania przez "KP" przeprosin dla Ewy Jasiewicz, którą uzasadniono tym, że wywiad został zrobiony na zamówienie "KP", natomiast tekst Michała Sobelmana publikujemy jako odpowiedź, na prawach polemiki.
W liście czytamy dalej: "Krytyka Polityczna" kaja się, że nie ocenzurowała wypowiedzi, która padła w wywiadzie, oraz służy ambasadzie izraelskiej za tubę propagandową, w sytuacji gdy mamy do czynienia z codzienną eksterminacją narodu palestyńskiego i gdy ona sama twierdzi, że broni praw człowieka i wolności słowa.
Sygnatariusze i sygnatariuszki listu zapytują co ma znaczyć tajemnicze sformułowanie "wywiad na zamówienie oraz dlaczego redakcja "KP" przyznaje sobie prawo do arbitralnego cenzurowania odpowiedzi w wywiadach na jej łamach, jak też przepraszania za niedokonanie takiej cenzury. Znajdujemy też pytanie: Czy opublikowanie tekstu urzędnika państwowego, który uprawia oficjalną propagandę swojego państwa i potraktowanie go tak, jak gdyby był polemiką dziennikarską, ma być sygnałem dla czytelników, że elementarne zasady uczciwości dziennikarskiej redakcja "KP" ma za nic?
Dokument kończy się słowami: W związku z jawnym zlekceważeniem sprawy narodu palestyńskiego oraz złamaniem elementarnych zasad etyki dziennikarskiej zapytujemy redakcję "Krytyki Politycznej": czy przez deklarowany "etos inteligenckiego zaangażowania" rozumiecie oportunizm oraz lekceważenie praw człowieka, wolności słowa i elementarnej uczciwości?
List podpisali dotychczas: Paweł Michał Bartolik, Katarzyna Bielińska, Rafał Błachnio, Omar Faris, Adam Gazda, Ewa Groszewska, Filip Ilkowski, Mateusz Janik, Tomasz Jankowski, Paweł Jaworski, Aneta Jerska, Zbigniew Marcin Kowalewski, Bartek Kurzyca, Joanna Lis, Bartosz Łukaszewski, Małgorzata Maciejewska, Artur Maroń, Szymon Martys, Grzegorz Maryniec, Grzegorz Nowicki, Wojciech Orowiecki, Bartosz Proll, Ellisiv Rognlien, Paweł Szelegieniec, Maciej Wieczorkowski, Dariusz Zalega, Roland Zarzycki i Andrzej Żebrowski.
Pełną treść dokumentu można znaleźć tutaj.
Paweł Wartczyn
