Szyszkowska: Robotnicy czują się oszukani
[2005-08-05 07:59:26]
Zgłosiła Pani w Senacie wniosek o odrzucenie sejmowej ustawy w sprawie ustanowienia 31 sierpnia Dniem Solidarności i Wolności. Dlaczego? – Ustalając takie święto, tworzymy mit tego, że jesteśmy solidarni i że panuje w Polsce wolność, a jedno i drugie jest nieprawdą. Ogromnie wysoko cenię historycznych liderów "Solidarności" – Andrzeja Gwiazdę, Annę Walentynowicz, czy nieżyjącego już Jacka Kuronia, ale "S" zawiodła oczekiwania społeczeństwa. Lech Wałęsa obiecywał poprawiony socjalizm, a tymczasem żyjemy w warunkach drapieżnego kapitalizmu i kolejne rządy, obojętnie: lewicowe czy prawicowe, aprobują liberalizm ekonomiczny. Trudno mówić o solidarności, skoro mamy do czynienia z bardzo ostrą walką polityczną i wzajemną niechęcią między rodakami. Tworzy się wręcz faszyzm, który staje się rzeczywistym zagrożeniem. Poza tym nikt nie oczekiwał, że w III Rzeczypospolitej wytworzy się maleńka grupa bogaczy i ogromna rzesza ludzi żyjących na skraju ubóstwa. Przeszło połowa Polaków żyje przecież w biedzie. Postulaty "Solidarności" nie zostały zrealizowane. – Z 21 historycznych postulatów w pełni został urzeczywistniony tylko jeden. W radiu jest nadawana msza. Wolności też nie ma? – Nie jesteśmy państwem wieloświatopoglądowym. W telewizji np. pozaparlamentarne partie lewicowe w ogóle nie istnieją. Nie ma wprawdzie państwowej cenzury, ale jest za to cenzura właścicieli pism, stacji radiowych czy też redaktorów naczelnych. Czyli nie ma czego świętować? – Jeżeli uznajemy, że trzeba czcić takie święto, to tworzymy mit, że "S" doprowadziła nas do stanu, którego społeczeństwo oczekiwało, a tak nie jest. Nie rozumiem więc, z jakiego powodu 31 sierpnia miałby być świętem państwowym. Żyjemy w stanie obłudy, pod ciśnieniem wielu nieprawdziwych poglądów i trzeba z tym skończyć. Patrzę na to obiektywnie, ponieważ ani do "Solidarności", ani do PZPR nigdy nie należałam. Pani niepoprawny politycznie wniosek spotkał się z ostrą krytyką, szczególnie ze strony senatorów prawicy. – Zwróciłam wtedy uwagę, że "Solidarności" zawdzięcza się to, że przynajmniej w parlamencie powinna być wolność słowa. Zaszokowało mnie jednak, że pomysł tego święta wyszedł może nawet bardziej od lewicowych niż prawicowych parlamentarzystów. Pod projektem ustawy w Sejmie podpisali się m.in. Marek Borowski, Tomasz Nałęcz, Krzysztof Janik. Może ustanowienie tego święta należałoby traktować jak pewien symbol? – Ale ja się dziwię, że senatorowie, którzy należeli kiedyś do PZPR bardziej niż ci związani z "Solidarnością" są rzecznikami tego święta. To święto byłoby zakłamaniem. Żylibyśmy w iluzji, że ideały "S" się sprawdziły, a przecież robotnicy czują się oszukani. Czy którykolwiek z robotników strajkowałby 25 lat temu, gdyby wiedział, że fabryki zostaną pozamykane. A co się dzieje z pracownikami byłych PGR-ów? Jaki los spotkał emerytów, rencistów czy kombatantów, zwłaszcza tych lewicowych? Dziękuję za rozmowę. Rozmowa pochodzi z dziennika Trybuna. |
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Nauka o religiach winna łączyć a nie dzielić
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Syndrom Pigmaliona i efekt Golema
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Mury, militaryzacja, wsobność.
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Manichejczycy i hipsterzy
- Pod prąd!: Spowiedź Millera
- Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
- Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
- od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
- Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
- Kraków
- Socialists/communists in Krakow?
- Krakow
- Poszukuję
- Partia lewicowa na symulatorze politycznym
- Discord
- Teraz
- Historia Czerwona
- Discord Sejm RP
- Polska
- Teraz
- Szukam książki
- Poszukuję książek
- "PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
- Lca
24 listopada:
1957 - Zmarł Diego Rivera, meksykański malarz, komunista, mąż Fridy Kahlo.
1984 - Powstało Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ).
2000 - Kazuo Shii został liderem Japońskiej Partii Komunistycznej.
2017 - Sooronbaj Dżeenbekow (SDPK) objął stanowiso prezydenta Kirgistanu.
?