Spotkanie zorganizowało stowarzyszenie Warszawa Społeczna. Wzięło w nim udział kilkadziesiąt osób, w większości mieszkańców dzielnicy.
Pierwszym prelegentem był zastępca burmistrza Dzielnicy Praga Południe Robert Kempa.
Stwierdził on, że dzielnica ma duży zasób mieszkań komunalnych, dzięki czemu na bieżąco wywiązuje się ze zobowiązań wobec osób oczekujących na mieszkania. Skarżył się jednak na brak elastycznosci w przepisach, co nie pozwala na odpowiednia pomoc w wielu sytuacjach. Burmistrz mówił również o tym, że Zakład Gospodarowania Nieruchomościami umorzył znaczną część zadłużenia lokatorów i podpisał 403 umowy na spłatę ratalną zadłużenia. Dzielnica ma też zrealizować założenie, że do roku 2017 9% zasobu mieszkaniowego mają stanowić lokale socjalne. Za jedną z przeszkód burmistrz uznał brak standaryzacji przy rozdzielaniu przez władze miasta pieniędzy na inwestycje wykonywane przez poszczególne dzielnice.
Kontrowersje wywołało stwierdzenie burmistrza, że pomaga on mieszkańcom. Część uczestników skarżyła sie na traktowanie interesantów w urzedzie dzielnicy. Jedna z lokatorek stwierdziła, że podczas rozmowy zastępca burmistrza na nią krzyczał.
Piotr Ciszewski z Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów zwrócił uwagę, że na Pradze Południe nie wybudowano żadnego nowego budynku komunalnego i w najbliższych czasie plan nie przewiduje nowych inwestycji. Oznacza to, że w wyniku reprywatyzacji oraz niszczenia dotychczasowego zasobu problemy mieszkaniowe w dzielnicy będą narastać. Dodał również, że największe zadłużenia czynszowe, które umarza ZGN były wynikiem naliczania karnych odszkodowań lokatorom, którym wypowiedziano umowy najmu. Dodał również, że haniebna jest sytuacja w której eksmitowanych lokatorów komunalnych, miedzy innymi z Pragi Południe umieszcza się w hotelu przy ul. Przeworskiej, wykorzystywanym jako pomieszczenia tymczasowe.
Profesor dr hab. Jolanta Supińskaz Instytutu Polityki Społecznej UW mówiła o modelach polityki mieszkaniowej. Jej zdaniem czas pomyśleć o rekomunalizacji, czyli odbudowie zasobu komunalnego. Model rozwoju mieszkalnictw oparty o działania deweloperów i projekty takie jak na przykład Mieszkanie dla Młodych nie jest w stanie rozwiązać problemów. Gminy czy dzielnice wyzbywaja się niestety zasobu komunalnego dzięki któremu byłyby w stanie wywiązywać się ze swoich obowiązków wobec mieszkańców. Mówiła również o tym, że stworzono atmosferę w której polityk mówiący o budowie mieszkań jest od razu uznawany za populistę.
mgr Łukasz Szewczyk z IPS UW przedstawił pewne modele polityki mieszkaniowej,na których można się wzorować. W wielkiej Brytanii funkcjonuje program "Empty Homes" pozwalający starać się o środki na wynajęcie pustostanów, którymi nie interesują się właściciele. Uznano bowiem, że wynajęcie pustostanu jest społecznie bardziej pożyeczne niż pozwolenie aby uległ zniszczeniu w imię ochrony własności prywatnej. Skrytykował również planowane przez rząd zmiany polegajace między innymi deweloperom na budowę mieszkań na wynajem. jest to rozwiązanie droższe niż program budowy mieszkań komunalnych i mniej efektywne.
fot. Warszawa Społeczna