Światowe Forum Społeczne w Caracas (24.01-29.01) jeszcze się nie rozpoczęło, a już słychać głosy krytyki pod adresem jego organizatorów. Koordynatorzy światowej organizacji tłumaczy Babels poinformowali dziś, że większość tłumaczy spoza Wenezueli nie otrzymała jeszcze obiecanych biletów lotniczych i radzą, by nie liczyć na to, że bilety się pojawią. Najprawdopodobniej na Forum obecnych będzie tylko 75 spośród 283 pierwotnie oczekiwanych tłumaczy.

Sytuacja finansowa Forum jest zła. Do czwartku wieczorem za finanse odpowiedzialna była organizacja pozarządowa pod nazwą Fundacja na Rzecz Lepszego Świata. 90 proc. posiadanych przez nią środków pochodziło od rządu Wenezueli. Ostatnie fundusze wyasygnowała ona w piątek rano, podpisując czek na 25 milionów boliwarów (12 tys. dolarów) dla jednego z dwóch prywatnych biur podróży, które otrzymały zlecenie na rezerwację i zakup biletów dla tłumaczy z Babels. Środki te zostały przeznaczone na zakup biletów dla uczestników z Meksyku, Kuby i Ekwadoru. Dla porównania, na bilety dla Brazylijczyków potrzeba 280 milionów boliwarów, a dla Europejczyków, 100 milionów. Kto zapłaci resztę?

Po długich negocjacjach zobowiązał się do tego rząd Wenezueli, który będzie już działał bez pośrednictwa Fundacji. Postawił on jednak warunek: bilety mają zostać zakupione nie przez prywatne biura podróży, a przez biuro należące do Wenezuelskiego Przedsiębiorstwa Naftowego (PDVSA). Poproszono więc prywatne biura podróży o przekazanie mu dokonanych rezerwacji. Właścicielki obu biur zaprotestowały jednak zdecydowanie. Uważają, że dokonane rezerwacje są efektem wielomiesięcznej pracy i nie zamierzają oddać ich gratis PDVSA.

Tymczasem jest już zbyt późno na to, by państwowe biuro podróży dokonało nowych rezerwacji lotów. Obecni w Caracas koordynatorzy Babels na razie pokrywają wszystkie wydatki z własnej kieszeni. Negocjacje trwają.