Należący do firmy Braughman Group Media nośnik znajduje się niedaleko Wisły, na terenie dzielnicy Dębniki, w pobliżu dawnego Hotelu Forum. Mieszkańcom osiedla Podwawelskiego przesłania widok na Wawel, a kierowcom jadącym w stronę Starego Miasta - oddane niedawno do użytku reprezentacyjne Międzynarodowe Centrum Konferencyjne ICE.
Gigantyczny billboard ma 20 metrów wysokości i 25 metrów szerokości. Jego podstawę stanowi kryta brezentem betonowo-żelazna konstrukcja.
Sprawa tej reklamy ciągnie się w Krakowie od 2012. Zdaniem miasta jej właściciel wzniósł konstrukcję bez stosownej zgody. Okolica jest objęta planem miejscowym, który nie pozwala na tego typu konstrukcje. Nadzór budowlany nakazał więc rozbiórkę nośnika, ale Braughman odwołał się od tej decyzji.
W niedzielę krytyczna wobec nachalnej reklamy strona antygencja.pl poinformowała, że "w gigantycznym nośniku mieszkają ludzie!" i zaapelowała do mediów i aktywistów o zainteresowanie się tematem. We wtorek i środę rzecz nagłośniło kilka krakowskich gazet, rozgłośni radiowych i portali internetowych. Pytani przez dziennikarzy przedstawiciele władz miasta mówią, że walczą o likwidację nośnika, a jednocześnie zapewniają, że nie mają powodów, by usuwać spod nielegalnej reklamy jej obecnych lokatorów.
Zdaniem nadzoru budowlanego od lutego br. toczy się postępowanie egzekucyjne odnośnie rozbiórki nośnika. Miasto czeka na jego rezultat. - Jeśli postępowanie zakończy się pozytywnie dla właściciela nośnika, to zapłacimy odszkodowanie. Na razie więc czekamy. Co możemy więcej? Prawo jest niedoskonałe - wyjaśnił w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Filip Szatanik z biura prasowego magistratu.
Z kolei rzecznik Straży Miejskiej Marek Anioł mówi, że strażnicy byli na miejscu i rozmawiali z bezdomnymi, próbując przekonać ich, by przenieśli się do noclegowni. Ci jednak odmówili mówiąc, że w reklamie jest im wygodnie. Władze miasta zapewniają, że bezdomnych "eksmitować" nie zamierzają.
Fot: Antygencja / Jakub Włodek (antygencja.pl)