Wysocy funkcjonariusze Pentagonu poinformowali, że w amerykańskiej niewoli znajduje się Tarik Aziz, wicepremier irackiego rządu, najbardziej znaczący spośród dotychczasowych jeńców.

O zatrzymaniu "ósemki pik" z talii kart rozkolportowanej wśród żołnierzy i numeru 43. z listy 55 najbardziej przez Amerykanów poszukiwanych członków ekipy Husajna jak dotąd wiadomo niewiele. Nie jest nawet jasne czy został on aresztowany czy też sam poddał się Amerykanom.

Dowództwo Generalne USA nie ujawniło żadnych szczegółów. Komentarza odmówił również prezydent George W. Bush pytany o aresztowanie Aziza przez dziennikarzy wkrótce po powrocie do Białego Domu z wycieczki do stanu Ohio.

Według zbliżonego do amerykańskiej administracji anonimowego informatora telewizji CNN Aziz miał się poddać się w czwartek. Ta sama stacja przypomina, że wcześniej Aziz mówił, że nigdy nie zamierza emigrować z Iraku i raczej wolałby umrzeć niż trafić do bazy Guantanamo jako amerykański jeniec wojenny.

Tarik Aziz był jedną z najważniejszych osób w irackiej administracji. Amerykanie mają nadzieję, że dzięki jego zeznaniom będą mogli dowiedzieć się wiele na temat innych irackich liderów.

Aziz poznał Saddama Husajna w latach 50. XX w., kiedy obaj zaczynali działalność w partii Baas, która w 1968 r. za pomocą zamachu stanu przejęła władzę w Iraku. Wchodząc w 1977 r. do Rady Dowództwa Rewolucji Aziz stał się członkiem ścisłego kierownictwa państwa. Od 1979 r. był wicepremierem. W czasie pierwszej wojny w Zatoce Perskiej pełnił funkcję ministra spraw zagranicznych.

Dwa lata temu syn Aziza został aresztowany pod zarzutem korupcji, ale on sam zdołał utrzymać swoje wpływy.

Odegrał ważną rolę w irackich zabiegach dyplomatycznych mających zapobiec wojnie, m.in. tuż przed atakiem USA i ich sojuszników na Irak spotkał się w Watykanie z papieżem Janem Pawłem II.

Według informatora CNN Amerykanie nie liczą specjalnie, że Aziz wskaże miejsce przechowywania broni masowego rażenia, ale sądzą, że "może potwierdzić jej istnienie".