Schröder wygrał, SPD przegra?

[2005-09-05 17:27:00]

Kanclerz Niemiec Gerhard Schröder wygrał debatę telewizyjną z liderką prawicowej opozycji CDU-CSU Angelą Merkel – twierdzą telewidzowie. Wcale jednak nie wiadomo, czy pomoże to socjaldemokracji w wyborach, które odbędą się 18 września.

Półtoragodzinny „pojedynek” relacjonowały w niedzielę wieczorem cztery największe w Niemczech stacje telewizyjne. Schröder okazał się lepszy – według różnych sondaży blisko 50 proc. ankietowanych wskazało go jako zwycięzcę debaty. Merkel poparło jedynie 28-33 proc. respondentów.

Znaczna część dyskusji dotyczyła spraw społeczno-gospodarczych. Schröder skrytykował podatkowe pomysły CDU, którego ekspert finansowy Paul Kirchoff zapowiada obniżenie podatków dochodowych i podwyższenie pośrednich. Według kanclerza 25-procentowy podatek liniowy i 18 proc. (w miejsce 16) VAT-u, oznaczają korzyści dla najbogatszych kosztem biedniejszych oraz spadek koniunktury gospodarczej. Merkel odwdzięczyła się krytyką wysokiego poziomu bezrobocia, przypominając wypowiedź Schrödera sprzed 7 lat, że nie będzie zasługiwał na reelekcję, jeśli jego rząd znacząco nie obniży bezrobocia. Według wydanych przez widzów cenzurek Schröder zwyciężył na polu podatków (49:38 proc. wskazań), a poległ w dyskusji o rynku pracy (35:46).

Zwycięstwo kanclerza w debacie nie jest niespodzianką. Już przed spotkaniem obojga polityków komentatorzy podkreślali, że starcie będzie nierówne: Schröder jest znacznie lepszym mówcą i ma za sobą duże doświadczenie w wystąpieniach telewizyjnych. 3 lata temu w podobnej debacie pokonał ówczesnego lidera prawicy Edmunda Stoibera, co pomogło utrzymać się przy władzy koalicji SPD-Zieloni.

Jednak niedzielny pojedynek nie był katastrofą dla Merkel. Wiele niemieckich gazet twierdzi – przeciwnie niż wskazują sondaże przeprowadzane wśród telewidzów – że „na punkty” wygrała liderka chadeków.

Wpływ niedzielnej debaty telewizyjnej na wyniki wyborów może istotnie być niewielki. Sondaże dają dziś dużą przewagę CDU – chadecy mogą w nich liczyć na ponad 40 proc. głosów, a socjaldemokraci na niespełna 30 proc. Jednak nawet kilka procent głosów niezdecydowanych wyborców, które mógł pozyskać Schröder, mogłoby w perspektywie przesądzić, że chadecy nie będą w stanie rządzić sami (lub ze swoimi prawdopodobnymi koalicjantami z FDP), ale będą musieli powołać rząd "wielkiej koalicji" z socjaldemokracją.

W wyborach ważna jednak będzie też kolejność i siłą poparcia następnych partii: Zielonych, liberałów z FDP i nowej lewicy z Linkspartei. Ich przedstawiciele zmierzą się 12 września z liderami SPD i CDU-CSU podczas kolejnej debaty telewizyjnej.

Największą niewiadomą jest nowa siła polityczna niemieckiej lewicy powstała z połączenia postkomunistycznej PDS, silnej we wschodnich landach, i lewicowych działaczy socjaldemokracji, którzy wystąpili z SPD w proteście przeciw polityce społecznej rządu Schrödera.

Sam kanclerz podczas debaty z Merkel wykluczył koalicję z tą partią, twierdząc, że nie da się z nią budować państwa. Tej opinii zdaje się nie podzielać przynajmniej co 10 niemiecki wyborca - według sondaży 8-12 proc. głosujących planuje poprzeć właśnie Partię Lewicy. Wśród jej atutów są znani liderzy (Gregor Gysi z dawnej PDS i były szef SDP Oskar Lafontaine), ale dużą część poparcia nowa lewica zawdzięcza realizacji przez rząd Schrödera reform, które zdaniem wyborców są zdradą społecznych ideałów lewicy.

Dla Polski istotną wiadomością jest zmiażdzenie Merkel przez Schrödera w zakresie polityki zagranicznej. Wprawdzie chodziło przede wszystkim o akcesję Turcji do Unii Europejskiej, ale wynik, który osiągnął kanclerz (71-19), oznacza, że geopolityczna wizja Merkel daleka jest od podbicia serc Niemców. Pozwala to mieć nadzieję, że nawet po ewentualnej porażce socjaldemokracji, niemieckie społeczeństwo nie poprze masowo roszczeń wysuwanych pod adresem Polski przez Związek Wypędzonych Eriki Steinbach i im podobnych ugrupowań.

Sama Merkel pokazała przecież nawet polskim miłośnikom niemieckiej chadecji, że choć oficjalnie ze Steinbach w 100 proc. się nie zgadza, to jednak prowadzi nader dwuznaczny flirt polityczny ze środowiskami rewizjonistycznych ziomkostw. Teraz musi się liczyć z tym, co o jej międzynarodowych koncepcjach myślą sami Niemcy.

Marek Tobolewski


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


25 listopada:

1917 - W Rosji Radzieckiej odbyły się wolne wybory parlamentarne. Eserowcy uzyskali 410, a bolszewicy 175 miejsc na 707.

1947 - USA: Ogłoszono pierwszą czarną listę amerykańskich artystów filmowych podejrzanych o sympatie komunistyczne.

1968 - Zmarł Upton Sinclair, amerykański pisarz o sympatiach socjalistycznych; autor m.in. wstrząsającej powieści "The Jungle" (w Polsce wydanej pt. "Grzęzawisko").

1998 - Brytyjscy lordowie-sędziowie stosunkiem głosów 3:2 uznali, że Pinochetowi nie przysługuje immunitet, wobec czego może być aresztowany i przekazany hiszpańskiemu wymiarowi sprawiedliwości.

2009 - José Mujica zwyciężył w II turze wyborów prezydenckich w Urugwaju.

2016 - W Hawanie zmarł Fidel Castro, przywódca rewolucji kubańskiej.


?
Lewica.pl na Facebooku