Roman Kurkiewicz: Ukraińska podręcznikowa doktryna szoku
[2022-09-15 13:51:49]
Ostatnie miesiące udzielają w tej kwestii co najmniej dwóch niepokojących odpowiedzi. Nie trafiają one na czołówki mediów, nie wywołują debaty, dyskusji – nie tylko muzy milkną w huku armat. Mówię tu o dwóch fundamentalnych decyzjach obozu władzy prezydenta Zełenskiego. Pierwsza to decyzja o prywatyzacji kilkuset przedsiębiorstw (420), który to proces wszedł w życie 1 września. Najpierw pod prywatyzacyjny młotek miały pójść piekarnie i gorzelnie, tłumaczyć to miała konieczność zagospodarowania zboża, które trudno eksportować. Deklaracje o prywatyzacji były ważnym punktem kampanii wyborczej Zełenskiego jeszcze w roku 2019. Tu na scenę wkroczył legendarny za sprawą dokonań prywatyzacyjno-opresyjnych w naszej części Europy Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który już wówczas nalegał na wyprzedaż majątku państwowego na dużą skalę i nazywał to warunkiem dalszej pomocy finansowej dla Kijowa. Wybuch wojny zatrzymał te przygotowania, ale właśnie wróciły z całą mocą. Ten rodzaj scenariusza pisanego dla kraju ciężko doświadczanego wojną, klęską żywiołową, zapaścią gospodarczą, radykalną zmianą polityczną opisała doskonale w jednej ze swoich najgłośniejszych książek kanadyjska dziennikarka, pisarka i aktywistka Naomi Klein w roku 2007. Wojna w Iraku, huragan Katrina demolujący Nowy Orlean, tsunami w Azji Południowo-Wschodniej, a wcześniej zamach Pinocheta w Chile w 1973 r., wydarzenia z placu Tiananmen w 1989 r. w Pekinie, upadek ZSRR w 1991 r. – wszystkie te momenty szokowych kryzysów społecznych zostały sprawnie (również przy zaangażowaniu MFW) skonsumowane przez globalny (czyli najczęściej amerykański) kapitalizm. Polski nie ominęła ta operacja, zwana planem Balcerowicza, rok 1989 nie był co prawda krwawym szokiem, ale trudno nawet dawnym zwolennikom Balcerowicza (oprócz niego samego) udawać, że obyło się bez ofiar. Filarem tego zagospodarowania terapii szokowych (na wzór elektrowstrząsów, stosowanych w „medycznych” eksperymentach amerykańskiej armii i służb specjalnych jeszcze w latach 50.) była zawsze prywatyzacja. Miała być lekiem na całe zło, wojnę, zamach stanu, powódź, tsunami… Społeczeństwo dotknięte jedną z form zniszczenia: wojną, przemocą militarną lub potęgą żywiołów, nie miało sił na samoobronę. Drugim elementem operacji „ratunkowej”, obok prywatyzacji, było zawsze ograniczanie praw pracowniczych, roli i zasad funkcjonowania związków zawodowych. W Ukrainie wprowadzana jest właśnie taka deforma kodeksu pracy pod pozorem sytuacji wojennej. Prezydent Zełenski podpisał ustawę nr 5371, która pozbawia ochrony kodeksowej, jak się szacuje, prawie 70% zatrudnionych. Na wyraźne żądania związków zawodowych dopisano poprawkę, że to tylko na czas wojny. Ale uchwalone złe prawo ma moc trwania samowolki budowlanej, trudno je zmienić. Deklaracje partii Zełenskiego Sługa Ludu brzmią jak z podręcznika chłopców z Chicago, uczniów Miltona Friedmana, rasowych neoliberałów: „Nadmierne przeregulowanie prawa pracy przeczy zasadom samoregulacji rynku [i] nowoczesnego zarządzania personelem”. Tym językiem nie posługują się już dzisiaj nawet najzagorzalsi zwolennicy tzw. wolnego rynku, który, jak dobrze wiemy, podobnie jak bóg po prostu nie istnieje. Oczywiście oprócz Leszka Balcerowicza – jest to okaz zmumifikowanego, niereformowalnego umysłu. Kiedy fakty przeczą jego (czyli zapożyczonym od dogmatycznych neoliberałów) tezom, tym gorzej dla faktów. Jednym z niewielu krytyków polityki Balcerowicza, w czasie gdy wprowadzał swoje szokowe ustawodawstwo (pod dyktando, jakżeby inaczej, MFW), był historyk i mediewista prof. Karol Modzelewski, którego jednak ówczesna elita rządząca i medialna najzwyczajniej nie słuchała i nie traktowała poważnie. Ten więzień polityczny, który w PRL odsiedział prawie osiem lat, twórca nazwy Solidarność dla związku zrodzonego podczas strajków latem 1980 r., mówił później: „Gdybym wiedział, że w tej walce chodzi o wprowadzenie kapitalizmu w Polsce, co się okazało po 1989 r., nie siedziałbym ani dnia za kratami”. Być może to jest myśl, którą możemy się podzielić z naszymi sąsiadami z Ukrainy, zamiast kupować im drony bojowe, bo wojna kiedyś się skończy i jestem głęboko przekonany, że wielu walczących może się zdziwić, że oddawali zdrowie i życie za globalny (amerykański) kapitalizm w swojej pięknej Ukrainie. Ten scenariusz jest pisany ich krwią i życiem, ale w milczeniu. Tekst pochodzi z Tygodnika Przegląd |
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Syndrom Pigmaliona i efekt Golema
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Mury, militaryzacja, wsobność.
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Manichejczycy i hipsterzy
- Pod prąd!: Spowiedź Millera
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Wolność wilków oznacza śmierć owiec
- Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
- Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
- od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
- Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
- Kraków
- Socialists/communists in Krakow?
- Krakow
- Poszukuję
- Partia lewicowa na symulatorze politycznym
- Discord
- Teraz
- Historia Czerwona
- Discord Sejm RP
- Polska
- Teraz
- Szukam książki
- Poszukuję książek
- "PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
- Lca
22 listopada:
1819 - W Nuneaton urodziła się George Eliot, właśc. Mary Ann Evans, angielska pisarka należąca do czołowych twórczyń epoki wiktoriańskiej.
1869 - W Paryżu urodził się André Gide, pisarz francuski. Autor m.in. "Lochów Watykanu". Laureat Nagrody Nobla w 1947 r.
1908 - W Łodzi urodził się Szymon Charnam pseud. Szajek, czołowy działacz Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej. Zastrzelony podczas przemówienia do robotników fabryki Bidermana.
1942 - W Radomiu grupa wypadowa GL dokonała akcji odwetowej na niemieckie kino Apollo.
1944 - Grupa bojowa Armii Ludowej okręgu Bielsko wykoleiła pociąg towarowy na stacji w Gliwicach.
1967 - Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję wzywającą Izrael do wycofania się z okupowanych ziem palestyńskich.
2006 - W Warszawie zmarł Lucjan Motyka, działacz OMTUR i PPS.
?