Ku przestrodze: Faszyzm w Rosji

[2002-07-23 14:32:13]

Kiedy w 1998 roku skinheadzi zagrozili, że będą zabijać jednego Murzyna w tygodniu, mało kto potraktował tę groźbę serio. Cztery lata później społeczeństwo musiało uwierzyć, że nie żartują. Tylko w marcu 2002 roku moskiewscy skini pobili Senegalczyka, czterech Azerów i dwóch studentów ze Sri Lanki. Zamordowali również uchodźcę z Zakaukazia.

Pierwsze ugrupowania skinheadów pojawiły się w Rosji na początku lat 90. Już w roku 1995 zaczęto o nich mówić jako o realnym zagrożeniu. Jednak nikt nie zwracał szczególnej uwagi na ogolonych na łyso dzieciaków, w czasach gdy za faszystowską organizację numer jeden była uważana Rosyjska Jedność Narodowa (RJN) Aleksandra Barkaszowa.

Dla duszy, nie dla chleba

A szkoda. Dzieciaki przez ten czas dorosły i nabrały siły. Dziś nie tylko przyozdabiają mury nazistowskimi symbolami, ale terroryzują współobywateli: straszą, poniżają, zmuszają cały wagon metra do wykrzykiwania faszystowskich haseł, biją. Tworząc 5-10-osobowe grupy prześladują wszystkich "nie-Rosjan", jakich spotykają na swej drodze. Szczególną gorliwością "ogoleni" wykazują się w dzielnicach, w których mieszkają studenci z Afryki i Azji oraz na okolicznych stacjach metra. Niewielu napastników udało się posadzić na ławie oskarżonych, zresztą po odbyciu wyroków wracają w glorii sławy i działają dalej. W powszechnej świadomości funkcjonuje opinia, że rosyjscy skinheadzi to mało wyedukowane wyrostki pochodzące z nieszczęśliwych rodzin. Smarkacze nie mają czym się zająć, rozrabiają więc na ulicach. Wersja ta ma niewiele wspólnego z prawdą.

Oto skin o przezwisku Sałazar, członek Narodowej Partii Nacjonalistycznej (NPN). To nie byle kto, ukończył wydział prawa na jednej z prestiżowych uczelni stolicy. Teraz rozpoczyna pracę w adwokaturze. - Mam dobrą posadę, wykształcenie, a partia jest dla duszy, proszę nie sądzić, że coś z tego mam - opowiada Sałazar. Ubrany jest według wszelkich reguł: biała koszula, czarny krawat, na rękawie czarna opaska z krzyżem, na nogach popularne w środowisku skinheadów wojskowe kamasze z wysokim sznurowaniem. - Widzi pani te glany? Ilu Murzynów nimi podeptałem! - w oczach Sałazara pojawia się niezdrowy błysk. Z zachwytem mówi o kumplach, którzy byli już w więzieniu. Kiedy z podniecenia podskakuje, można uwierzyć, że działalność partyjna rzeczywiście jest mu potrzebna "dla duszy".

Po co skinowi głowa?

Rodzimi skinheadzi nie wyróżniają się zbytnio wyglądem zewnętrznym. Żołnierskie ubranie (tak nazywają swój strój) jest nie tylko idealnie przystosowane do warunków ulicznej walki, ale także pozwala wtopić się w tłum przechodniów w skórzanych kurtkach.

Kurtka "pilot" czy "bomber" o wojskowym kroju nie ma kołnierza (żeby przeciwnik nie miał za co schwycić), dżinsy (z reguły klasyczne lewisy 501, ale możliwe są też inne fasony) i osławione wojskowe kamasze z wysokim sznurowaniem i obciążonym czubem. - Głowę goli się do gołej skóry - opisuje obrzęd jeden ze skinów - i poleruje się ją, aż będzie w kolorze kości słoniowej. Żeby można było jej nie myć całymi tygodniami. Głowa dla skinheada nie ma większego znaczenia.

Pistolet na ostre naboje też nie jest wykluczony. No i, oczywiście, tradycyjne kastety, łańcuchy i inny podręczny sprzęt - w zależności od pomysłowości "żołnierza". Symbolika skinów wywodzi się z uwielbianej przez nich III Rzeszy i mitologii Celtów. Mają też własny symbol - są nim skrzyżowane młotki. Ale najważniejszym ich znakiem jest krzyż celtycki. Najpopularniejsze okrzyki to: Sieg heil i White Power (biała siła).

Jest też kilka szyfrów, które często są używane w nazwach lub wykrzykiwane jako hasła. Do najbardziej znanych należy liczba 14, ciągle pojawiająca się na murach oraz na czatach w internecie, jak również 88. Jest to symbol zawołania Heil Hitler (8 - w alfabecie numer porządkowy litery H, na którą zaczynają się wyrazy "heil" i "Hitler").

Stosuję uliczny terror

Skinheadzi nie zagłębiają się w ideologiczne niuanse. W ich ruchu wszystko jest proste i zrozumiałe: pomagaj swoim, niszcz obcych. "Obcy" to "nie-Rosjanin i imigrant". "Skinheadzi mają mnóstwo metod oddziaływania na kolorowych, a najlepszą z nich jest uliczny terror" - napisano w "Elementarzu słowiańskich ogolonych", rozpowszechnianym przez frakcję młodzieżową Narodowej Partii Nacjonalistycznej (NPN) "Rosyjski cel".

"Rosyjski cel" jest chyba jedynym dziś zrzeszeniem skinów, połączonym z całkowicie legalną partią polityczną. Zresztą nie tylko Aleksander Iwanow zbiera "ogolonych" pod swoimi sztandarami. Członkowie NPN, jak niegdyś członkowie RJN, chętnie kontaktują się z dziennikarzami, opowiadają o przygotowaniach musztry w drużynach bojowych i o własnej bazie pod Moskwą. Najwyraźniej z przyjemnością przygotowują się do roli naczelnego straszaka społeczeństwa. Iwanow nie akceptuje takich porównań. - Barkaszow nie mógł być poważnym liderem. RJN to teatralna histeria - mówi. W Moskwie, według danych organów porządkowych, działa około dwudziestu dużych ugrupowań skinów, do których należą często kibice tego czy innego klubu piłkarskiego. Nie zawsze łatwo odróżnić skinheada od kibica, czasami jest to wręcz niemożliwe. Właśnie tę okoliczność milicja chętnie wykorzystuje zrzucając na kibiców winę za zamieszki, które urządzane są przez bandy ogolonych głów.

Szwadrony śmierci

Skinheadzi wywodzący się z moskiewskiego, piłkarskiego klubu Spartak to Flints Crew i Young Crew, "wojskowi" skini to Kids, skini z klubu Dynamo to Patriots. Jednym z najbardziej wytrzymałych i najstarszych ugrupowań w Moskwie jest Zjednoczenie Brygady 88 (ZB-88).

W tych Brygadach nie ma wyrostków w wieku 16-18 lat - są tylko ludzie trochę starsi i poważniejsi. Niektórzy z nich mają nawet własne sklepy w mieście, gdzie handlują skinowskimi akcesoriami. Spory autorytet mają również członkowie ugrupowania Kids, którzy uchodzą za bezlitosnych. To właśnie im przypisywany jest jeden z najbardziej bestialskich pogromów - w Jaseniewie.

Ostatnio skinheadzi zaczęli zabijać swoje ofiary. - Co tu się dziwić? Funkcjonariusze milicji prawie zawsze są po naszej stronie - mówi Aleksander Iwanow.

Kira Remieniewa



Tekst pochodzi z rosyjskiej gazety „Jeżeniedielnyj Żurnał”

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


24 listopada:

1957 - Zmarł Diego Rivera, meksykański malarz, komunista, mąż Fridy Kahlo.

1984 - Powstało Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ).

2000 - Kazuo Shii został liderem Japońskiej Partii Komunistycznej.

2017 - Sooronbaj Dżeenbekow (SDPK) objął stanowiso prezydenta Kirgistanu.


?
Lewica.pl na Facebooku