Quesada w kampanii wyborczej obiecywał m.in. legalizację małżeństw jednopłciowych oraz troskę o to, by Kostaryka postrzegana była jako kraj tolerancyjny.
Kandydat centrolewicowej Partii Akcji Obywatelskiej (Partido Acción Ciudadana) zdobył niemal 61 proc. głosów (dane z 97,5 proc. lokali wyborczych). Jego zwycięstwo było niespodzianką, gdyż sondaże przedwyborcze wskazywały raczej na wygraną Muñoza, piosenkarza chrześcijańskego, kandydata prawicowej Odnowy Narodowej (Restauración Nacional), który w kampanii prezentował biegunowo odmienne poglądy.
Frekwencja wyniosła 66,46 proc.
Obiecuję sprawować rządy w interesie wszystkich, kierując się zasadami równości i wolności - oświadczył prezydent-elekt zwracając się do swoich sympatyków w czasie wiecu po ogłoszeniu cząstkowych wyników wyborów. Więcej nas łączy niż dzieli - dodał.
Przyszły prezydent w przeszłości zajmował się m.in. pisaniem książek i dziennikarstwem. Urząd z czteroletnią kadencją obejmie 8 maja.
38-letni Quesada będzie najmłodszym prezydentem we współczesnej historii Kostaryki. Wiceprezydentem - po raz pierwszy w historii kraju - zostanie czarnoskóra polityczka i ekonomistka, Epsy Campbell.
fot. Wikimedia Commons