Powodem podjęcia takich działań była decyzja Krajowej Spółki Cukrowej o wyłączeniu Janikowa z tegorocznej kampanii cukrowniczej. Wierzyliśmy, że nie zamkną naszego zakładu. Przecież nasza cukrownia jest w pierwszej piątce, ma dobre wyniki - deklaruje Grażyna Wosik z działu kadr janikowskiej cukrowni.
W piątek zakład w Janikowie zostal oflagowany. Nie zgadzamy się z decyzją zarządu spółki. Zostało złamane prawo! W 2003 roku, w pakiecie socjalnym, zostało zapisane, że o wyłączeniu z produkcji zarząd spółki musi powiadomić przed 20 stycznia. To postanowienie zostało pogwałcone - wyjaśnia powody protestu przewodniczący Komitetu Protestacyjnego Zbigniew Cybulski. Załoga cukrowni wyraziła także wotum nieufności dla poczynań dyrektora cukrowni Stanisława Radacha.
Samorząd zachowa spokój, ale poprze strajkujących. Zrobimy wszystko, by utrzymać miejsca pracy. Jesteśmy otwarci na propozycje KSC. Jeśli nie będzie można utrzymać tu produkcji cukru, być może będzie go można w janikowskim zakładzie na przykład pakować? - zadeklarował wiceburmistrz Janikowa Jacek Duma. Władze miasta wzywają pracowników cukrowni do zachowania umiaru w podejmowanych akcjach i nieobwinianie dyrekcji zakładu, która nie ma wpływu na decyzje zarządu Krajowej Spółki Cukrowej.
Łukasz Wróblewski z Krajowej Spółki Cukrowej zapowiada, że pracownicy cukrowni w Janikowie nie straci pracy. Konieczne będzie jednak przekwalifikowanie się lub podjęcie pracy w innych zakładach koncernu. Zdaniem Wróblewskiego u podstaw decyzji o wygaszeniu cukrowni w Janikowie legły założenia reformy unijnego rynku cukru.
W najbliższą środę w Warszawie odbędą się rozmowy zarządu Krajowej Spółki Cukrowej z dyrekcją janikowskiej cukrowni oraz przedstawicielami janikowskiego Komitetu Protestacyjnego. Cukrownia w Janikowie zatrudnia obecnie 168 osób.
Pogotowie strajkowe ogłosili także pracownicy cukrowni w Opolu Lubelskim. To kolejny zakład wyłączony z tegorocznej kampanii cukrowniczej. Być może zablokujemy zakład. Jeżeli to nie przyniesie skutku, przewidujemy ostrzejsze formy protestu - mówi Stanisław Kotuła, przewodniczący zakładowej "Solidarności".
Cukrownia w Opolu Lubelskim zatrudnia 156 osób. Ma wyśmienite wyniki w produkcji cukru. Bezrobocie w powiecie opolskim wynosi 24 procent.